"Gra o tron" jest nie tylko najczęściej ściąganym nielegalnie serialem na świecie, ale i najczęściej piratowanym programem rozrywkowym w historii. Finałowy odcinek 4. sezonu "The Children" miał około 1,5 mln pobrań w ciągu zaledwie pierwszych 12 godzin po zakończeniu emisji na antenie stacji. - Najbardziej piratowany serial roku? To lepsze niż nagroda Emmy - kwitują producenci.
Zainteresowanie "Grą o tron" wśród piratów rośnie. W 2012 roku serial miał 4,28 mln nielegalnych pobrań, a rok temu spiratowano go aż 5,9 mln razy. Tym razem rekord padł już w połowie roku - blog monitorowania piractwa TorrentFreak szacuje, że w nadchodzących dniach łączna liczba pobrań przekroczy 7,5 mln.
Tym samym opowieść fantasy dla dorosłych o krainie Westeros, gdzie ambitni mężczyźni i kobiety walczą o władzę - jedni z honorem, inni podstępem i manipulacją - utrzymała po raz trzeci z rzędu pierwszą pozycję wśród najbardziej piratowanych seriali roku,. Teraz zapracowała na nowy tytuł: najchętniej ściąganego nielegalnie programu rozrywkowego w historii.
Sam finał - odcinek 4. sezonu "The Children" - zaliczył 2 miliony pobrań w ciągu pierwszych 24 godzin po zakończeniu emisji na antenie sieci kablowej HBO. Nawet teraz, dwa miesiące po finałowym odcinku, popyt na "Grę o tron" na czarnym rynku nadal jest wysoki. Każdego dnia zalicza 300 tys. ściągnięć - tak wynika z danych firmy Semetric (z siedzibą w Londynie i Los Angeles), która śledzi aktywność online wśród programów telewizyjnych, filmów, gier komputerowych i innych form przekazu.
Najczęściej piratujemy filmy, najrzadziej książki
- "Gra o tron" rządzi wśród wszystkich hitów, jeśli chodzi o piractwo online. Co więcej, napędza ściąganie innych produkcji - mówi Gregory Mead, prezes i współzałożyciel Semetric.
Fani "Gry o tron" z filmów najczęściej ściągali ostatnio fantasy "Rycerze (nie) na niby" (w którym wystąpił Peter Dinklage), thriller "Zrodzony w ogniu" (z udziałem Christiana Bale'a), "Grę Endera" (adaptacja powieści science fiction) i komedię "Legenda telewizji 2".
Wśród seriali wybierali: "Wikingów", "Black Sails", "Archera" i "The Walking Dead", a wśród książek elektroniczne wersje głośnych powieści: "Words of Radiance" Brandona Sandersona, "Gra Endera" Orsona Scotta Carda i "Inferno" Dana Browna.
Co z muzyką? Gregory Mead ujawnia, że piractwo muzyczne prawie przestało istnieć - dzięki powstaniu strumieniowego przesyłania utworów.
- Z 14,3 mln pobrań zainicjowanych codziennie pliki muzyczne, to jedynie 12 proc. Filmy stanowią lwią część tych dziennych pobrań (40 proc.), następne są programy telewizyjne (29 proc.) oraz gry wideo (14 proc.). Książki stanowią 5 proc. nielegalnych ściągnięć - wylicza.
"Piractwo to lepsze niż nagroda Emmy"
Dla szefa Semetric piracki sukces "Gry o tron" to przykład, na którym mogą się uczyć inni. - Piractwo czy miernik sukcesu? Piractwo internetowe ma nie tylko ciemną stronę. Jest też wskaźnikiem czystego popytu w warunkach, gdy znika bariera w postaci ceny - ocenia.
HBO też ma tendencję do pragmatycznej oceny sytuacji. Oficjalnie potępia kradzież, ale również uznaje, że popularność serialu wśród piratów jest nieunikniona.
- Dobrą wiadomością jest to, że "Gra o tron" nadal ma dziesiątki milionów legalnych oglądających na całym świecie i ta liczba rośnie. Popyt na serial napędza też sprzedaż DVD. Co więcej, piractwo spowodowało większą liczbę abonentów HBO - podsumował Jeff Bewkes, prezes Time Warner, ze spółki partnerskiej HBO.
I powtórzył to, co powiedział już w zeszłym roku: - Najbardziej piratowany serial roku? To lepsze niż nagroda Emmy.
Autor: am//rzw/kwoj / Źródło: Wall Street Journal, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: HBO