Luksusowy dom Gérarda Depardieu stoi w samym sercu Paryża - to 1,8 tys. metrów kwadratowych: z windą, basenem, tarasami i ogrodem. Kiedyś był w nim teatr, ale francuski aktor zamienił go w apartament dla siebie i w Hôtel de Chambon dla gości. Teraz, gdy opuszcza ojczyznę, tę XIX-wieczną kamienicę wystawił na sprzedaż. Żąda ponad 65 milionów dolarów.
Nieruchomość ma swoją historię. Została zbudowana w 1820 roku na zlecenie barona Chambon, który w tym czasie zarządzał finansami francuskiej armii. Potem znajdował się w nim teatr, a następnie hotel - Hôtel de Chambon. Obecnie budynek, zlokalizowany na lewym brzegu Sekwany, znajduje się na liście krajowych zabytków.
Gérard Depardieu kupił go w 2003 roku. Zaczął remont i wystrój wnętrz, który powierzył znanemu architektowi Bernardowi Quentinowi, a Jacques Garcia (który za swoje wcześniejsze prace dostał od prezydenta nawet Legię Honorową) pomógł przy projektowaniu pokoi i ogrodu.
Obaj 1,8 tys. metrów kwadratowych powierzchni zamienili w elegancki, minimalistyczny loft ukryty w XIX-wiecznych murach, otwarty na wielki ogród.
"To klejnot w samym sercu Paryża"
W środku otwarte przestrzenie, gdzie salon, kuchnia, sypialnia, a nawet sala z basenem mają w suficie świetliki wpuszczające dodatkowe promienie słońca. Jest też winda, rozległe tarasy i... pokoje hotelowe. Depardieu postanowił bowiem przywrócić świetność hotelowi, w którym mogliby się zatrzymywać jego przyjaciele, a także inni goście.
W tej części posiadłości prace wciąż trwają, a Hôtel de Chambon ma być otwarty jeszcze w tym roku.
Jednak, gdy 64-letni gwiazdor zdecydował o wyprowadzce do Belgii, by uciec przed 75-procentowym podatkiem, wystawił całość na sprzedaż. Jak podaje "Le Parisien", za dom znajdujący się w modnej dzielnicy Saint-Germain-des-Prés żąda 65,4 milionów dolarów (50 mln euro).
"To klejnot w samym sercu Paryża" - tak rezydencję reklamuje agent nieruchomości Daniel Féau, który próbuje znaleźć kupca.
Autor: am/tr/k / Źródło: Le Parisien, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Féau