"Nie mam z tym nic wspólnego" – informuje swoich fanów Tom Hanks, przestrzegając w mediach społecznościowych przed kampanią reklamową, w której miał zostać wykorzystany jego wizerunek wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Jak przypomniał brytyjski "The Guardian", aktor w przeszłości krytycznie wypowiadał się na temat upowszechnienia sztucznej inteligencji w filmie.
Wpis z przestrogą pojawił się w niedzielę na obserwowanym przez 9,5 miliona osób oficjalnym profilu Toma Hanksa na Instagramie. "UWAGA!!! Pojawiło się wideo promujące jakiś plan opieki stomatologicznej z wygenerowaną przez AI wersją mnie. Nie mam z tym nic wspólnego" – napisał aktor, w tle komunikatu umieszczając zrzut ekranu z nagrania, w którym pojawił się jego wizerunek.
W poniedziałek brytyjski "The Guardian" przypomniał, iż Hanks w przeszłości wyrażał obawy dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji w filmie i telewizji, choć zdarzało mu się również akceptować zmienione wersje siebie. Animowana wersja aktora pojawia się w filmie "Ekspres polarny", zaś w filmie "Mężczyzna imieniem Otto" zdobywca Oscara został "postarzony".
ZOBACZ TEŻ: Wątpliwości w sprawie sztucznej inteligencji. Znana artystka pozywa firmy technologiczne
Hanks o "wyzwaniu" związanym ze sztuczną inteligencją
Hanks odniósł się do kwestii upowszechnienia sztucznej inteligencji w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu komikowi Adamowi Buxtonowi w kwietniu, na krótko przed rozpoczęciem strajku hollywoodzkich scenarzystów. – Widzieliśmy, że to nadchodzi. Widzieliśmy, że pojawia się możliwość do dokładania zer i jedynek w komputerze i przekształcania ich w twarz i postać. Od tego czasu wzrosła tylko miliard razy i widzimy ją wszędzie – ocenił.
Jak dodał, trwają "dyskusje we wszystkich gilidiach, agencjach i kancelariach prawnych" nad "wymyśleniem konsekwencji prawnych", z jakimi wiązałoby się wykorzystanie twarzy i głosów aktorów, jako ich własności intelektualnej. – Jutro mogę zostać potrącony przez autobus, ale (moje – red.) występy mogą trwać i trwać, i trwać. I poza zrozumieniem, że zostało to zrobione za pomocą sztucznej inteligencji lub deepfake'ów, nie będzie niczego, co mogłoby ci powiedzieć, że to nie ja – stwierdził, mówiąc o "wyzwaniu artystycznym, ale także prawnym".
W przyszłym roku na ekrany amerykańskich kin ma trafić film "Tutaj" Roberta Zemeckisa z Tomem Hanksem w roli głównej. Jak podawał na początku roku "The Hollywood Reporter", występujący w produkcji aktorzy mają zostać "odmłodzeni" za pomocą narzędzia Metaphysic Live. Według przedsiębiorstwa narzędzie to tworzy "fotorealistyczne efekty zmiany twarzy w wysokiej rozdzielczości i efekty odmładzania w czasie rzeczywistym, bez potrzeby dalszego retuszowania lub pracy z efektami wizualnymi".
Źródło: tomhanks/Instagram, The Guardian, tvn24.pl