Premierowym pokazem "Królewicza Olch" Kuby Czekaja rozpocznie się wieczorem w Teatrze Muzycznym 41. Festiwal Filmowy w Gdyni. Wśród 16 tytułów w konkursie głównym publiczność obejrzy m.in. "Ostatnią rodzinę" Jana P. Matuszyńskiego, "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego czy "Zaćmę" Ryszarda Bugajskiego. Pracami jury oceniającego filmy pokieruje reżyser Filip Bajon.
Do konkursu głównego 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni zgłoszono 45 tytułów, komisja kwalifikacyjna wybrała spośród nich 16 najciekawszych. Choć przeważają premiery, są wśród nich produkcje już nagrodzone na świecie, jak "Zjednoczone stany miłości" Tomasza Wasilewskiego (Srebrny Niedźwiedź w Berlinie za najlepszy scenariusz) czy "Ostatnia rodzina" debiutanta Jana P. Matuszyńskiego (nagroda za najlepszą rolę męską dla Andrzeja Seweryna na festiwalu w Locarno).
Siedem debiutów to liczba rekordowa. Pokoleniowa zmiana warty w polskim kinie, która dokonała się w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat, trwa. Obok wspomnianej "Ostatniej rodziny" wydarzeniami mają szanse stać się takie pierwsze filmy młodych filmowców jak "Plac zabaw" Bartosza M. Kowalskiego, "Fale" Grzegorz Zaricznego czy "Królewicz olch" Kuby Czekaja.
Co nie znaczy, że uznani mistrzowie zamilkli. Nie mniej oczekiwanymi tytułami w konkursie będą nowe filmy Ryszarda Bugajskiego i Wojciecha Smarzowskiego. Ten pierwszy przyjedzie wprost z festiwalu w Toronto, gdzie światową premierę miała jego "Zaćma" - opowieść o Julii Brystygierowej, tzw. "krwawej Lunie", szefowej Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, zbrodniarce stalinowskiej, znanej z sadystycznego katowania i skazywania na śmierć więźniów politycznych.
Bugajski nie zrobił jednak filmu o jej zbrodniczej działalności, lecz o nawróceniu się dawnej funkcjonariuszki SB pod wpływem Kościoła. Obraz zebrał świetne recenzje po pokazie w Kanadzie - recenzent najbardziej prestiżowego za oceanem branżowego magazynu "The Hollywood Reporter" pisał m.in. o "metaforycznym katharsis" i "psychologicznej prawdzie" postaci Brystygierowej, kreowanej przez Marię Mamonę.
Konkurs główny najsilniejszy od lat
O filmie "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego, dla którego gdyński konkursowy pokaz będzie premierowym, wiemy na razie tylko to, co twórcy mówili podczas realizacji. - Nie można zrobić filmu, który zadowoli wszystkich. Mam swoją opcję i będę się jej trzymał - wyjaśniał reżyser, gdy przez media przetaczała się fali dyskusji, o tym czy film nie zaszkodzi - i tak trudnym - relacjom między Ukrainą a Polską. Sam reżyser nazywa swoje dzieło "filmem o miłości w nieludzkich czasach".
Na konferencji zorganizowanej na krótko przed festiwalem jego dyrektor artystyczny Michał Oleszczyk mówił: - Nie mam żadnych wątpliwości, że tegoroczna szesnastka jest najsilniejszym wyborem konkursowym w ciągu ostatnich trzech lat, podczas których miałem przyjemność pracować nad festiwalem.
Po rocznej przerwie powrócono do międzynarodowego składu jury, którego pracami kieruje Filip Bajon - reżyser, scenarzysta i pisarz, twórca tak głośnych tytułów jak "Aria dla atlety", "Magnat" czy "Przedwiośnie". W jury zasiądą też Lenny Abrahamson, twórca głośnego "Pokoju" (Oscar dla odtwórczyni głównej roli Brie Larson) oraz kompozytor Gary Yeshon. Pozostali członkowie to aktorka Kinga Preis, pisarz Łukasz Orbitowski, autorka zdjęć Magdalena Górka, montażysta Bartosz Karczyński i scenografka Ola Maślik.
Festiwal otworzy "Królewicz Olch" Kuby Czekaja, którego pierwszy pełnometrażowy film "Baby Bump" wygrał ubiegłoroczną sekcję "Inne spojrzenie" oraz zdobył wyróżnienie specjalne na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Bohaterem filmu jest wybitnie utalentowany nastolatek, który rozpoczyna naukę fizyki na uniwersytecie. Chłopak pracuje nad teorią światów równoległych, ma niezwykły umysł i pokaleczoną duszę, której nie jest w stanie uleczyć autorytarna matka. Pojawienie się w ich życiu mężczyzny ustanawia nowy porządek, chłopiec z rąk matki przechodzi pod jego opiekę. Między trójką bohaterów tworzy się szczególny rodzaj więzi, ale już wkrótce zaczynają się poważne problemy.
W główną rolę wcielił się 15-letni debiutant Stanisław Cywka, partnerują mu m.in. Agnieszka Podsiadlik i Sebastian Łach.
Sekcje konkursowe i imprezy towarzyszące
Tradycyjnie już obok konkursu głównego w Gdyni organizowany jest konkurs "Inne spojrzenie", złożony z kilku najciekawszych filmów z pogranicza gatunków, oraz Konkurs Młodego Kina, w ramach którego pokazanych zostanie 13 tytułów z trzech polskich szkół filmowych.
Dla miłośników rodzimego kina przygotowano też liczne sekcje pozakonkursowe. Wśród nich warto wymienić: Skarby kina przedwojennego (cykl filmów archiwalnych realizowany wspólnie z Filmoteką Narodową), Czysta klasyka - In Memoriam, w której zaprezentowane zostaną odnowione cyfrowe filmy Andrzeja Żuławskiego i Krzysztofa Kieślowskiego oraz sekcja Zapomniane piosenki, prezentująca polskie musicale i filmy muzyczne.
Jedną z najstarszych sekcji festiwalu są Polonica, czyli przegląd najnowszych filmów zagranicznych lub koprodukcji międzynarodowych ze znaczącym polskim udziałem artystycznym. W tej sekcji obejrzymy m.in.: "Niewinne" Anne Fontaine, "Kosmos" Andrzeja Żuławskiego, "Czerwonego kapitana" Michała Kollara i "Maquinaria Panamericana" Joaquina del Paso.
Tradycyjnie już stałym punktem festiwalu jest ceremonia wręczenia Platynowych Lwów, czyli nagrody za osiągnięcia życia. W tym roku otrzyma ją Janusz Majewski, twórca takich filmów jak "Lekcja martwego języka", "C.K. Dezerterzy", "Zaklęte rewiry", "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" oraz "Zazdrość i medycyna", której uroczysty pokaz będzie okazją do spotkania z laureatem.
Oczekiwanym wydarzeniem będzie także projekcja najnowszego filmu Andrzeja Wajdy "Powidoki", opowiadającego o wybitnym malarzu Władysławie Strzemińskim. W tę rolę wcielił się Bogusław Linda. Światową prapremierę film miał niedawno na festiwalu w Toronto. W Gdyni jego pokaz odbędzie się w ramach obchodów urodzin reżysera. W programie także projekcja zrekonstruowanego cyfrowo filmu "Niewinni czarodzieje" i wystawa zdjęć "Andrzej Wajda 40/90".
Pierwszy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych zorganizowano w 1974 r. w Gdańsku. Zwyciężył wtedy "Potop" Jerzego Hoffmana, który później zdobył nominację do Oscara. Kolejny, 1975 r. przyniósł dwa arcydzieła, nagrodzone ex aequo główna nagrodą - "Noce i dnie" Jerzego Antczaka oraz "Ziemię obiecaną" Andrzeja Wajdy. Oba filmy również otrzymały później nominacje do Oscara.
W ub.r. z okazji 40-lecia imprezy, widzowie w całej Polsce wybierali najlepszy ich zdaniem film 40-lecia. Tytuł ten wraz z Diamentowymi Lwami zdobyły "Noce i dnie" Jerzego Antczaka.
Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe