Większość krytyków rozpływa się nad najnowszym filmem Romana Polańskiego, a branża filmowa zarzeka się, że nagroda na Berlinale dla reżysera nie ma żadnego politycznego podtekstu. Włoska prasa zastanawia się jednak czy Srebrny Niedźwiedź za "Autora Widmo" to przypadkiem nie próba zadośćuczynienia?
Włoski reżyser Marco Bellocchio, który jesienią podpisał list w obronie Polańskiego z żądaniem jego uwolnienia, powiedział dziennikowi "La Repubblica": - Nie widziałem
Ale jeśli jury nagrodziło go w ramach zadośćuczynienia, byłby to błąd (...) To było tak, jakby kasta filmowców sama się broniła, a to miałoby brzydki mafijny posmak Marco Bellocchio
- Ale jeśli jury nagrodziło go w ramach zadośćuczynienia, byłby to błąd - dodał. - To było tak, jakby kasta filmowców sama się broniła, a to miałoby brzydki mafijny posmak - oświadczył Bellocchio.
Odnosząc się do zarzutu gwałtu na 13-latce włoski reżyser powiedział: - Nie ulega dyskusji, że to bardzo ciężkie przestępstwo.
Jednakże włoski filmowiec uznał, że wymierzanie sprawiedliwości po tylu latach wydaje mu się "wendettą".
Czarny humor reżysera
"La Repubblica" przytacza zrelacjonowane przez producentów w Berlinie słowa reżysera o tym, że i tak by nie przyjechał po nagrodę, bo ostatnim razem w drodze na inny festiwal został zatrzymany.
"Polański potwierdza, że jest mistrzem czarnego humoru, artystą zdolnym do ironizowania na swój temat, co zawsze doceniali jego fani i jakim znają go przyjaciele, zwłaszcza od tego dramatycznego 27 września zeszłego roku" - podkreśla autor relacji z Berlina.
Zarazem gazeta podkreśla, że Polański na nagrodę w pełni zasłużył. W Berlinie zaś, zauważa, czekano choćby na nagrane wcześniej przesłanie od artysty.
UFO Polańskiego
"Corriere della Sera" wyraża przekonanie, że "Autor widmo" to film nadzwyczajny, ale jednocześnie to - dodaje - "UFO na tle innych produkcji". Może należało film Polańskiego zaprezentować poza konkursem - sugeruje krytyk największej włoskiej gazety, według którego nagroda dla reżysera "przypomina rodzaj 'obowiązkowej' rekompensaty".
Źródło: PAP