Najnowszy film Andrzeja Wajdy "Powidoki" o Władysławie Strzemińskim oraz dramat "Maria Skłodowska-Curie" będą miały swoją światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto. Polska reprezentacja na jednej z najważniejszych dorocznych imprez poświęconych kinematografii jest wyjątkowo silna. 41. edycja imprezy potrwa od 8 do 18 września.
"Andrzej Wajda przedstawia historię człowieka niezłomnego, Władysława Strzemińskiego, pioniera polskiej awangardy, ze znakomitą rolą Bogusława Lindy. Głównym bohaterem jest wielki artysta, wierny własnej wizji sztuki, który nie poddał się obowiązującemu systemowi i w konsekwencji doświadczył dramatycznych skutków swoich wyborów" - czytamy w opisie "Powidoków".
Najnowszy film w reżyserii Andrzeja Wajdy zostanie pokazany w prestiżowej sekcji Masters obok produkcji takich reżyserów jak m.in. Wim Wenders, Cristian Mungiu, Carlos Saura, Pedro Almodóvar, Kim Ki-Duk czy bracia Dardenne. Pokaz filmu na festiwalu w Toronto będzie jego światową premierą. "'Powidoki' to intymny zapis ostatniego okresu życia obdarzonego charyzmą wybitnego malarza. Opowieść o tym, jak komunistyczna władza zniszczyła niepokornego człowieka. Wajda w sposób subtelny i uniwersalny kreśli, tworzony z malarskim kunsztem obraz świata, w którym piękno i sztuka są prześladowane" - podkreśla dystrybutor.
Do kin w Polsce "Powidoki" trafią 3 marca. Główną rolę w filmie zagrał Bogusław Linda. - Tylko to nie jest o Strzemińskim, jakby mogłoby się wydawać. Jest to szalenie aktualny film, opowiadający o wolności artysty w kraju, na ile można być wolnym, czy można być konsekwentnym… I nagle dostaje się w d..ę - mówił Linda w rozmowie z tvn24.pl.
Scenariusz napisał Andrzej Mularczyk, autorem zdjęć jest Paweł Edelman. Akcja filmu, obejmująca ostatnie lata życia Strzemińskiego, rozgrywa się w Łodzi od 1948 do 1952 r. Strzemiński (1893-1952) był pionierem awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX w., malarzem, grafikiem, projektantem, teoretykiem sztuki i pedagogiem w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie ASP im. Strzemińskiego). Teoria unizmu, której był autorem, stanowi istotny wkład w światową historię sztuki. - Wielki malarz, doceniony i podziwiany przed wojną w kraju i za granicą, uwielbiany przez studentów, którzy traktują go jak mistrza i 'mesjasza współczesnego malarstwa', nie cieszy się sympatią profesorów i przede wszystkim władz uczelni i Ministerstwa Kultury - przypominają losy bohatera "Powidoków" producenci filmu.
Międzynarodowa produkcja o Marii Skłodowskiej-Curie
Dramat "Maria Skłodowska-Curie" z Karoliną Gruszką w roli głównej będzie miał światową premierę w ramach sekcji Contemporary World Cinema. Opowiadający o życiu noblistki film zostanie zaprezentowany 9 września, a do kin w Polsce ma trafić w lutym. Maria Skłodowska-Curie (1867-1934) to jedyna kobieta, której przyznano Nagrodę Nobla dwukrotnie. W 1903 r. razem z mężem Piotrem Curie i fizykiem Henri Becquerelem otrzymała Nobla z fizyki za badania nad promieniotwórczością. W 1911 r. nagrodzono ją w dziedzinie chemii za prace nad chemicznymi i fizycznymi właściwościami polonu i radu oraz prace dotyczące metod wyodrębniania, oczyszczania i pomiaru aktywności pierwiastków promieniotwórczych. Film "Maria Skłodowska-Curie" jest wspólną produkcją Polski, Niemiec, Francji i Belgii. Za reżyserię odpowiada Francuzka Marie Noelle.
Tytułową rolę zagrała Karolina Gruszka. W obsadzie są też m.in. Daniel Olbrychski (jako Emile Amagat, zagorzały przeciwnik Marii) i Izabela Kuna (Bronisława Skłodowska, siostra Marii) oraz aktorzy francuscy (Andre Wilms, Charles Berling) i niemieccy (Sabin Tambrea, Samuel Finzi).
Zdjęcia do "Marii Skłodowskiej-Curie", których autorem jest Michał Englert, realizowano w okresie od maja do lipca 2015 r. w Paryżu, Brukseli, Monachium oraz w Łodzi, Krakowie i Łebie. Producent Mikołaj Pokromski określa film o Skłodowskiej-Curie jako "intymny portret niezwykłej kobiety". - Będzie to opowieść o jej smutkach i radościach, chwilach triumfu, jak i porażkach nie tylko w świecie nauki, ale przede wszystkim w jej życiu prywatnym i rodzinnym. To przez ten pryzmat chcemy ukazać nieznaną dotąd twarz naszej bohaterki - podkreślił producent.
Mało znana historia zbrodniarki
W tej samej sekcji zaprezentowany zostanie także najnowszy film Ryszarda Bugajskiego "Zaćma".
Film pokazuje mało znany epizod z życia stalinowskiej zbrodniarki – pułkownik Urzędu Bezpieczeństwa Julii Brystygierowej. Nazywano ją "Krwawą Luną", gdyż w czasie przesłuchań pastwiła się nad aresztowanymi z niebywałym okrucieństwem. W początkach lat 60. pojawiła się w Laskach pod Warszawą, w zakładzie dla ociemniałych, gdzie bywał też często prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. Jego uwięzienie w latach 1953-1056 nadzorowała właśnie Brystygierowa. W czasie trudnej, burzliwej rozmowy z prymasem Brystygierowa odrzuca ideologię komunistyczną, prosi o odpuszczenie jej zbrodni, o pomoc w odnalezieniu Boga.
Autorem scenariusza i reżyserem filmu jest Ryszard Bugajski. Zdjęcia do filmu zrealizował Arkadiusz Tomiak. W rolę głównej bohaterki wcieliła się Maria Mamona. Na ekranie partnerują jej m.in. Małgorzata Zajączkowska, Janusz Gajos i Marek Kalita.
"Zaćma" wejdzie na ekrany polskich kin 14 października br.
Polskie krótkie metraże
"Romantik" Mateusza Rakowicza zakwalifikował się do sekcji Short Cuts. To krótka, utrzymana w tragikomicznej tonacji historia o tym, że nie panujemy nad swoim losem nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że osiągnęliśmy pełnię szczęścia.
Czterdziestokilkuletni Stanisław zabiera swoją ukochaną Zosię w tajemniczą i romantyczną podróż. Pragnie jej się oświadczyć w mieście miłości. Nie spodziewa się, że najbliższa noc stanie się koszmarem jego życia, a drobiazgowo zaplanowana podróż okaże się daleka od wyobrażeń czy oczekiwań.
W rolę Stanisława wcielił się Robert Więckiewicz, z kolei Zosię zagrała Justyna Wasilewska. Autorem zdjęć do filmu, które zrealizowano jesienią 2015 roku w Paryżu, jest Jakub Czerwiński. Pokaz będzie pierwszą zagraniczną prezentacją produkcji, która powstała w ramach drugiej edycji projektu Studia Munka i L.e. G.R.E.C – "Warszawa-Paryż". Film Mateusza Rakowicza może w Toronto ubiegać się o nagrodę Short Cuts Award dla najlepszego filmu sekcji.
"Romantik" w Polsce doceniło już jury 35. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film", przyznając Jantara 2016 dla najlepszego krótkometrażowego filmu fabularnego. Rakowicza nagrodzono za talent narracyjny, poczucie humoru i lekkość w opowiadaniu historii. Film zakwalifikował się także do Konkursu Fabularnych Filmów Krótkometrażowych 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni. O nagrodę sekcji Short Cuts będzie mógł się ubiegać także film Evy Michon "Small Fry", którego jednym z producentów jest Łukasz Dzięcioł z firmy Opus Film. Powstały w koprodukcji z Kanadą i Stanami Zjednoczonymi film opowiada o amerykańskiej nastolatce, która pragnąc zbudować więź ze swoim ojcem, odwiedza go w Polsce. W roli ojca występuje Robert Gonera.
Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Anna Włoch/Akson Studio, Grzegorz Hartfiel/Kino Świat