Aktorka Julia Peresild oraz reżyser Klim Szypienko wystartują 5 października na Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie mają kręcić zdjęcia do filmu – podała rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos. Jeśli plany się powiodą, rosyjska produkcja będzie pierwszym filmem kręconym w przestrzeni kosmicznej, wyprzedzając w tym wyścigu Toma Cruise'a, który w ubiegłym roku zapowiedział produkcję realizowaną w kosmosie.
W czwartkowym komunikacie rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos poinformowano, że lot z Julią Peresild i Klimem Szypienko zaplanowano na 5 października. Na Międzynarodową Stację Kosmiczną zabierze ich statek Sojuz MS-19. Agencja tłumaczy, że wysyłając w kosmos ekipę filmową, chce pokazać, że przestrzeń otwiera się na różnych ludzi.
Jak informuje BBC News, roboczy tytuł filmu brzmi "Challenge" (z angielska "wyzwanie"). Zarówno Peresild, jak i Szypienko zostali wybrani w procesie medycznej i artystycznej selekcji. Specjalne szkolenie ma rozpocząć się nie później niż 1 czerwca. Będzie obejmowało szkolenie spadochronowe czy loty w warunkach bez grawitacji. BBC News pisze, że Peresild pokonała 19 rywalek do roli, do której wcześniej nadesłano tysiące zgłoszeń.
W przypadku gdyby Peresild i Shipenko nie mogli polecieć, w składzie rezerwowym są 33-letnia aktorka Aliona Mordowina oraz 40-letni operator filmowy Aleksiej Dudin.
Rosyjska agencja informacyjna RIA przekazała, że film opowie historię lekarki, która musi udać się na Międzynarodową Stację Kosmiczną, aby przeprowadzić operację kosmonauty, zbyt chorego, by mógł wrócić na Ziemię. Za produkcję odpowiada Kanał 1 rosyjskiej telewizji państwowej, a współproducentem jest szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin.
36-letnia Peresild jest jedną z najpopularniejszych aktorek filmowych i teatralnych w Rosji. Na koncie ma kilkanaście głównych ról w tamtejszych superprodukcjach, jak np. w "Bitwie o Sewastopol". 37-letni Szypienko jest docenianym w Rosji filmowcem. Jego komedia "Serf" z 2019 roku zarobiła ponad 42 mln dolarów. Shipenko jest również aktorem oraz dramaturgiem.
Nie pierwsze tego typu plany
Zapowiedź rosyjskiej agencji nakręcenia filmu na odległej od Ziemii o 354 km Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie jest pierwsza. W ubiegłym roku takie plany zdradził Tom Cruise we współpracy z Amerykańską Agencją Kosmiczną NASA. Wówczas poinformowano, że zdjęcia miałyby być kręcone poza samą stacją kosmiczną.
BBC News przypomina, że z aktorem na stację miałby polecieć reżyser Doug Liman, a w projekt zaangażowana miałaby być firma Elona Muska SpaceX. Linam znany jest z takich filmów jak: "Tożsamość Bourne'a", "Pan i Pani Smith", "Na skraju jutra" czy ostatnio ze "Skazanych na siebie".
Źródło: Reuters, BBC News, NME