R. Kelly został uznany za winnego stawianych mu zarzutów. W ciągu ponad pięciu tygodni 11 kobiet i mężczyzn przed sądem w Nowym Jorku wyjawiło szczegóły przemocy seksualnej, znęcania się i maltretowania, jakich doświadczyli ze strony słynnego amerykańskiego muzyka. Oto fragmenty zeznań, które pogrążyły celebrytę.
[TEKST ZAWIERA DRASTYCZNE OPISY ZNĘCANIA SIĘ I PRZEMOCY SEKSUALNEJ]
R. Kelly został uznany za winnego handlu kobietami w celach seksualnych oraz prowadzenia zorganizowanej przestępczości. Wymiar kary ma poznać 4 maja. Muzykowi grozi od 10 lat do dożywocia. Jak pisze BBC News, wielu spośród 11 świadków, którzy zeznawali podczas procesu - część z nich wypowiadała się anonimowo - opisywało swe kontakty seksualne z R. Kellym, gdy sami byli jeszcze niepełnoletni. Miał się domagać, by zwracali się do niego per "daddy" ("tatuś"). Z ich opisów muzyk wyłania się jako osoba dążąca do sprawowania kontroli, gwałtowna i skłonna do przemocy.
Jane, Faith, Kate: R. Kelly świadomie zakaził mnie opryszczką
Jedna z zeznających kobiet - nazwana w dokumentach Jane Doe No 5 (mianem "Jane Doe" określa się w USA kobiety o niezidentyfikowanej lub ukrytej tożsamości - przyp. red.) wyznała, że piosenkarz regularnie znęcał się nad nią w trakcie pięcioletniej relacji, która zaczęła się w 2015 roku, gdy była 17-letnią początkującą piosenkarką. Obecnie 23-latka oświadczyła, że została zakażona wirusem opryszczki. Zaznaczyła, że chociaż Kelly miał prawny obowiązek, nie poinformował jej, że jest zakażony wirusem przenoszonym drogą płciową. - Ten człowiek świadomie zakaził mnie czymś, o czym wiedział, że to ma - powiedziała. Później lekarz piosenkarza zeznał, że Kelly ma przepisywane leki na opryszczkę od 2007 roku.
Gdy Jane skonfrontowała się z piosenkarzem, powiedział jej, że "mogła się zakazić od każdego". - Powiedziałam, że tylko z nim miałam kontakt intymny - dodała. Kiedy ze względu na ból nie mogła uprawiać seksu, narzekał, że jej ciało jej "popsute".
Inna kobieta - na potrzeby procesu nazwana Faith - także zeznała podczas jednej z rozpraw, że Kelly zakaził ją opryszczką, a kolejna - występująca w aktach jako Kate - wyznała, że po zakażeniu otrzymała 200 tysięcy dolarów od Kelly'ego.
Jane Doe No 5: byłam karana co dwa, trzy dni
Jane Doe No 5 w zeznaniach zwróciła uwagę, że Kelly próbował kontrolować każdy aspekt jej codziennego życia i karcił ją za każde nieposłuszeństwo. Czasami tak mocno, że na jej ciele powstawały siniaki lub rany. - Byłam karana niemal co dwa, trzy dni - dodała. Kobieta powiedziała, że pewnego razu Kelly zaatakował ją butem, ponieważ odkrył, że napisała o nim do przyjaciółki. - Bił mnie po całym ciele. Uciekałam i próbowałam walczyć - stwierdziła.
Jane oświadczyła przed sądem, że była zmuszana do nagrywania wideo ze swoim udziałem, na którym musiała rozmazywać kał na swojej twarzy. Dodała, że Kelly groził jej, że będzie musiała zrobić to jeszcze raz, bo "za mało się wczuwa".
Inna kobieta - na potrzeby procesu nazwana Anną - powiedziała, że Kelly nagrał wideo z jej udziałem, gdzie musiała być seksowna i uwodzicielska, a niezbędnym elementem filmu było "użycie płynów ustrojowych".
Jerhonda Pace o R. Kellym: wiedział, że byłam nieletnia, gdy uprawialiśmy seks
Pierwszym świadkiem w sprawie była Jerhonda Pace. Powiedziała przed sądem, że R. Kelly wiedział, iż była nieletnia w 2009 roku, gdy po raz pierwszy odbyli stosunek w Chicago, gdzie - jak przypomina BBC News - jest to legalne od 17. roku życia.
Obecnie 28-latka przyznała, że początkowo powiedziała muzykowi, że ma 19 lat. Zapewniła jednak przed sądem, że zdradziła swój prawdziwy wiek w dniu, w którym mieli po raz pierwszy uprawiać seks. - Chciał, żebym splotła włosy w warkocze i przebrała się za skautkę - opowiadała. Stwierdziła, że Kelly zarejestrował wideo z ich stosunkiem.
Według relacji Pace, kobieta musiała pytać, czy może skorzystać z toalety i jeśli muzyk był w dobrym humorze, otrzymywała zgodę w ciągu minuty, jednak czasami musiała czekać nawet trzy dni. Żądano od niej, aby reagowała na wejście muzyka do pokoju. Jeśli nie zrobiła tego wystarczająco szybko, była policzkowana i opluwana.
Obrońcy Kelly’ego próbowali podważać zeznania Pace, mówiąc, że zarobiła 25 tysięcy dolarów na książce, w której opisuje swoje doświadczenia z Kellym. Kobieta podkreślała, że nigdy nie otrzymała żadnych pieniędzy za wystąpienia medialne.
Proces R. Kellyego. Zeznania mężczyzn
Podczas procesu muzyka zeznawało dwóch mężczyzn, którzy zrelacjonowali sądowi przypadki znęcania się, jakiego doświadczyli ze strony Kelly’ego.
Mężczyzna zeznający pod pseudonimem Louis powiedział, że po raz pierwszy spotkał muzyka podczas pracy na nocnej zmianie w restauracji z fast foodem. Kelly dał mu swój numer i zaprosił do swojego domu, obiecując, że 17-latek będzie mógł wystąpić w jego studiu. Gwiazdor zapytał chłopaka, co ten jest gotów "zrobić dla muzyki?”.
Przy jednej z okazji Kelly zapytał Louisa, czy miał "jakieś fantazje" z udziałem mężczyzny, następnie - jak mówił Louis - "ukląkł przede mną i zaczął uprawiać ze mną seks oralny”. Po wszystkim "nakazał, żeby to zostało między mną a nim” i stwierdził "teraz jesteśmy rodziną, jesteśmy braćmi" - relacjonował świadek.
Inny mężczyzna, występujący przed sądem jako Alex, zeznał, że poznał Kellyego jeszcze w liceum, ale ich intymna relacja rozpoczęła się, gdy miał 20 lat. Wyznał, że Kelly siłą go pocałował, po czym powiedział: "bądź otwarty".
Kelly sprowadzał kobiety, z którymi Alex uprawiał seks, co muzyk filmował. Czasami - według zeznań - dołączał bądź się masturbował. Alex stwierdził, że kobiety, z którymi sypiał na żądanie Kelly'ego, były jak zombie. Nie wolno było mu z nimi rozmawiać, nie mógł też znać ich imion.
Addie: nawet nie wiedziałam, czy mi uwierzą
Jedna z zeznających kobiet - występująca pod pseudonimem Addie, oświadczyła, że została zgwałcona przez Kelly'ego po jego koncercie w Miami. Relacjonowała, że do niej i do jej przyjaciółki podeszło dwóch mężczyzn, którzy wyglądali jak ochroniarze i zaprosili je za kulisy.
Gdy przyszły - opowiadała - Kelly kazał wyjść wszystkim z pokoju, a ją brutalnie zgwałcił. - Byłam kompletnie w szoku. Po prostu zgasłam - powiedziała przed sądem Addie. Jej przyjaciółka chciała zawiadomić policję, ale bała się, że zostanie skreślona w branży muzycznej. - Nawet nie wiedziałam, czy mi uwierzą. Nie chciałam zostać okrzyknięta winną tej sytuacji - przyznała Addie.
BBC News pisze, że do gwałtu miało dojść zaledwie dwa dni po tym, jak muzyk wziął ślub z nieletnią wówczas Aaliyah.
Źródło: BBC News, tvn24.pl