Eksperci wynajęci przez muzeum Mauritshuis w Hadze po ośmiu latach wnikliwych badań orzekli, że obraz "Saul i Dawid" na pewno namalował holenderski mistrz malarstwa Rembrandt. Płótno pojawiło się w muzeum ponad wiek temu, wątpliwości co do jego autentyczności - przed półwieczem.
Badanie płótna przypominało śledztwo. Podejrzany, czyli obraz, na którym biblijny król Saul ociera kotarą łzę z oka, słuchając jak młody Dawid gra na harfie, został dokładnie prześwietlony. Dosłownie, bo eksperci użyli zaawansowanych technik radiologicznych, aby zbadać wszystkie warstwy farby, dodane w trakcie renowacji.Gdy dotarli do tej najgłębszej, pobrali próbki pigmentów i potwierdzili, że takich samych składników używał Rembrandt w swojej pracowni w drugiej połowie XVII wieku.Warstwy prawdyWątpliwości co do autentyczności płótna zgłosił w latach 60. ubiegłego wieku Horst Gerson, historyk sztuki, który zresztą zakwestionował także sto innych prac, przypisywanych Rembrandtowi. Analizą "Saula i Dawida" zajął się między innymi Ernst van de Wetering - on z kolei w ramach projektu "Rembrandt Research Project - przywrócił wiele "wątpliwych" dzieł do dorobku holenderskiego malarza.Rembrandt zrobił patchworkJoris Dik z Delft Technical University, który zajmował się skanowaniem płótna, powiedział, że w trakcie czyszczenia i analizy "Saula i Dawida" wyszło na jaw, że obraz wiele razy był przemalowywany, zmieniano też jego rozmiar.- Renowacje były bardzo brutalne - dodał ekspert.To nie wszystko. Jak się okazało, dzieło składa się z piętnastu kawałków płótna - na jednym namalowany jest król Saul, na drugim Dawid, na jeszcze innym jest tło sceny.Emilie Gordenker, dyrektorka muzeum Mauritshuis porównała obraz do patchworku, czyli tkaniny zszytej z kilku skrawków materiału.Po trwającym osiem lat "śledztwie" obraz "Saul i Dawid" wychodzi w końcu z więzienia. Można go oglądać w Hadze od czwartku 11 czerwca do 13 września.
Autor: sol//plw / Źródło: tvn24.pl, telegraph.co.uk