Polak nagrodzony w Cannes: mój scenariusz był najdziwniejszy


Ma na koncie nominację do Oscara za film dokumentalny "Królik po berlińsku", a teraz wraz z Przemysławem Nowakowskim, odebrał w Cannes nagrodę ScripTeast im. Kieślowskiego za scenariusz filmowy "Niemy". O tym, co urzekło w nim współproducenta "Łowcy Androidów” i jak, kręcąc mistyczny dramat, opowiedzieć w nim o współczesnym świecie, Bartek Konopka mówi w rozmowie z tvn24.pl.

Tvn24.pl. Czy na twórcy, który za pierwszy film zaliczył nominację do Oscara, inne nagrody jeszcze robią wrażenie?

Bartek Konopka: Oczywiście, że tak, a nagroda ScripTeast jest dla mnie wyjątkowo ważna i przyznaję, że była zaskoczeniem. Znam inne startujące w konkursie scenariusze i wiem, że na ich tle, ten mój i Przemka Nowakowskiego był najdziwniejszy i chyba nietypowy. Nieczęsto zdarza się, by właśnie takie teksty nagradzano. A tymczasem jury oceniające scenariusze wybrało nasz, uzasadniając, że chciałoby go jak najszybciej zobaczyć na ekranie i właśnie ta nietypowość historii ich urzekła.

- Rada Artystyczna ScripTeastu podkreśliła też jej uniwersalność…

B.K. Właśnie, i to szczególnie cieszy, bo w tym jury zasiadają naprawdę znamienite postacie i jeśli tak postrzegają ten tekst, nie są to słowa rzucane na wiatr. W tej Radzie Artystycznej zasiada między innymi człowiek - legenda, Sandy Lieberson, wieloletni prezes 20th Century Fox, współproducent takich arcydzieł jak "Łowcy androidów" czy "Gwiezdne wojny", dalej Antonio Saura syn wielkiego Carlosa Saury i zarazem producent jego filmów, czy Manfred Schmidt, szef funduszy filmowych w Niemczech MDM (Mitteldeutsche Medienförderung - przyp. red.) To ostatnie nazwisko jest dla nas ważne, bo do tych funduszy będziemy aplikować, jako, że nasz film to międzynarodowa koprodukcja. Na razie wiadomo, że na pewno polsko-niemiecka, ale szukamy kolejnych, zagranicznych partnerów. Na dziś mamy list intencyjny PISF-u na kwotę 2 milionów, który jest taką pierwszą promesą umożliwiającą nam start. Film będzie kręcony w języku angielskim, więc i aktorzy będą spoza Polski, choć nie będziemy szukali wielkich gwiazd. Mam nadzieję, że wiosną przyszłego roku rozpoczniemy zdjęcia.

- Powiedzmy o czym jest scenariusz, bo gdy czytam w uzasadnieniu jury, że "w średniowiecznym anturażu konfrontuje tematy duchowości, lojalności i struktury rodziny", a dalej o wczesnym chrześcijaństwie i pogaństwie, to brzmi karkołomnie.

B.K. Jury przyznając nagrodę, szczegółowo uzasadniło ten wybór, ja staram się prościej o projekcie opowiadać. Po pierwsze to nie jest film historyczny, który chcę nakręcić, bo interesuję się Średniowieczem. To współczesna historia opowiadająca o naszych dylematach, rzeczywiście przeniesiona w taki anturaż historyczny, który pomaga wydobyć pewne rzeczy. Rzecz dzieje się między dwoma mężczyznami. Pierwszy jest starszym misjonarzem, który wypływa na ostatnią misję, by po nawróceniu pogan na chrześcijaństwo objąć biskupstwo na ich ziemiach. Drugi, którego spotyka po drodze, jest młodym pustelnikiem. To postać tajemnicza, niewiele o nim wiemy. Misjonarz ratując życie pustelnikowi, bardzo się do niego zbliża. Dalej idą już we dwójkę do pogan, choć pierwsi misjonarze zjawiali się tam w otoczeniu rycerzy. No, ale tutaj rycerze zostali w pień wycięci, przez pogan właśnie, więc są sami. I gdy już docierają na miejsce, zaczyna się walka między nimi. Starszy-wzorem wielu misjonarzy, używa nie tylko języka ale i miecza, podstępu, a młody próbuje w inny sposób nawracać. No i mamy do czynienia z konfliktem dwóch postaw, dwóch odmiennych podejść do życia, do relacji międzyludzkich, do kwestii wiary. Takie połączenie duchowości z pragnieniami typowymi dla każdego z nas - brakiem miłości, potrzebą zaufania komuś drugiemu.

Kadr z filmu "Królik po berlińsku"mat. prasowe

- Prawdziwy dramat mistyczny.

B.K. Tak, dramat mistyczny, ale też sporo w nim elementów akcji, przemocy i brutalności. Takie kino na pograniczu gatunków. Dwóch facetów w dość abstrakcyjnej przestrzeni, próbujących w różny sposób przeżyć swoje życie. W centrum tej opowieści są właśnie ich wzajemne, trudne relacje - jak np. w ostatnich filmach Paula Thomasa Andersona "Mistrz", czy "Aż poleje się krew". Opowieść o ludziach, którzy chcieliby znaleźć drogę do siebie, i pytanie, czy im się to uda, mimo niesprzyjających okoliczności. A historia przeniesiona jest do Średniowiecza po to, by było bardziej dramatycznie, trudniej, by wybory jakich muszą dokonywać, były wyraziste. Ale równie dobrze można to było przenieść np. w czasy ostatniej wojny. Wybrałem Średniowiecze, bo interesuje mnie temat duchowości - dzisiaj i kiedyś. O tym jest mój ostatni dokument "Sztuka znikania" i ta potrzeba przeszła też i na ten film. Chcę opowiedzieć o szukaniu wyższych, niematerialnych wartości w świecie, który kompletnie temu nie sprzyja. Nie do końca zajmuję się tu religią czy Kościołem, to bardziej uniwersalna opowieść - tak skonstruowana, że nie bardzo wiadomo gdzie sie dzieje, wyjęta spoza czasu i miejsca.

- Nad scenariuszem pracował pan wspólnie z Przemysławem Nowakowskim, ale cały projekt jest pana autorstwa?

B.K. Tak, ja zawsze tak robię, że zaczynam pracę sam, a potem szukam scenarzysty, by pracować wspólnie, bo to daje lepsze efekty. A Przemek jest tu świetny - temat duchowości to także jego konik. Bardzo szybko to ułożył i ogarnął w całość. Ten scenariusz powstał w ciągu kilku miesięcy. Gdy zaczynaliśmy pracę we wrzesniu ub.r. mielismy dopiero taki jego pierwszy zarys, a udało się nie tylko go skończyć, ale i wygrać konkurs.

 
Bartosz Konopka, fot: Fundacja Film Polski 

- W konkursie uczestniczyło 12 projektów z 8 krajów, wyróżnieniono także scenariusz oparty na "Malowanym ptaku" Jerzego Kosińskiego. Zna pan ten projekt?

B.K. Tak, znam, to bardzo ciekawa rzecz i też ciekawy reżyser - Vaclav Marhoul z Czech, pan w średnim wieku, ktory był w Afganistanie i Iraku, służył także w armii i długo zabiegał o prawa do książki Kosińskiego. Tak długo chodził i przekonywał spadkobierców praw, że w końcu dali je jemu, a nie amerykańskiemu studiu. Napisał scenariusz, w którym nie ma wielu dialogów, bo to opowieść snuta przez dziecko i myślę, że ma szansę powstać z niego naprawdę interesujący film. Vaclav zresztą już kilka filmów nakręcił.

- O ile wiem, przygotowując się do realizacji "Niemego", pracuje pan też nad innymi projektami.

B.K. Tak, właśnie przygotowuję się do zdjęć do serialu HBO "Bez tajemnic".

- Czyli powstaje jego trzecia seria, na którą czekają widzowie. Znowu wysoka półka, bo serial ma opinię najciekawszej, rodzimej telewizyjnej produkcji ostatnich lat.

B.K. Ja też go bardzo lubię. Będzie nas 5 reżyserów i każdy ma swojego bohatera, którego historię prowadzi. A oprócz tego przygotowuję moje pierwsze przedstawienie w teatrze i ogromnie się cieszę. Zostałem zaproszony przez Teatr Ateneum i robię monodram Mariana Opani, oparty na sztuce popularnego dramaturga amerykańskiego Glena Bergera, 
o intrygującym tytule "W progu, czyli tajemnica zaniechanych spodni". To fascynująca opowieśc grana z sukcesami na Broadwayu i wielu scenach na świecie i fantastycznie nam się z Marianem Opanią nad nią pracuje. Historia starego bibliotekarza, który pod koniec życia trafia na niezwykła historię i przeprowadza coś w rodzaju... dowodu na istnienie Boga. Tak że wciąż pozostaję w kręgu duchowości i nie wiem, czy tak po prostu się składa, czy może to ja sam wysyłam takie sygnały i stąd to się bierze.

Autor: Rozmawiała: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24