Obraz "Nu adossé I" po raz ostatni znalazł się na głośnej wystawie polskiej artystki Tamary Łempickiej 87 lat temu w Mediolanie, a krótko potem zaginął. Obecny jego właściciel miał go w swoim domu przez ostatnie 10 lat i nie wiedział, jak ważne dzieło wisi na jego ścianie. Tylko przypadek sprawił, że ekspert zweryfikował autentyczność obrazu i wycenił go na 5 mln dolarów. W maju "Nu adossé I" trafi na aukcję. Sotheby's spodziewa się, że padnie rekord.
Tamara Łempicka jest najsławniejszą portrecistką art déco i pionierką kobiecego malarstwa. Jej obrazy po kilkudziesięciu latach zapomnienia znów stały się przedmiotem kultu, a ich ceny wzrosły dwukrotnie.
- Ona jest teraz jedną z najbardziej pożądanych artystek współczesnych - ocenia Simon Shaw z domu aukcyjnego Sotheby's.
Nie wiedział, co ma
Nic dziwnego, że jedna z jej prac - "Nu adossé I" - zapowiadana jest jako atrakcja licytacji, która odbędzie się 2 maja w Nowym Jorku. Zainteresowanie obrazem zwiększa fakt, że to nowo odnalezione dzieło polskiej artystki. Ostatni raz pokazano je publicznie w 1925 roku - na głośnej wystawie Łempickiej w Mediolanie. Krótko potem słuch o obrazie zaginął. W katalogu prac Polki, który wydano w 1999 roku, pojawił się z oznaczeniem "miejsce nieznane".
Przez ostatnie 10 lat wisiał na ścianie domu amerykańskiego biznesmena, który nie wiedział jak cenne dzieło posiada. Zmylił go podpis na nim - "Lempinski", bo autorka czasem podpisywała się na pracach zmienioną wersją swojego nazwiska.
Konsultant artystyczny namówił właściciela obrazu na kontakt z domem aukcyjnym i weryfikację autentyczności "Nu adossé I". - Rzadko się zdarza udowodnienie, że to oryginał. Udało się tylko dlatego, że wystawa Łempickiej sprzed 87 lat była dobrze sfotografowana - mówi Shaw. - Dzieło jest bardzo czyste, eleganckie i efektowne. Uosabia estetyzm kobiecej seksualności, z którego słynęła artystka - dodaje.
Amerykanin wystawia go na sprzedaż. Znajdzie się na aukcji "Impressionist & Modern Art" m.in. wśród prac Salvadora Dali, Chaima Soutine'a i najwyżej wycenionego obrazu aukcji - "Femme assise dans un fauteuil" Pabla Picassa (cena wywoławcza: 30 mln dol.). "Krzyk" Edwarda Muncha nie ma jeszcze ustalonej ceny.
Za Łempicką trzeba będzie zapłacić co najmniej 5 mln dolarów, ale aukcjonerzy liczą, że padnie rekord. Za poprzedni obraz Polki - "Le Reve" - kolekcjoner pod koniec ub.r. zapłacił 8,5 mln dolarów
Jej obrazy mają Streisand, Nicholson i Madonna
Piękna Tamara Łempicka, która zmarła w 1980 w wieku 81 lat, przez całą karierę była uosobieniem nowoczesnej kobiety - chłodnej, wyemancypowanej i pewnej siebie. Takie były też bohaterki jej obrazów, gdy odniosła sukces w Paryżu w latach 20-30 XX wieku.
Portretowała także bogatą burżuazję i arystokrację. Jej wyzywające, niemal pornograficzne akty ozdabiały pałace zamożnych dekadentów. "W sztuce geniusz polega na tym - cytowała swojego przyjaciela Jeana Cocteau - żeby wiedzieć, jak daleko można się posunąć za daleko".
Po przyjeździe do USA Tamara rozesłała do gazet swoje zdjęcie, na którym wyglądała jak gwiazda kina. W luksusowej willi wynajętej od reżysera Kinga Vidora urządzała przyjęcia na kilkaset osób. Stała się atrakcją towarzyską Hollywood.
Dziś jest ulubioną malarką wielu artystów - jej obrazy w swoich kolekcjach mają m.in. Barbra Streisand, Jack Nicholson i Madonna.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sotheby's