W Hollywood wielkimi krokami zbliża się gala rozdania Oscarów - rozwinięto słynny dywan, który tym razem nie będzie czerwony. Szansę na statuetkę ma polski film "IO" Jerzego Skolimowskiego. Oscarowa gala już w niedzielę.
Słynny czerwony dywan zmienia wygląd, nie będzie nawet czerwony. Podczas rozwijania nowego dywanu, w kolorze szampańskim, przed 95. ceremonią rozdania Oscarów obecny był jej gospodarz Jimmy Kimmel. Dywan został rozwinięty na Hollywood Boulevard, gdzie celebryci przybędą w najważniejszą dla nich noc roku.
Stephanie Elam, która od lat w CNN relacjonuje uroczystości wręczenia Oscarów, w rozmowie z Marcinem Wroną przyznała, że nowy wygląd dywanu jest "szokujący". - Jest trochę jasny, ale podoba mi się kolor zasłon. Myślę, że gdyby dywan był czerwony, wówczas zasłony nie mogłyby mieć takiej palety kolorów - wyjaśniła.
Zachęcona do przejścia po nowym dywanie, powiedziała, że spróbuje tylko przejść po jego brzegu. - Nie chcę wpaść w tarapaty - dodała wyraźnie rozbawiona.
Elam zapytana o wpływ pandemii na oglądalność, stwierdziła, że "powoli wracamy do normalności". - Ciągle odbywają się testy na obecność koronawirusa, może nie tak rygorystyczne jak dawniej. Niektóre imprezy cieszą się obecnie większą oglądalnością. Na przykład nagrody Grammy miały wyższą oglądalność niż w ostatnich latach - zwróciła uwagę. Wyraziła nadzieję, że wpłynie to również na wzrost popularności gali Oscarów.
Piaskowska: "IO" ma chyba najlepszą prasę ze wszystkich filmów
Wśród filmów nominowanych do Oscara znalazła się polska produkcja – film "IO" w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Konkurować będzie z takimi filmami, jak "Na Zachodzie bez zmian", "Argentina, 1985", "The Quiet Girl" i "Blisko".
- Właściwie nie mamy żadnego stresu, bo całą pracę już wykonaliśmy, a reszta nie leży w naszych rękach, a jednocześnie wszystko wskazuje na to, że jednak faworytem będzie niemiecki film, więc z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku będziemy szli na ceremonię, żeby się tam dobrze bawić, dobrze wyglądać i przynosić chlubę polskiej kinematografii - powiedziała Ewa Piaskowska, producentka i współscenarzystka filmu "IO".
- Prasę mamy chyba najlepszą ze wszystkich filmów, bo proszę zauważyć, że zgarnęliśmy w Stanach wszystkie najważniejsze nagrody krytyków filmowych. To jest osiągnięcie ogromne, ale niestety, nie wszyscy głosujący czytają prasę - dodała.
Kimmel: obiecujemy wam dobrą zabawę
Prezenter, aktor i komik Jimmy Kimmel podkreślił, że jest zaszczycony możliwością poprowadzenia kolejnej ceremonii rozdania Oscarów. - Jesteśmy przekonani, że będzie bezpiecznie. Decydując się na dywan w takim kolorze, wysyłamy sygnał, że nie boimy się, że dojdzie na nim do rozlewu krwi - zażartował, nawiązując do incydentu z udziałem Chrisa Rocka i Willa Smitha podczas zeszłorocznej gali, kiedy to w czasie ceremonii, na scenie, Smith uderzył Rocka.
- Obiecujemy wam dobrą zabawę. Byliśmy pytani, czy show potrwa dłużej i tak, będzie dłużej, ale mam nadzieję, że nie będzie się dłużyć, ponieważ przygotowaliśmy wiele rzeczy, w tym występów muzycznych. Sam od kilku dni pracowałem nad żartami - dodał.
Źródło: TVN24