Śledczy badający śmierć Prince'a znaleźli w jego domu leki opioidowe - podaje CNN. Inne amerykańskie media mówią o niezrealizowanych receptach wystawionych na nazwisko muzyka. Zaraz po jego śmierci pojawiły się doniesienia, że Prince mógł umrzeć z powodu przedawkowania leków.
CNN donosi, że w domu gwiazdora w Minneapolis znaleziono bardzo silne leki przeciwbólowe należące do grupy opioidów. Nie podaje jednak, o jakie konkretnie substancje chodzi. Informuje także, że z wyników wstępnej sekcji zwłok wynika, że przed śmiercią Prince łykał silne pigułki przeciwbólowe.
Śledczy sądzą - jak podaje CNN - że problem medyczny mógł być przyczyną śmierci. Zwracają uwagę, że na tydzień przed śmiercią, jego samolot lądował awaryjnie. Rozmówca telewizji twierdzi, że Prince trafił do szpitala z objawami przedawkowania leków. Pilot, prosząc o zgodę na lądowanie, informował wieżę kontroli lotów, że jego pasażer jest nieprzytomny.
Recepty w domu muzyka
Największy stanowy dziennik w Minnesocie "The Star Tribune" twierdzi jednak, że w domu muzyka zabezpieczono niezrealizowane recepty na takie leki.
Oba media powołują się na anonimowe źródła policyjne. Agencja Reutera podała, że nie jest w stanie sama zweryfikować tych informacji. Przedstawiciele policji nie skomentowali tego faktu.
Część mediów, w tym CNN donosi, że śledczy poprosili o pomoc rządową agencje ds. walki z narkotykami Drug Enforcement Administration.
Policja oświadczyła, że w domu muzyka nie znaleziono dowodów świadczących o samobójstwie, ani obrażeń wskazujących na powód śmierci, więc ustalenie przyczyny zgonu może zająć kilka tygodni. Trzeba czekać na ostateczny raport z sekcji zwłok.
"The Star Tribune" pisze, że śledczy starają się ustalić, jaką rolę w śmierci muzyka odegrały opioidy i czy leki znalezione w jego domu zostały przepisane właśnie jemu.
Nie zostawił testamentu
W środę sąd Carver County w Minnesocie ustanowił organizację Bremer Trust specjalnym administratorem, która opiekować będzie się majątkiem Prince'a szacowanym na kilkaset milionów dolarów. Sąd działał na prośbę siostry gwiazdora, Tyki Nelson. Muzyk nie zostawił testamentu.
Prince, czyli w rzeczywistości Prince Rogers Nelson, był dwukrotnie rozwiedziony, nie miał dzieci. W takim przypadku dziedziczyć będzie jego rodzeństwo: rodzona siostra Tyka Nelson oraz pięcioro przyrodniego rodzeństwa.
Prince nie żyje
Piosenkarz został znaleziony martwy 21 kwietnia w Paisley Park. Dzień później przeprowadzono sekcję jego zwłok, ale przyczyny śmierci nie ujawniono.
Następnego dnia po sekcji, w sobotę, muzyk został skremowany podczas prywatnej uroczystości.
Prince był innowacyjnym piosenkarzem, kompozytorem, autorem tekstów. Grał na gitarze, instrumentach klawiszowych i perkusyjnych. W swej muzyce łączył jazz, funk, rhytm and blues i disco. Do jego największych przebojów należą: "Purple Rain", "Kiss", "Raspberry Beret", "Little Red Corvette", "Let's Go Crazy" i "When Doves Cry".
Sławę zdobył jeszcze w latach 70. Przez dziesięciolecia był jedną z najbardziej nowatorskich i ekscentrycznych postaci na amerykańskiej scenie pop. Siedmiokrotnie zdobył nagrodę Grammy. W 2004 roku został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.
Autor: pk\mtom / Źródło: Reuters