To wielka dama muzyki soul. O jej głos zabiegają najwięksi, ale towarzyszy tylko najlepszym. Nnenna Freelon, jedna z najważniejszych wokalistek jazzowych, wystąpi już w poniedziałek w warszawskiej Sali Kongresowej na jedynym w tym roku koncercie w Europie.
Amerykankę wymienia się jednym tchem z takimi kobietami jazzu, jak Dianne Reeves, Vanessa Rubin czy Dianne Schuur i nie można się z tym nie zgodzić. Śpiewająca od najmłodszych lat Nnenna, najpierw w chórze kościelnym, później okazjonalnie z zespołami m.in. Billy’ego Taylora, Yusefa Lateefa i Toshiko Akiyoshi, o mały włos nie została pełnoetatową pracownicą szpitala. Na szczęście nigdy nie rezygnowała ze śpiewania.
Podczas recitalu na Southern Art Federation Forum w Atlancie jej głos zaczarował wybitnego pianistę jazzowego Ellisa Marsalisa. To wydarzenie stało się punktem zwrotnym w karierze artystki. Dołączyła wtedy do ekskluzywnej grupy utalentowanych jazzmanów, takich jak Bradford i Wynton Marsalis oraz Harry Connick, nad którymi opiekę sprawował jeden z najwybitniejszych producentów jazzowych George Butler z Columbia Records. To jemu zawdzięcza sukces swojej drugiej płyty – „Heritage” (1993), dzięki której wkroczyła do świata największych i najbardziej prestiżowych sal koncertowych, i klubów.
Początkowo wokalistka swój śpiew porównywała m.in. do Niny Simon czy Elli Fitzgerald. Teraz to ona jest odniesieniem dla kolejnych wokalistek jazzowych. Jako równorzędna gwiazda występowała z takimi postaciami jak Aretha Franklin, Ray Charles czy Herbie Hancock. Należy również do jednej z najbardziej utytułowanych jazzujących kobiet. Wielokrotnie zdobywała nagrody Grammy dla najlepszej wokalistki jazzowej oraz jest laureatką niezwykle ważnej Soul Train Award, która czyni ją również tytularnie „damą muzyki soul”.
Nnenna Freelon mając na koncie kilka bestsellerowych płyt, dziesiątki wspaniałych koncertów, jest jedną z najważniejszych przedstawicielek współczesnego jazzu. Większość jej występów na żywo nosi rangę wydarzenia sezonu, ponieważ ten sam głos, który zaczarował Ellisa Marsalisa siedemnaście lat temu, nadal potrafi urzec każdego niezależnie od płci, wieku czy miejsca.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP