Robin Thicke, Pharrell Williams i T.I. - autorzy największego przeboju lata "Blurred Lines" - zostali pozwani przez rodzinę Marvina Gaye'a i wytwórnię Bridgeport Music, która posiada prawa autorskie do piosenek zespołu Funkadelic. Oskarżają ich o podobieństwo melodyczne "Blurred Lines" do utworów Gaye'a i Funkadelic. "To nie plagiat. Utwór powstał bez kopiowania cudzych kompozycji" - broni się trójka muzyków, która w odwecie oskarża o zniesławienie tych, którzy zarzucili im plagiat.
Jak wynika z pozwu złożonego w kalifornijskim sądzie, chodzi o co najmniej dwa utwory: "Got to Give It Up" Marvina Gaye'a z 1977 roku i "Sexy Ways" zespołu Funakedlic z 1974 roku. Miały one być skopiowane przez autorów najgorętszego przeboju tego lata - "Blurred Lines".
"Brzmienie i nastrój utworu są takie same jak w »Got to Give It Up«" - uznali spadkobiercy praw do twórczości legendarnego muzyka R&B i soul, który w 1984 roku został zastrzelony przez własnego ojca. "Podobieństwo do »Sexy Ways« jest zbyt duże" - dodała wytwórnia Bridgeport Music, która posiada prawa autorskie do piosenek zespołu Funkadelic, znanego z tanecznych, przebojowych piosenek funkowych.
Robin Thicke, Pharrell Williams i T.I. odpierają zarzuty o plagiat. "Nie istnieją podobieństwa inne niż powszechnie znane elementy muzyczne. Utwór powstał bez kopiowania cudzych kompozycji" - twierdzą w oświadczeniu, które ogłosił ich prawnik. "Dźwięk, który przypomina inny, to jeszcze nie jest naruszenie praw autorskich. Intencją autorów »Blurred Lines« było przywołanie pewnej muzycznej epoki".
Zauważył to również krytyk "New York Timesa". "Utwór jest pod silnym wpływem »Got to Give It Up« Marvina Gaye'a i nawet udział hip-hopowego producenta Pharrella Williamsa czy niegrzecznego rapera T.I. nie zmienia faktu, że Thicke kocha bardziej »wczoraj« niż »dziś«. Większość utworów z jego albumu brzmi jak sprzed trzech, czterech dekad" - ocenił.
Spór - jak przewidują amerykańskie media - mógłby zakończyć się ugodą, po zapłaceniu odszkodowania, którego żądają oskarżyciele (jego wysokość nie została ujawniona), ale Thicke, Williams i T.I. postanowili odbić piłeczkę i pozwali tych, którzy zarzucili im plagiat - zarzucają im zniesławienie.
Sława dopiero po 10. latach śpiewania na scenie
Taneczny "Blurred Lines" to najszybciej sprzedający się singiel w USA i Wielkiej Brytanii w tym roku. Na YouTubie teledysk ma ponad 137 mln wyświetleń. W USA płyta "Blurred Lines", z której pochodzi singiel, zadebiutowała na szczycie listy bestsellerów płytowych - Billboard 200, a 36-letniemu piosenkarzowi dała popularność dopiero po 10. latach śpiewania na scenie.
Thicke w niedawnym wywiadzie dla MTV przyznał, że gdy po raz pierwszy zaprezentował piosenkę szefom swojej wytwórni, nie usłyszał o niej nic dobrego. Zmieniło się to dopiero, gdy ukończony został charakterystyczny teledysk towarzyszący nagraniu. - Wszyscy nagle to załapali i zaczęli myśleć, że to będzie wielki hit - wspominał.
Klip od razu wzbudził kontrowersje: główną rolę grają nagie modelki: Jessi M'Bengue, Elle Evans oraz polskiego pochodzenia Emily Ratajkowski. Nieocenzurowana wersja teledysku została zablokowana przez YouTube'a zaledwie dziesięć dni po premierze ze względu na naruszenie zasad serwisu.
"Zoofilia, narkotyki i wszystko, co jest obraźliwe dla kobiet"
Poza tym, na wielu blogach feministycznych i muzycznych zaczęły pojawiać się komentarze, że przebój ma bardzo niebezpieczny przekaz.
"Przez cały utwór przewija się tekst »Wiem, że tego chcesz« - dokładnie tak krzyczał do mnie mężczyzna, który kiedyś próbował mnie zgwałcić", "Utwory typu »Blurred Lines«, choć powstają w dobrej wierze i z założenia mają być lekkie, łatwe i przyjemne, tak naprawdę podsycają kulturę wykorzystywania seksualnego, która istnieje w naszym społeczeństwie w sposób bardziej otwarty niż kiedykolwiek" - to najczęściej cytowane przez media wpisy oburzonych blogerek.
- Chcieliśmy zawrzeć w tym teledysku wszystko, co jest tematem tabu. Zoofilia, narkotyki i wszystko, co jest całkowicie obraźliwe w stosunku do kobiet. Dlaczego? Bo wszyscy jesteśmy szczęśliwymi mężami, mamy wspaniałe żony i dlatego jesteśmy idealnymi facetami, by naśmiewać się z takich tematów. Czy "Blurred Lines" jest poniżające dla kobiet? Oczywiście, że jest. Ale ja tak naprawdę zawsze miałem ogromny szacunek do płci pięknej - broni się Thicke.
(uwaga, teledysk zawiera sceny nagości)
Autor: am\mtom / Źródło: Hollywood Reporter, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Interscope Records