Najlepsze płyty 2022 roku. Albumy zagraniczne

Źródło:
tvn24.pl
"Elvis" reż. Baz Luhrmann
"Elvis" reż. Baz Luhrmann Warner Bros.
wideo 2/3
"Elvis" reż. Baz Luhrmann Warner Bros.

Jak brzmiał 2022 rok? Ekscytująco za sprawą bardzo różnych, niejednokrotnie zaskakujących, nieoczywistych płyt, autorstwa największych gwiazd i tych, którzy debiutują lub umacniają swoją pozycję na międzynarodowej scenie. Reporter tvn24.pl Tomasz-Marcin Wrona wybrał najlepszych i najciekawszych 14 zagranicznych albumów, wydanych w kończącym się roku, które świetnie sprawdzą się na sylwestrowych playlistach.

Pierwsze określenie, jakie nasuwa się na myśl i trafnie podsumowuje muzycznie 2022 rok, jest "powrót". Chociaż pandemia COVID-19 trwa, świat znalazł sposoby, aby się w niej odnaleźć. Zagraniczny rynek muzyczny zaczął nabierać tempa, głównie dzięki możliwości względnie bezpiecznego organizowania koncertów. Chociaż to kolejny rok, w którym fani Rihanny nie doczekali się jej nowej płyty, to inne gwiazdy największego formatu dostarczyły słuchaczom wielu powodów do radości.

Pojawiły się też takie albumy, które budziły rozczarowanie mieszające się z poczuciem niesmaku. Jednak Beyonce, Bjoerk, Jacob Collier, Christine and the Queens, Fred again.., Rosalia czy The Weeknd wydali krążki, na które warto było czekać. Przekraczali kolejne granice kreatywności, odważnie eksperymentowali bądź na nowo definiowali własne korzenie. Jedni "odpinali wrotki" i zachęcali do tańca, inni zaś szukali spokoju w przepracowywaniu czasem bardzo osobistych historii. To, co ewidentnie przeplata się we wszystkich najlepszych płytach, to wyraz ogromnej tęsknoty. Za koncertowaniem, beztroską, tłumną zabawą, za bliskością z innymi, za tymi, których straciliśmy, za złudnym nawet poczuciem "normalności" - tęsknota ta miała najróżniejsze oblicza. Jeśli 2023 rok nie zaskoczy nas kolejnym kryzysem, to zwłaszcza koncertowo zapowiada się bardzo ekscytująco.

W tym podsumowaniu, które nie ma charakteru rankingu (albumy pojawiają się w kolejności alfabetycznej), po raz kolejny trzymałem się pytań - kluczy: "jak brzmiał 2022 rok?" i "jak chciałbym muzycznie zapamiętać 2022 rok?". Oto 14 najciekawszych, najważniejszych, najlepszych, najbardziej zaskakujących, najbardziej poruszających tytułów, które na różny sposób zdefiniowały muzyczny rok 2022 za granicą. Niech ten przegląd będzie również inspiracją przy tworzeniu sylwestrowych playlist.

 "A Light for Attracting Attention" - The Smile

Grupa The Smile powstała nieco przez przypadek w czasie pandemicznego zamknięcia. Jonny Greenwood i Thom Yorke - podobnie jak wielu artystów - chcieli wykorzystać ten czas do pracy nad nowym materiałem Radiohead. Jednak okazało się, że gitarzysta grupy Ed O’Brien skupił się na własnym solowym debiucie. Greenwood i Yorke zaprosili do współpracy perkusistę Toma Skinnera, znanego między innymi z kwartetu jazzowego Sons of Kemet. Skąd pomysł na nazwę The Smile (uśmiech)? Jak sami tłumaczyli, sięgnęli po tytuł jednego z wierszy Teda Hughesa. Yorke wyjaśniał, że tu nie chodzi o radosny, a o szelmowski uśmiech "typa, który cały czas kłamie”. 

W maju ubiegłego roku w tajemnicy przed światem nagrali koncert, który wyemitowany był w ramach produkcji "Live at Worthy Farm", premierowo pokazanej światu na stronie Festiwalu Glastonbury. Niespodziewany debiut nowego projektu Greenwooda i Yorke'a wzbudził powszechne zainteresowanie i zachwyt. Niemal rok po "scenicznym” debiucie The Smile opublikował swój pierwszy album "A Light for Attracting Attention". Ten blisko godzinny materiał udowadnia, że Greenwood i Yorke nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Można pokusić się o stwierdzenie, że potrzebowali nowego szyldu, który popchnąłby ich w kierunki, których nie zgłębiali jako Radiohead i jednocześnie dał możliwość pozostania wiernym własnym wartościom. Na pierwszy plan wyłania się klasyczna, rockowa wrażliwość vintage, która pozwoliła grupie malować krajobrazy wypełnione postpunkowymi, elektrorockowymi, grunge’owymi, elektonicznymi, funkowymi, jazzowymi elementami, które uzupełniają afrobeatowe dźwięki. To sprawia, że dystopijne wątki, jakie usnute zostały z ogromną uważnością, lekkością i dystansem, przyciągają uwagę i budzą refleksję. 

"A Light For Attracting Attention" - The SmileSonic Distribution

"Actual Life 3 (January 1 - September 9 2022)" - Fred again..

Dorobek 29-letniego Freda Johna Philipa Gibsona budzi uzasadniony podziw. Ten brytyjski producent, autor piosenek, wokalista, multiinstrumentalista i dj w branży muzycznej znany jest jako FRED bądź Fred again.. Zanim w 2021 ukazała się jego debiutancka płyta "Actual Life (April 14 - December 17 2020)”, na koncie miał już między innymi BRIT Award w kategorii Producent Roku, stając się najmłodszym zdobywcą nagrody w tej kategorii. Fonograficzną karierę rozpoczął jako 21-latek przy dwóch albumach "Someday World" i "High Life"  autorstwa Briana Eno i Karla Hyde'a. FRED pojawił się tu w roli jednego z producentów, jako multiinstrumentalista, śpiewał też w chórkach. W kolejnych latach współpracował między innymi z Rootsem Manuvą, Ellie Goulding, MO, Shawnem Mendesem, Ritą Orą, Jess Glynne, Edem Sheeranem, Stormzym, Georgem Ezrą, BTS, Skirllexem, Romy czy ostatnio z Swedish House Mafia. 

Jako solowy artysta w 2019 roku rozpoczął pracę nad projektem "Actual Life" ("To właśnie życie"), a w kwietniu 2021 roku ukazała się jego pierwsza odsłona (druga pojawiła się w listopadzie 2021 roku). Sam twórca opisał ten repertuar jako swoisty dziennik współpracy z innymi twórcami. I faktycznie, całość skonstruowana jest jak pamiętnik, notatnik, wypełniony najróżniejszymi fragmentami rzeczywistości. Na bazie notatek głosowych, dźwięków z istniejących nagrań wideo, publikowanych między innymi na Instagramie, fragmentów mniej lub bardziej znanych piosenek innych twórców, stworzył 13 oryginalnych kawałków, które na długo zapadają w pamięć. Tak opisany materiał może budzić wrażenie jednego, wielkiego chaosu. To tylko pozory. W warstwie muzycznej jest to prawdziwa uczta nie tylko dla fanów szeroko rozumianej elektroniki. Gibson bardzo uważnie i świadomie łączy brzmienia klubowe, techno, elektronikę z nieco lżejszymi elementami synth popu, chilloutu, trance'u. Dzięki temu intensywniej wybrzmiewają teksty, w których ukrywa się tęsknota, próba odnalezienia się w obliczu kolejnych światowych kryzysów, a także ogromna radość tworzenia i dzielenia się muzyką z innymi.

"Actual Life 3 (January 1 - September 9 2022)" - Fred again...Atlantic Records/Warner Music Poland

"Big Time" - Angel Olsen

Szósta studyjna płyta 35-letniej amerykańskiej piosenkarki, kompozytorki i autorki tekstów Angel Olsen przyniosła jej zasłużoną popularność i uznanie. Porównywana do The Cure, Cocteau Twins czy Siouxie and the Banshees, budziła dotychczas zachwyt krytyki sposobem, w jaki przeplatała dreampopowe elementy niepokojem i stanami lękowym. Jej niezwykła barwa głosu zupełnie inaczej brzmi w mocniejszych, rockowych kawałkach, inaczej - w spokojnych folkowych balladach. Zależnie od piosenki, jej głos nasuwa skojarzenia z wokalem młodej Dolly Parton, Courtney Love czy Stevie Nicks. 

Na swoim najnowszym krążku "Big Time" Olsen pokazała zupełnie inne oblicze, stawiając na o wiele spokojniejsze dźwięki. W tej mieszance americany, folku, country i wczesnego rock’n’rolla dominuje spokój, którego tak bardzo wszystkim nam potrzeba. Ten spokój wyłania się z najróżniejszych emocji, jakie Olsen przekuła na tej płycie. Emocji, z jakimi musiała się zmierzyć po śmierci obojga rodziców, sklejaniu złamanego serca w pierwszym swoim queerowym związku i w końcu tymi, które towarzyszyły jej w poszukiwaniu poczucia wolności po zerwaniu. Nie ma tu jednak ckliwych, melodramatycznych wątków, jakie niejednokrotnie pojawiały się chociażby u Taylor Swift. Olsen od pierwszych dźwięków porywa słuchaczy w intymną, osobliwą podróż przez środkowe stany USA. W tej wędrówce przepięknie rozkwitła, ukazując niesamowitą delikatność i emocjonalną dojrzałość. Nawet jeśli po latach okaże się, że "Big Time" nie stał się komercyjnym sukcesem, to właśnie dzięki tej płycie Olsen zasłużenie wkroczyła w krąg takich legend jak Dolly Parton, Johnny Cash, Mavis Staples, Elvis Presley czy Loretta Lynn.

"Big Time" - Angel OlsenMystic Production

"Dance Fever" - Florence and the Machine 

Grupa Florence and the Machine powróciła w tym roku z piątym studyjnym albumem "Dance Fever". I zrobiła to w wielkim stylu. Zwłaszcza, że poprzedni krążek z 2018 "High As Hope" był co najmniej rozczarowujący. Brytyjski zespół tym razem nie zawiódł, tworząc materiał wciągający, wbijający się w pamięć, rezonujący na długo w umyśle i ciele słuchaczy. Można odnieść wrażenie, że Florence Welch i spółka wróciła do swoich muzycznych korzeni, tworząc najlepszy album w swojej karierze: niezwykle autentyczny, bez zbędnego efekciarstwa.

Florence + the Machine podczas Orange Warsaw Festival 2022Fot. Joanna Gałuszka/Orange Warsaw Festival

"Dance Fever" powstał w trakcie pandemicznego zamknięcia, a ukazał się w warunkach, w których można było relatywnie bezpiecznie ruszyć do tańca. Punktem wyjścia dla całości jest nawiązanie do "choreomanii" - zjawiska społecznego, opisywanego między XIV a XVII wiekiem jako epidemia "tanecznej gorączki", w której grupy dotkniętych nią niezrównoważonych ludzi tańczyły godzinami, dniami a nawet miesiącami, bardzo często aż do omdlenia. Jednym z powszechnie przyjętych wytłumaczeń tego zjawiska była masowa potrzeba wyładowania stresu, zwłaszcza wśród najbiedniejszych. Liderka grupy od lat znana jest z głębokiej więzi z tańcem, co niejednokrotnie pokazywała w trakcie koncertów na żywo. Ta więź ma niezwykle ważny aspekt dla samej Welch, która zaczęła uczyć się tańca w 2014 roku, gdy zdecydowała się na trzeźwość. Był dla niej również ważną częścią mierzenia się z depresją, stanami lękowymi i zaburzeniami odżywiania. Do czego zresztą nawiązywała w wielu tekstach.

"Dance Fever" składa się z 14 tanecznych piosenek, w których Welch mogła wreszcie dać upust niespożytkowanej wcześniej potrzebie tańca. Bo jak śpiewa: "And for a moment / When I'm dancing / I feel free" (przynajmniej przez chwilę, gdy tańczę, czuję się wolna). Ale niech nas nie zmylą te bardzo eklektyczne, łączące różne estetyki i gatunki kompozycje oraz aranżacje. Od początku istnienia grupy - czyli już 15 lat - siłą jej piosenek zawsze były teksty. Tak jest i tutaj. Welch z niezwykłą szczerością przygląda się własnej kobiecości, potrzebom, temu, jak łatwo sabotować siebie samą, kompromisom, które nie zawsze kompromisami są. A to, co wyłania się jako motyw przewodni, to nie tylko wyraz ogromnej potrzeby powrotu do wspólnego tańca, odzyskania sceny i kontaktu z publicznością, ale również zbliżenia się do samej siebie. "Dance Fever" to przede wszystkim przepiękny, samoświadomy, list miłosny do siebie.

"Dance Fever" - Florence and the Machine Universal Music Polska

"Dawn FM" - The Weeknd

Kanadyjczyk Abel Makkonen Tesfaye - znany jako The Weeknd - stał się jedną z najważniejszych postaci współczesnej muzyki rozrywkowej. Swoją pozycję umocnił czwartym krążkiem "After Hours" z 2020 roku. Jego piąta studyjna płyta "Dawn FM" ukazała się na początku stycznia kończącego się roku. "Dawn FM" estetycznie jest kontynuacją "After Hours". The Weeknd wyjaśnił, że za jego najnowszym materiałem kryje się idea czyśćca, podążanie za światłem na końcu tunelu. Stan zawieszenia, który tu emocjonalnie związany jest z doświadczeniami pandemicznymi, zamknięty jest w nocną playlistę niezależnej stacji radiowej. W tej muzycznej podróży Tesfaye'a wspierają Jim Carrey, Quincy Jones, Lil Wayne oraz Tyler, the Creator.

Sukces artystyczny i komercyjny, jaki pojawił się wraz z "Afer Hours" mógłby być przytłaczający. Artysta sam wysoko zawiesił sobie poprzeczkę hitami "Blinding Ligths" czy "Save Your Tears". Mógłby również spocząć na laurach i odcinać kupony od tego sukcesu. A warto przypomnieć, że szczyt jego popularności zbiegł się z najtrudniejszym okresem pandemii COVID-19. Natomiast "Dawn FM" udowadnia, że dla Kanadyjczyka najważniejsza jest muzyka, stawianie sobie samemu kolejnych wyzwań. W warstwie muzycznej The Weeknd tym razem skoncentrował się na latach 80., czerpiąc pełnymi garściami z new wave'u, funku i tanecznej elektroniki czy europopu. Wyraźnie słychać autorskie nawiązania między innymi do Depeche Mode czy Duran Duran. "Dawn" - czyli świt - to miejsce, w którym Kanadyjczyk stworzył najlepszą płytę w swojej dotychczasowej karierze. A jak to ze świtem bywa, niech będzie tylko zapowiedzią, że najlepsze jeszcze przed nim.

"Dawn FM" - The WeekndUniversal Music Polska

"ELVIS (Original Motion Picture Soundtrack)" - różni artyści

Australijski filmowiec Baz Luhrmann rzadko chodzi na skróty, udowadniając, że granice w sztuce są tylko po to, żeby je przekraczać. Niejednokrotnie na nowo definiował współczesną popkulturę. Jego najnowszy film "Elvis” stał się hitem w dniu premiery podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego w Cannes, gdzie był najdłużej oklaskiwanym tytułem w tym roku. 

O "Elvisie” powiedziano już bardzo dużo. Najważniejsze chyba jest to, że ta prawie trzygodzinna fabuła stworzona została z rozmachem godnym najlepszych przedstawień operowych, wciągającym teledyskiem i pod przykrywką filmu biograficznego. Kryje się w niej próba zrozumienia legendy Presleya, jego emocji, doświadczeń i spojrzenia na świat. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych filmów, Luhrmann potraktował muzykę jako ważnego bohatera. Oczywiście, na swój nieprzewidywalny sposób. Tylko Luhrmann mógł się odważyć, żeby dorobek Presleya powiązać z takimi gwiazdami współczesnej muzyki, jak Doja Cat, Eminem, Cee Lo Green, Maneskin, Stevie Nicks, Yola czy Jazmine Sullivan. Wirtualna wersja krążka zawiera 36 numerów. Luhrmann otrzymał pełen dostęp do archiwaliów Króla Rock’n’Rolla. Dzięki temu, że miał oddzielne ścieżki wokalne i instrumentalne, wspólnie z Antonem Monstedem (współproducentem i stałym współpracownikiem Luhrmanna) odpięli wrotki i poszli na całość, tworząc hybrydowe aranżacje, w których pojawia się również wokal Austina Butlera (który zagrał tytułową postać w filmie).

Tomasz-Marcin Wrona o filmie "Elvis". Cała rozmowa
Tomasz-Marcin Wrona o filmie "Elvis". Cała rozmowaTVN24

Równolegle do filmu krążek odniósł własny sukces komercyjny. Z perspektywy czasu wydaje się to oczywiste. Od pierwszych dźwięków zmusza do niekontrolowanego kołysania, pcha do tańca i zabawy. I co najważniejsze: na nowo ożył repertuar Presleya, który chyba potrzebował lekkiego odkurzenia, żeby trafić do kolejnych pokoleń słuchaczy. 

"ELVIS (Original Motion Picture Soundtrack)" - różni artyściSony Music Polska

"Fossora" - Bjoerk

Bjoerk od blisko trzech dekad nie przestaje zachwycać. Chociaż jej twórczość ewoluowała, to jedno się nie zmieniło: nadal nie pozwala sobie na twórcze kompromisy, nie ulega oczekiwaniom fanów, krytyki czy rynku. Udowadnia to dziesiątym albumem studyjnym "Fossora", który zrodził się poniekąd wraz ze śmiercią jej matki. Islandzka ikona, która niejednokrotnie definiowała muzykę rozrywkową, nowy album tworzyła w atmosferze pandemicznej izolacji i osobistej żałoby. 

"Fossora" utkana jest na motywach związanych z powrotem do korzeni, macierzyństwem i cielesnością. Wplata w to wszystko inspiracje czerpane z brzmień klarnetu basowego oraz z grzybów. Wszystko po to, by muzycznie zejść na ziemię. A nawet głębiej: wkopywać się w błotnistych dźwiękach instrumentów dętych drewnianych, niepokojących organów. W końcu "Fossora" z łaciny oznacza "kopiącą" bądź "koparkę". Jednocześnie nowy materiał Bjoerk wypełniony jest ciepłem, zmysłowością, pożądaniem, przemyśleniami na temat kobiecości. Przepracowując ból, związany ze stratą matki, Bjoerk odnalazła nowe źródła nadziei i miłości. Pomaga jej w tym między innymi córka, Isadora Bjarkardottir Barney, która pojawia się w piosence "Her Mother’s House".  

Naiwnym, wręcz pozbawionym sensu, byłoby oczekiwanie, że 57-letnia królowa art popu, czy też progresywnego popu, byłaby skłonna odtwarzać repertuar, który przyniósł jej rozpoznawalność. Niby dlaczego miałaby to robić? Zwłaszcza, że "Fossora" jest jedną z najlepszych w jej dorobku. W niedawnym wywiadzie artystka oceniła, że nastały czasy, w których w muzyce powinien dominować matriarchat. "Fossora" jest świetnym impulsem dla innych artystek, by zerwać z patriarchalnym, skostniałym systemem. 

"Fossora" - BjoerkOne Little Independent Records

"Motomami" - Rosalia

Katalońska artystka Rosalia, która dwukrotnie znalazła się na pierwszym miejscu zestawienia najbardziej wpływowych Hiszpanek magazynu "Forbes", konsekwentnie umacnia swoją pozycję jako jedna z najważniejszych artystek muzyki ostatniego ćwierćwiecza. Jej trzeci studyjny krążek "Motomami" jest jednym z najciekawszych, najbardziej eksperymentalnych i najbardziej ekscytujących albumów, jakie ukazały się w tym roku. 

30-latka - pierwsza hiszpańskojęzyczna wokalistka nominowana do Grammy w kategorii najlepsza nowa artystka - w ultranowoczesny sposób korzysta z wielobarwnych muzycznych tradycji Półwyspu Iberyjskiego. "Motomami" ma w sobie nawiązania do flamenco czy bolero, jak również nowe, nie budzące zażenowania oblicze reagetonu. Wszystko wymieszane z progresywnym popem i eksperymentalną, awangardową stylistyką. W przeciwieństwie do poprzednich płyt, tym razem Rosalia dała sobie przestrzeń, żeby wykazać się poczuciem humoru. Co nie znaczy, że nie ma tu poważniejszych, intymnych elementów. Sam tytuł jest wyrazem hołdu dla matki artystki, która woziła ją po mieście motocyklem. Zbitkę słowna "moto" i "mami" odzwierciedlają w tym materiale dwa, kontrujące się podejścia: osobiste, szczere wyznania spotykają się z ultranowoczesną, eksperymentalną atmosferą, gdzie wszystko jest możliwe. 

"Motomami" to również efekt kreatywnej współpracy artystki z czołowymi, światowymi producentami. Poza nią za produkcję odpowiadali między innymi: El Guincho, Tainy, The Weeknd czy Pharrell Williams.

"Motomami" - RosaliaSony Music Polska

"No Thank You" - Little Simz

Little Simz konsewkentnie umacnia swoją pozycję na międzynarodowej scenie muzycznej od 2015 roku, gdy debiutowała krążkiem "A Curious Tale of Trials + Persons". Natomiast ubiegłoroczny, czwarty w karierze album "Sometimes I Might Be Introvert" przyniósł jej zasłużoną rozpoznawalność. Jej koncert podczas Open'era był jednym z najlepszych tegorocznej edycji gdyńskiego festiwalu. Od samego początku rozkołysała spory tłum, jaki zgromadziła - chociaż na scenie głównej grał Maneskin.

Jej najnowszy materiał ukazał się niespodziewanie 12 grudnia. Niespodziewanie, ponieważ pierwsza informacja o nowej płycie pojawiła się 6 grudnia. "No Thank You" to pierwsza płyta Simz, czyli brytyjsko-nigeryjskiej raperki, piosenkarki i aktorki Simbiatu Abisoli Sbioli Ajikawo, wydana przez niezależną wytwórnię Forever Living Originals.

Artystka kolejny raz połączyła siły z producentem, muzykiem i multiinstrumentalistą Deanem Josiahem Coverem (znanym jako Inflo, a ze względu na swój talent określanym również jako "młody Ouincy Jones") oraz autorką piosenek i wokalistką Cleopatrą Zvezdaną Nikolic (znaną jako Cleo Sol). Inflo i Cleo Sol na co dzień współtworzą trio Sault. Jest to o tyle ważne, że z "No Thank You" wybrzmiewa to niezwykłe połączenie różnych wrażliwości. W tych dziesięciu kawałkach Little Simz w bardzo dojrzały demonstruje swoją niezależność artystyczną, zarzuca branży muzycznej wiele grzechów. Nie ma tu łzawego użalania się nad sobą, sadzenia się na skrzywdzoną artystkę. Jasno daje do zrozumienia, że nie godzi się na to, żeby na jej pracy zarabiali wszyscy dookoła, tylko nie ona. Na podstawie własnych przeżyć i obserwacji, tworzy uniwersalny manifest - jakkolwiek nie zabrzmi to patetycznie i niezręcznie - "pokoleniowy", w którym wielu jej rówieśników może odnaleźć siebie. Muzycznie natomiast z przytulną wręcz lekkością hip-hopowe, zanurzone w funkowych ozdobnikach, łączą się z gospelową, elektroniczną estetyką. Bogate sekcje smyczkowe i dęte, które przenikają również chóralne tła podbijają tylko liryczny wymiar tekstów Simz. To wszystko sprawia, że Little Simz po raz kolejny pokazała, że jest bardzo świadomą artystką, która tworzy na własnych zasadach.

"No Thank You" - Little SimzForever Living Originals

"Piano Ballads – Live From The Djesse World Tour 2022" - Jacob Collier

28-letni Brytyjczyk Jacob Collier wprawia w osłupienie każdym kolejnym muzycznym pomysłem. Na koncie ma cztery studyjne albumy i pięć nagród Grammy. W listopadzie zdobył kolejne dwie nominacje do najbardziej prestiżowych wyróżnień muzycznych. Tym razem nominowany został w kategorii Album Roku jako jeden ze współproducentów "Music of the Spheres" Coldplay oraz w kategorii Najlepsza Aranżacja Instrumentalna i Wokalna za piosenkę "Never Gonna Be Alone", nagraną wspólnie z Lizzy McAlpine i Johnem Mayerem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ EKSLUZYWNĄ ROZMOWĘ TOMASZA-MARCINA WRONY Z JACOBEM COLLIEREM: "BYWAM TEŻ SZYDERCZY I DZIWNY"

Collier pod koniec 2018 roku zapowiedział, że pracuje nad arcyambitnym projektem "Djesse", który zakłada cztery albumy, zawierające łącznie 50 piosenek. Trzecia płyta z tej serii ukazała się w 2020 roku. Natomiast na początku bieżącego roku muzyk ruszył w światową trasę "The Djesse World Tour 2022". Przemierzył 28 krajów i dał 91 występów - w tym w warszawskim klubie Palladium. A widowisko Colliera to coś więcej niż zwykły koncert. Jak mało kto potrafi wciągnąć publiczność w swój świat. Pierwszy w jego karierze album koncertowy jest tego efektem. Stałym elementem każdego z tegorocznych występów był moment, w którym Collier wykonywał wybraną piosenkę w towarzystwie fortepianu. Najczęściej były to klasyki, które artyście kojarzyły się w jakiś sposób z danym miastem. Podczas warszawskiego występu, Collier odegrał polski hymn narodowy, następnie "Got To Get You Into My Life" z repertuaru The Beatles.

Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszem
Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszemtvn24.pl

Wyjątkowość jego koncertów polega na czymś innym. Jako genialny muzyk każdorazowo angażował widownię, tworząc z niej wielki chór. Na żywo robiło to niesamowite wrażenie. Wsłuchując się w "Piano Ballads..." można w pewnym stopniu poczuć tę atmosferę. Dodatkowo, w ekipie, która koncertowała z Collierem, znalazła się Alita Moses. Po tym jak zdobyła główną nagrodę konkursu wokalnego Montreux Jazz Festival 2014, stała się jedną z największych sensacji międzynarodowej sceny jazzowej. To, jak pięknie Moses współbrzmi z Collierem w "Dancing Queen", sprawia, że klasyk grupy ABBA, nabrał zupełnie nowej jakości.

"Piano Ballads – Live From The Djesse World Tour 2022" - Jacob Collierjacobcollier.com/Universal Music Polska

"Redcar les adorables etoiles (prologue)" - Christine and the Queens 

Za Christine and the Queens kryje się francuski artysta, kompozytor, wokalista, producent Heloise Letissier. Jego debiutancki album "Chaleur humaine" z 2014 roku zyskał status diamentowego we Francji. W Wielkiej Brytanii był również najlepiej sprzedającym się debiutanckim krążkiem roku. Występami telewizyjnymi szybko przekonał, że jest artystą totalnym, świadomym swoich możliwości i uważnie obserwującym świat. Nic dziwnego: naukę gry na pianinie rozpoczął jako czterolatek, a rok później zaczął lekcję baletu. 

Po śmierci matki w 2019 roku, wydał EP-kę "La vita nouva", która była komercyjnym i artystycznym sukcesem, a w recenzjach powtarzała się opinia, że "La vita nouva” jest najlepszym materiałem w karierze Letissiera. W listopadzie tego roku Christine and the Queens powrócił z trzecim długogrającym, studyjnym albumem: "Redcar les adorables étoiles (prologue)". Jest to czytelna sugestia, że Letissier otwiera nowy rozdział w swojej twórczości, w której chce funkcjonować już jako Redcar - abstrakcyjna postać, będąca poetycką i filozoficzną konstrukcją. Kim jest Redcar? To ciągle owiane jest tajemnicą, być może przy kontynuacjach dowiemy się więcej. Artysta zdecydował się na taki pseudonim po tym, jak w trakcie pobytu w Los Angeles natknął się na serię czerwonych samochodów. 

Trzynaście kawałków, jakie znalazły się na płycie, sprawia mylne wrażenie artystycznego chaosu. Mając świadomość, że to tylko prolog do czegoś większego, można zakładać, że poszczególne motywy muzyczne i estetyczne będą miały swoje rozwinięcie, tworząc wówczas całość. Tak czy inaczej, Letissier obrał nowy kierunek artystyczny, w którym nadal sięga czy to do wątków literackich, symboliki biblijnej czy po różne, nieoczywiste interpretacje dzieł malarstwa. W końcu, jak mało kto potrafi przemycać teatralne, performatywne doświadczenia do kultury popularnej. Chociaż w warstwie tekstowej, wiele z utworów można byłoby określić jako piosenki miłosne, to wyłania się z nich potrzeba podążania za artystyczną prawdą, szukania kolejnych doświadczeń poetyckich. 

Gdy wsłuchuje się w całość, z łatwością można przenieść się w nieco mroczne, niepokojące klimaty znane z nowofalowego francuskiego kina lat 70. Trochę tak, jakby Letissier porywał słuchaczy, w gęsto zadymiony undergroundowy klub, gdzie stworzy dla nich właściwe widowisko. W oczekiwaniu na kolejny krok artysty, można na zapętleniu zanurzyć się w tych pięknych, niespokojnych kompozycjach. 

"Redcar les adorables etoiles (prologue)" - Christine and the Queens Because Music

"Renaissance, act I" - Beyonce 

Beyonce niejednokrotnie udowodniła, że jest dwudziestopierwszowieczną królową popu. Rihanna, Lady Gaga, Lizzo, Dua Lipa, Adele, Zendaya, Ariana Grande, Jazmine Sullivan, Doja Cat, Harry Styles, Britney Spears, Jessie Ware, Miley Cyrus, a nawet Whitney Houston - to tylko niektóre gwiazdy, które otwarcie wyznały, że inspirują się Beyonce. Jak obliczyli w 2021 roku dziennikarze BBC 2, Queen Bey - jak często określana jest w anglojęzycznych mediach - jest najczęściej nagradzaną artystką ("female artist") na świecie. Dodając do tego ponad 200 milionów egzemplarzy solowych płyt na świecie (i kolejne ponad 60 mln egzemplarzy płyt Destiny's Child), czyni ją jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki rozrywkowej.

CZYTAJ TAKŻE TEKST Z 2020 ROKU: "KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA. TEKSAŃSKA 'WIEŚNIACZKA', KTÓRA STAŁA SIĘ GŁOSEM DYSKRYMINOWANYCH" >>>

Kilka tygodni po 25. rocznicy debiutu fonograficznego, otrzymała kolejne 9 nominacji do nagród Grammy 2023, dzięki czemu zapisała się w historii tych nagród jako najczęściej nominowana artystka (łącznie ma ich już 88, tyle samo co jej mąż Jay-Z). Na liście nominowanych do Grammy 2023 pojawiła się między innymi ze swoim siódmym krążkiem studyjnym "Renaissance, act I". Najlepszym w swojej dotychczasowej karierze i jeśli nie najlepszą płytą tego roku, to na pewno najciekawszą i najbardziej zaskakującą. Album jest - według zapowiedzi - pierwszym z trzech, jakie Queen Bey przygotowała w ciągu minionych trzech lat. Nie wiadomo kiedy pojawią się kolejne odsłony tego projektu. "Tworzenie tego albumu pozwoliło mi zrealizować marzenia i znaleźć ucieczkę w strasznych czasach dla świata. Pozwoliło mi poczuć się wolną i zaryzykować w czasie, gdy niemal wszystko stanęło w miejscu. Moim założeniem było stworzenie bezpiecznego miejsca, miejsca bez osądów. Miejsca bez perfekcjonizmu i nadmiernego analizowania. Miejsca do krzyczenia, odpuszczania, czucia się wolnym. To była piękna, odkrywcza podróż" - napisała Beyonce w informacji, towarzyszącej premierze krążka. I to może być jeden z kluczy interpretacyjnych 16 nowych jej piosenek. Jeden, jednak nie jedyny.

Chociaż Beyonce wspomniała o "miejscu bez perfekcjonizmu", to krążek jest perfekcyjnie dopracowanym, bardzo spójnym setem dj-skim. Jego punktem wyjścia jest dorobek kultury afroamerykańskiej lat 70. i wszystko to, co tamta dekada muzycznie zrodziła. I tu Beyonce znowu udowodniła, że nie ma sobie równych: to, jak korzysta z interpolacji i sampli, a także gotowych elementów istniejących już utworów, wyznacza nowe kierunki estetyczne. Oczywiście, ani interpolacja (w muzyce rozrywkowej pod tym pojęciem kryje się ponowne nagranie bądź własna interpretacja frazy muzycznej lub fragmentu melodii istniejącego utworu na podstawie udzielonej licencji autorskiej), ani samplowanie nie są niczym nowym. Z tak rozumianej interpolacji korzystali już Beatlesi. Natomiast Beyonce, korzystając z konkretnych utworów, nie dość, że tworzy zupełnie nowe motywy i melodie, to kreśli ciekawą lekcję z historii muzyki afroamerykańskiej i queerowej. Na płycie na różny sposób pojawiają się między innymi: Grace Jones, Nils Rogers, Barbara Ann Teer, Big Freedia, Honey Dijon, Giorgio Mordorer, artystka drag Moi Renee, Donna Summer czy Ts Madison. Estetyczna i brzmieniowa różnorodność sprawia, że nawet jakby usunąć na bok wokale Bey i jej gości, to i tak materiał byłby zachwycający, zniuansowany i niesamowicie bogaty.

Pojawiły się głosy oburzenia, że Beyonce jako uprzywilejowana heteronormatywna ciskobieta przywłaszcza sobie elementy kultury ballroomowej, która zrodziła się na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku wśród nowojorskich społeczności LGBTQ+, skupiające głównie osoby afroamerykańskie i latynoskie. Trudno się z tymi głosami zgodzić: wystarczy wsłuchać się w warstwę tekstową. Całość można zamknąć w stwierdzeniu, że jest to pochwała eskapizmu, hedonizmu, odkrywania własnej wyjątkowości, własnej wartości. Królowa popu bawi się tu na własnych zasadach, uwodzi, kusi, aby rzucić wszystko i zacząć tańczyć. A wszystko to z ogromnym przymrużeniem oka. Przecież nie każda jej piosenka musi być interpretowana śmiertelnie poważnie. Wbrew pozorom nie Beyonce jest tu podmiotem lirycznym, na pewno nie całości płyty. Wiele sugeruje, że piosenki mają być lustrem, w których odnajdą się słuchaczki i słuchacze. Skąd taki pomysł? Beyonce niemalże od początku swojej solowej kariery udowodnia, że jedyną osobą, z która rywalizuje, jest ona sama. Ma jednak świadomość, że fragmenty jej hitów stają się tłem performance’ów drag, nagrań w portalach społecznościowych. A przecież wszyscy potrzebujemy o sobie zaśpiewać "It should cost a billion to look that good" (w luźnym tłumaczeniu: tak dobry wygląd powinien kosztować miliardy). 

"Renaissance, act I" - Beyonce Columbia Records/Sony Music Polska

"This is What I Mean" - Stormzy

Mimo tego, że ma 29 lat, stał się już klasykiem brytyjskiego hip-hopu, a sam określa się jako "dziecko grime’u”. Tak czy tak, Stormzy - czyli Michael Ebenezer Kwadjo Omari Owuo jr - od 2017 roku, gdy ukazała się jego debiutancka płyta, raz po raz odkrywa przed światem nowe i zaskakujące oblicza swojej muzycznej wrażliwości. "Gang Signs & Prayer” był pierwszym w historii grime’owym krążkiem, który znalazł się na pierwszym miejscu zestawienia UK Albums Chart i pierwszym hip-hopowym wydawnictwem, nagrodzonym Brit Award w kategorii Brytyjski Album Roku. 

Stormzy podczas Orange Warsaw Festival 2022Fot. Asia Babiel/Orange Warsaw Festival

W tym roku wydał swój trzecią studyjną płytę "This Is What I Mean”. Jakkolwiek to zabrzmi w kontekście twórczości 29-latka, jest to najdojrzalsza emocjonalnie i artystycznie płyta w jego dorobku. Co więcej, nie trzeba się zgadzać z jego przekonaniami, nie trzeba być fanem szeroko rozumianego hip-hopu, żeby docenić, jak ciekawy jest i różnorodny. Stormzy jak mało kto ze sceny hip-hopowej z ogromną lekkością umie opowiadać o swoich emocjach. "This Is What I Meant” w odważny sposób traktuje o bezradności wobec uczuć, wrażliwości i słabościach w zderzeniu ze złamanym sercem, o szukaniu wewnętrznego spokoju. A to wszystko zamknięte jest w bardzo intymnym liście miłosnym do muzyki. Wielokrotne odwołania do własnej religijności mieszają się z hołdem do kultury czarnoskórych. Przy okazji przekracza powszechne ramy skojarzeń z raperem: obdarzony ciepłym barytonowym wokalem, otula w numerze "Holy Spirit” - soulowej, akustycznej balladzie, która nie ma nic wspólnego z rapowy/hip hopowym kawałkiem. 

To, że "This Is What I Mean” jest muzycznie tak różnorodny, to zasługa całego sztabu - tłumu wręcz - talentów, które wzbogacają aranżacje i ostateczne brzmienie krążka. Poza typowymi dla grime’u brzmieniami pojawiają się tu bardzo ciekawe elementy współczesnego afrobeatu, gospelowe i r’n’b. W tym wszystkim Stormzy  nie jest zachłannym, próżnym gwiazdorem. Wielokrotnie oddaje pierwszy plan zaproszonym gościom i gościniom. India Aire, Debbie Ehirim, Ms Banks, Ayra Starr czy Jacob Collier - kradną muzykowi show, zapadając w pamięć. Zresztą, w siedmiu kawałkach, przy których Collier się pojawia, słychać wyraźnie jego wrażliwość i estetykę. Trzecią płytą Stormzy podniósł sobie poprzeczkę niesamowicie wysoko. Oby ten poziom utrzymał podczas występów na żywo oraz przy kolejnych projektach.

"This Is What I Mean" - StormzyUniversal Music Polska

"Wet Leg" - Wet Leg

Na południe od angielskiego Southampton leży niewielka wyspa Wight (Isle of Wight), którą zamieszkuje prawie 140 tysięcy osób. To tu z przerwami od 1968 roku odbywa się Isle of Wight Festival, który w 1970 roku zgromadził sześćsettysięczną publiczność. Wtedy jeden ze swoich ostatnich koncertów zagrał Jimi Hendrix, a na scenie pojawili się również: Miles Davis, The Who, The Doors, Joan Beaz, Joni Mitchell, Leonard Cohen czy Chicago. O wyspie nieco mniejszej od Krakowa zaczęto częściej mówić dzięki duetowi Wet Leg, który tworzą przyjaciółki Rhian Teasdale i Hester Chambers. Gdy w ubiegłym roku wypuściły swoje dwa pierwsze single, zrobiło się o nich głośno. Trudno się dziwić, bo rzadko zdarza się, żeby debiutująca grupa indierockowa wydała dwa tak świetne kawałki jeden po drugim. 

Krążek „Wet Leg” na rynku pojawił się w kwietniu, budząc szereg zachwytów, wyróżnień i nagród. Te dwie niesamowicie utalentowane artystki, obie urodzone w pierwszej połowie lat 90., zasłużenie zgarnęły cztery nominacje do nagród Grammy - w tym w kategorii najlepszy nowy artysta. Duet stał się powiewem świeżości w nieco skostniałej już scenie brytyjskiego gitarowego indie rocka. Z wyjątkową lekkością prześlizgują się przez indierockową, postpunkową i britrockową stylistykę, zachowując klasę i oryginalność. To, co je wyróżnia, to dystans do samych siebie, bo "Wet Leg” po brzegi wypełniony jest ironią, sarkazmem i poczuciem humoru. Prawdziwie brytyjskiego humoru. W efekcie artystki oczarowały słuchaczy być może nieco głupio zabawnym materiałem, obśmiewając to wszystko, co pojawia się w życiu po 25. roku życia - kończy się beztroski okres buntu, pojawiają się obawy o przyszłość, niepokój. Gdy trudno opanować głupi wyraz twarzy w reakcji na oczekiwane przez innych "dorosłe zachowanie". 

"Wet Leg" - Wet LegSonic Distribution

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Hugh Stewart / ©2022 Warner Bros. Entertainment Inc. All Rights Reserved

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prokurator zaryzykował, opierając się na opiniach prawnych, które uznał za słuszne. Teraz musi wystąpić do Rady Europy o uchylenie immunitetu i ponowić czynności, które zostały już przeprowadzone - mówiła na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis" odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. Oceniła jednak, że "w pierwszej kolejności prokuratura złoży zażalenie na postanowienie sądu".

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Źródło:
TVN24

Stworzona przez zmarłego w ubiegłym roku Janusza Filipiaka spółka ma zniknąć z polskiej giełdy. Spadkobiercy wraz z Funduszem CVC Capital Partners - który jest właścicielem sieci sklepów Żabka - poinformowali o swoim zamiarze ogłoszenia wezwania na 100 proc. akcji spółki.

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać.  Jest już kupiec

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać. Jest już kupiec

Źródło:
PAP

W poniedziałek w Chorwacji zanotowano rekordową temperaturę wody morskiej. Nieopodal Dubrownika wyniosła ona 29,7 stopni Celsjusza. To nie jedyne miejsce na Bałkanach, gdzie upał daje się we znaki mieszkańcom i turystom, a pogoda sprzyja wybuchaniu pożarów.

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Źródło:
PAP, Balkan Insight, Total Croatia News

To, że sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o areszt jednej z osób, które są podejrzewane, nie może przesłaniać wielkiej pracy - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. - Sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski, wystąpi do Rady Europy - dodał.

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski, w otoczeniu innych polityków PiS, wystąpił w środę rano na konferencji prasowej w Sejmie. Zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę w sprawie - jak mówił - "nielegalnego zatrzymania go". Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że o sprawie "będą powiadamiane instytucje międzynarodowe", w tym Europejski Trybunał Praw Człowieka.

"My tak tego nie zostawimy". Romanowski i Błaszczak na konferencji w Sejmie

"My tak tego nie zostawimy". Romanowski i Błaszczak na konferencji w Sejmie

Źródło:
TVN24

Roman Giertych, poseł KO i szef zespołu do spraw rozliczeń PiS, w serii wpisów skrytykował Prokuraturę Krajową. "Przez setki godzin pracowaliśmy nad sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Dziś główny podejrzany wychodzi na wolność, bo Prokuratura Krajowa zapomniała złożyć wniosek o uchylenie immunitetu do Rady Europy. Kompromitacja" - ocenił. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk został zapytany, czy w związku z sytuacją poda się do dymisji.

Giertych: to kompromitacja Prokuratury Krajowej

Giertych: to kompromitacja Prokuratury Krajowej

Źródło:
tvn24.pl

Hollywoodzki aktor i muzyk Jack Black odwołał koncerty i zawiesił działalność swojego zespołu Tenacious D. Ogłosił to po tym, jak jego kolega z formacji, Kyle Gass, zażartował ze sceny nawiązując do zamachu na Donalda Trumpa. Jeden z australijskich senatorów wezwał do deportacji amerykańskich artystów.

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Tajlandzka policja podała w środę, że prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu obcokrajowców, których ciała znaleziono w pokoju ekskluzywnego hotelu w Bangkoku, było zatrucie cyjankiem - donosi Reuters. Służby podejrzewają, że za zabójstwem stoi jeden ze zmarłych.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

Ulewy nawiedziły największe miasto Kanady. We wtorek w Toronto doszło do zalania wielu ulic, podtopienia budynków i wielogodzinnych przerw w dostawie prądu. Meteorolodzy alarmują, że do podobnych sytuacji będzie dochodziło coraz częściej.

Autostrady pod wodą, wiele godzin bez prądu. Tak będzie coraz częściej

Autostrady pod wodą, wiele godzin bez prądu. Tak będzie coraz częściej

Źródło:
PAP, CBC

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Pod rządami Partii Pracy Wielka Brytania stanie się "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową" - powiedział J.D. Vance, kandydat na wiceprezydenta USA u boku Donalda Trumpa. Jego słowa skrytykowali we wtorek brytyjscy politycy, w tym wicepremier Angela Rayner.

Wielka Brytania "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową"? Poruszenie po słowach Vance'a

Wielka Brytania "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową"? Poruszenie po słowach Vance'a

Źródło:
PAP, Guardian, Middle East Monitor

875 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Wojska ukraińskie wycofały się z miejscowości Krynki na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim - poinformowała Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła w piechocie morskiej. Wojsko donosi, że stało się to kilka tygodni temu. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Źródło:
PAP

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu w 10. rocznicę zestrzelenia nad Ukrainą samolotu linii Malaysia Airlines podkreślił, że użyty wówczas system rakietowy ziemia-powietrze Buk należał bez wątpienia do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Unia Europejska ponowiła swój apel do Rosji o wzięcie na siebie odpowiedzialności za tę tragedię i pełną współpracę w wymierzaniu sprawiedliwości.

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Źródło:
PAP

20-latek stracił panowanie nad autem, po czym wjechał do przydrożnego rowu, uszkadzając latarnię na trasie Przełęk-Nysa (Opolskie). Okazało się, że kierowca w podróż zabrał kota, który w pewnym momencie wskoczył mu na kolana.

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Źródło:
PAP

Wystartowała kolejna kadencja Parlamentu Europejskiego. W jego ławach zasiadło 53 Polaków, w tym kontrowersyjne postacie krajowej polityki. We wtorek chwalili się zdjęciami z nowej pracy.

Kamiński, Wąsik, Obajtek i Braun w ławach europarlamentu. Pochwalili się zdjęciami z nowej pracy

Kamiński, Wąsik, Obajtek i Braun w ławach europarlamentu. Pochwalili się zdjęciami z nowej pracy

Źródło:
tvn24.pl

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl