Najlepsze płyty 2022 roku. Albumy zagraniczne

Źródło:
tvn24.pl
"Elvis" reż. Baz Luhrmann
"Elvis" reż. Baz Luhrmann Warner Bros.
wideo 2/3
"Elvis" reż. Baz Luhrmann Warner Bros.

Jak brzmiał 2022 rok? Ekscytująco za sprawą bardzo różnych, niejednokrotnie zaskakujących, nieoczywistych płyt, autorstwa największych gwiazd i tych, którzy debiutują lub umacniają swoją pozycję na międzynarodowej scenie. Reporter tvn24.pl Tomasz-Marcin Wrona wybrał najlepszych i najciekawszych 14 zagranicznych albumów, wydanych w kończącym się roku, które świetnie sprawdzą się na sylwestrowych playlistach.

Pierwsze określenie, jakie nasuwa się na myśl i trafnie podsumowuje muzycznie 2022 rok, jest "powrót". Chociaż pandemia COVID-19 trwa, świat znalazł sposoby, aby się w niej odnaleźć. Zagraniczny rynek muzyczny zaczął nabierać tempa, głównie dzięki możliwości względnie bezpiecznego organizowania koncertów. Chociaż to kolejny rok, w którym fani Rihanny nie doczekali się jej nowej płyty, to inne gwiazdy największego formatu dostarczyły słuchaczom wielu powodów do radości.

Pojawiły się też takie albumy, które budziły rozczarowanie mieszające się z poczuciem niesmaku. Jednak Beyonce, Bjoerk, Jacob Collier, Christine and the Queens, Fred again.., Rosalia czy The Weeknd wydali krążki, na które warto było czekać. Przekraczali kolejne granice kreatywności, odważnie eksperymentowali bądź na nowo definiowali własne korzenie. Jedni "odpinali wrotki" i zachęcali do tańca, inni zaś szukali spokoju w przepracowywaniu czasem bardzo osobistych historii. To, co ewidentnie przeplata się we wszystkich najlepszych płytach, to wyraz ogromnej tęsknoty. Za koncertowaniem, beztroską, tłumną zabawą, za bliskością z innymi, za tymi, których straciliśmy, za złudnym nawet poczuciem "normalności" - tęsknota ta miała najróżniejsze oblicza. Jeśli 2023 rok nie zaskoczy nas kolejnym kryzysem, to zwłaszcza koncertowo zapowiada się bardzo ekscytująco.

W tym podsumowaniu, które nie ma charakteru rankingu (albumy pojawiają się w kolejności alfabetycznej), po raz kolejny trzymałem się pytań - kluczy: "jak brzmiał 2022 rok?" i "jak chciałbym muzycznie zapamiętać 2022 rok?". Oto 14 najciekawszych, najważniejszych, najlepszych, najbardziej zaskakujących, najbardziej poruszających tytułów, które na różny sposób zdefiniowały muzyczny rok 2022 za granicą. Niech ten przegląd będzie również inspiracją przy tworzeniu sylwestrowych playlist.

 "A Light for Attracting Attention" - The Smile

Grupa The Smile powstała nieco przez przypadek w czasie pandemicznego zamknięcia. Jonny Greenwood i Thom Yorke - podobnie jak wielu artystów - chcieli wykorzystać ten czas do pracy nad nowym materiałem Radiohead. Jednak okazało się, że gitarzysta grupy Ed O’Brien skupił się na własnym solowym debiucie. Greenwood i Yorke zaprosili do współpracy perkusistę Toma Skinnera, znanego między innymi z kwartetu jazzowego Sons of Kemet. Skąd pomysł na nazwę The Smile (uśmiech)? Jak sami tłumaczyli, sięgnęli po tytuł jednego z wierszy Teda Hughesa. Yorke wyjaśniał, że tu nie chodzi o radosny, a o szelmowski uśmiech "typa, który cały czas kłamie”. 

W maju ubiegłego roku w tajemnicy przed światem nagrali koncert, który wyemitowany był w ramach produkcji "Live at Worthy Farm", premierowo pokazanej światu na stronie Festiwalu Glastonbury. Niespodziewany debiut nowego projektu Greenwooda i Yorke'a wzbudził powszechne zainteresowanie i zachwyt. Niemal rok po "scenicznym” debiucie The Smile opublikował swój pierwszy album "A Light for Attracting Attention". Ten blisko godzinny materiał udowadnia, że Greenwood i Yorke nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Można pokusić się o stwierdzenie, że potrzebowali nowego szyldu, który popchnąłby ich w kierunki, których nie zgłębiali jako Radiohead i jednocześnie dał możliwość pozostania wiernym własnym wartościom. Na pierwszy plan wyłania się klasyczna, rockowa wrażliwość vintage, która pozwoliła grupie malować krajobrazy wypełnione postpunkowymi, elektrorockowymi, grunge’owymi, elektonicznymi, funkowymi, jazzowymi elementami, które uzupełniają afrobeatowe dźwięki. To sprawia, że dystopijne wątki, jakie usnute zostały z ogromną uważnością, lekkością i dystansem, przyciągają uwagę i budzą refleksję. 

"A Light For Attracting Attention" - The SmileSonic Distribution

"Actual Life 3 (January 1 - September 9 2022)" - Fred again..

Dorobek 29-letniego Freda Johna Philipa Gibsona budzi uzasadniony podziw. Ten brytyjski producent, autor piosenek, wokalista, multiinstrumentalista i dj w branży muzycznej znany jest jako FRED bądź Fred again.. Zanim w 2021 ukazała się jego debiutancka płyta "Actual Life (April 14 - December 17 2020)”, na koncie miał już między innymi BRIT Award w kategorii Producent Roku, stając się najmłodszym zdobywcą nagrody w tej kategorii. Fonograficzną karierę rozpoczął jako 21-latek przy dwóch albumach "Someday World" i "High Life"  autorstwa Briana Eno i Karla Hyde'a. FRED pojawił się tu w roli jednego z producentów, jako multiinstrumentalista, śpiewał też w chórkach. W kolejnych latach współpracował między innymi z Rootsem Manuvą, Ellie Goulding, MO, Shawnem Mendesem, Ritą Orą, Jess Glynne, Edem Sheeranem, Stormzym, Georgem Ezrą, BTS, Skirllexem, Romy czy ostatnio z Swedish House Mafia. 

Jako solowy artysta w 2019 roku rozpoczął pracę nad projektem "Actual Life" ("To właśnie życie"), a w kwietniu 2021 roku ukazała się jego pierwsza odsłona (druga pojawiła się w listopadzie 2021 roku). Sam twórca opisał ten repertuar jako swoisty dziennik współpracy z innymi twórcami. I faktycznie, całość skonstruowana jest jak pamiętnik, notatnik, wypełniony najróżniejszymi fragmentami rzeczywistości. Na bazie notatek głosowych, dźwięków z istniejących nagrań wideo, publikowanych między innymi na Instagramie, fragmentów mniej lub bardziej znanych piosenek innych twórców, stworzył 13 oryginalnych kawałków, które na długo zapadają w pamięć. Tak opisany materiał może budzić wrażenie jednego, wielkiego chaosu. To tylko pozory. W warstwie muzycznej jest to prawdziwa uczta nie tylko dla fanów szeroko rozumianej elektroniki. Gibson bardzo uważnie i świadomie łączy brzmienia klubowe, techno, elektronikę z nieco lżejszymi elementami synth popu, chilloutu, trance'u. Dzięki temu intensywniej wybrzmiewają teksty, w których ukrywa się tęsknota, próba odnalezienia się w obliczu kolejnych światowych kryzysów, a także ogromna radość tworzenia i dzielenia się muzyką z innymi.

"Actual Life 3 (January 1 - September 9 2022)" - Fred again...Atlantic Records/Warner Music Poland

"Big Time" - Angel Olsen

Szósta studyjna płyta 35-letniej amerykańskiej piosenkarki, kompozytorki i autorki tekstów Angel Olsen przyniosła jej zasłużoną popularność i uznanie. Porównywana do The Cure, Cocteau Twins czy Siouxie and the Banshees, budziła dotychczas zachwyt krytyki sposobem, w jaki przeplatała dreampopowe elementy niepokojem i stanami lękowym. Jej niezwykła barwa głosu zupełnie inaczej brzmi w mocniejszych, rockowych kawałkach, inaczej - w spokojnych folkowych balladach. Zależnie od piosenki, jej głos nasuwa skojarzenia z wokalem młodej Dolly Parton, Courtney Love czy Stevie Nicks. 

Na swoim najnowszym krążku "Big Time" Olsen pokazała zupełnie inne oblicze, stawiając na o wiele spokojniejsze dźwięki. W tej mieszance americany, folku, country i wczesnego rock’n’rolla dominuje spokój, którego tak bardzo wszystkim nam potrzeba. Ten spokój wyłania się z najróżniejszych emocji, jakie Olsen przekuła na tej płycie. Emocji, z jakimi musiała się zmierzyć po śmierci obojga rodziców, sklejaniu złamanego serca w pierwszym swoim queerowym związku i w końcu tymi, które towarzyszyły jej w poszukiwaniu poczucia wolności po zerwaniu. Nie ma tu jednak ckliwych, melodramatycznych wątków, jakie niejednokrotnie pojawiały się chociażby u Taylor Swift. Olsen od pierwszych dźwięków porywa słuchaczy w intymną, osobliwą podróż przez środkowe stany USA. W tej wędrówce przepięknie rozkwitła, ukazując niesamowitą delikatność i emocjonalną dojrzałość. Nawet jeśli po latach okaże się, że "Big Time" nie stał się komercyjnym sukcesem, to właśnie dzięki tej płycie Olsen zasłużenie wkroczyła w krąg takich legend jak Dolly Parton, Johnny Cash, Mavis Staples, Elvis Presley czy Loretta Lynn.

"Big Time" - Angel OlsenMystic Production

"Dance Fever" - Florence and the Machine 

Grupa Florence and the Machine powróciła w tym roku z piątym studyjnym albumem "Dance Fever". I zrobiła to w wielkim stylu. Zwłaszcza, że poprzedni krążek z 2018 "High As Hope" był co najmniej rozczarowujący. Brytyjski zespół tym razem nie zawiódł, tworząc materiał wciągający, wbijający się w pamięć, rezonujący na długo w umyśle i ciele słuchaczy. Można odnieść wrażenie, że Florence Welch i spółka wróciła do swoich muzycznych korzeni, tworząc najlepszy album w swojej karierze: niezwykle autentyczny, bez zbędnego efekciarstwa.

Florence + the Machine podczas Orange Warsaw Festival 2022Fot. Joanna Gałuszka/Orange Warsaw Festival

"Dance Fever" powstał w trakcie pandemicznego zamknięcia, a ukazał się w warunkach, w których można było relatywnie bezpiecznie ruszyć do tańca. Punktem wyjścia dla całości jest nawiązanie do "choreomanii" - zjawiska społecznego, opisywanego między XIV a XVII wiekiem jako epidemia "tanecznej gorączki", w której grupy dotkniętych nią niezrównoważonych ludzi tańczyły godzinami, dniami a nawet miesiącami, bardzo często aż do omdlenia. Jednym z powszechnie przyjętych wytłumaczeń tego zjawiska była masowa potrzeba wyładowania stresu, zwłaszcza wśród najbiedniejszych. Liderka grupy od lat znana jest z głębokiej więzi z tańcem, co niejednokrotnie pokazywała w trakcie koncertów na żywo. Ta więź ma niezwykle ważny aspekt dla samej Welch, która zaczęła uczyć się tańca w 2014 roku, gdy zdecydowała się na trzeźwość. Był dla niej również ważną częścią mierzenia się z depresją, stanami lękowymi i zaburzeniami odżywiania. Do czego zresztą nawiązywała w wielu tekstach.

"Dance Fever" składa się z 14 tanecznych piosenek, w których Welch mogła wreszcie dać upust niespożytkowanej wcześniej potrzebie tańca. Bo jak śpiewa: "And for a moment / When I'm dancing / I feel free" (przynajmniej przez chwilę, gdy tańczę, czuję się wolna). Ale niech nas nie zmylą te bardzo eklektyczne, łączące różne estetyki i gatunki kompozycje oraz aranżacje. Od początku istnienia grupy - czyli już 15 lat - siłą jej piosenek zawsze były teksty. Tak jest i tutaj. Welch z niezwykłą szczerością przygląda się własnej kobiecości, potrzebom, temu, jak łatwo sabotować siebie samą, kompromisom, które nie zawsze kompromisami są. A to, co wyłania się jako motyw przewodni, to nie tylko wyraz ogromnej potrzeby powrotu do wspólnego tańca, odzyskania sceny i kontaktu z publicznością, ale również zbliżenia się do samej siebie. "Dance Fever" to przede wszystkim przepiękny, samoświadomy, list miłosny do siebie.

"Dance Fever" - Florence and the Machine Universal Music Polska

"Dawn FM" - The Weeknd

Kanadyjczyk Abel Makkonen Tesfaye - znany jako The Weeknd - stał się jedną z najważniejszych postaci współczesnej muzyki rozrywkowej. Swoją pozycję umocnił czwartym krążkiem "After Hours" z 2020 roku. Jego piąta studyjna płyta "Dawn FM" ukazała się na początku stycznia kończącego się roku. "Dawn FM" estetycznie jest kontynuacją "After Hours". The Weeknd wyjaśnił, że za jego najnowszym materiałem kryje się idea czyśćca, podążanie za światłem na końcu tunelu. Stan zawieszenia, który tu emocjonalnie związany jest z doświadczeniami pandemicznymi, zamknięty jest w nocną playlistę niezależnej stacji radiowej. W tej muzycznej podróży Tesfaye'a wspierają Jim Carrey, Quincy Jones, Lil Wayne oraz Tyler, the Creator.

Sukces artystyczny i komercyjny, jaki pojawił się wraz z "Afer Hours" mógłby być przytłaczający. Artysta sam wysoko zawiesił sobie poprzeczkę hitami "Blinding Ligths" czy "Save Your Tears". Mógłby również spocząć na laurach i odcinać kupony od tego sukcesu. A warto przypomnieć, że szczyt jego popularności zbiegł się z najtrudniejszym okresem pandemii COVID-19. Natomiast "Dawn FM" udowadnia, że dla Kanadyjczyka najważniejsza jest muzyka, stawianie sobie samemu kolejnych wyzwań. W warstwie muzycznej The Weeknd tym razem skoncentrował się na latach 80., czerpiąc pełnymi garściami z new wave'u, funku i tanecznej elektroniki czy europopu. Wyraźnie słychać autorskie nawiązania między innymi do Depeche Mode czy Duran Duran. "Dawn" - czyli świt - to miejsce, w którym Kanadyjczyk stworzył najlepszą płytę w swojej dotychczasowej karierze. A jak to ze świtem bywa, niech będzie tylko zapowiedzią, że najlepsze jeszcze przed nim.

"Dawn FM" - The WeekndUniversal Music Polska

"ELVIS (Original Motion Picture Soundtrack)" - różni artyści

Australijski filmowiec Baz Luhrmann rzadko chodzi na skróty, udowadniając, że granice w sztuce są tylko po to, żeby je przekraczać. Niejednokrotnie na nowo definiował współczesną popkulturę. Jego najnowszy film "Elvis” stał się hitem w dniu premiery podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego w Cannes, gdzie był najdłużej oklaskiwanym tytułem w tym roku. 

O "Elvisie” powiedziano już bardzo dużo. Najważniejsze chyba jest to, że ta prawie trzygodzinna fabuła stworzona została z rozmachem godnym najlepszych przedstawień operowych, wciągającym teledyskiem i pod przykrywką filmu biograficznego. Kryje się w niej próba zrozumienia legendy Presleya, jego emocji, doświadczeń i spojrzenia na świat. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych filmów, Luhrmann potraktował muzykę jako ważnego bohatera. Oczywiście, na swój nieprzewidywalny sposób. Tylko Luhrmann mógł się odważyć, żeby dorobek Presleya powiązać z takimi gwiazdami współczesnej muzyki, jak Doja Cat, Eminem, Cee Lo Green, Maneskin, Stevie Nicks, Yola czy Jazmine Sullivan. Wirtualna wersja krążka zawiera 36 numerów. Luhrmann otrzymał pełen dostęp do archiwaliów Króla Rock’n’Rolla. Dzięki temu, że miał oddzielne ścieżki wokalne i instrumentalne, wspólnie z Antonem Monstedem (współproducentem i stałym współpracownikiem Luhrmanna) odpięli wrotki i poszli na całość, tworząc hybrydowe aranżacje, w których pojawia się również wokal Austina Butlera (który zagrał tytułową postać w filmie).

Tomasz-Marcin Wrona o filmie "Elvis". Cała rozmowa
Tomasz-Marcin Wrona o filmie "Elvis". Cała rozmowaTVN24

Równolegle do filmu krążek odniósł własny sukces komercyjny. Z perspektywy czasu wydaje się to oczywiste. Od pierwszych dźwięków zmusza do niekontrolowanego kołysania, pcha do tańca i zabawy. I co najważniejsze: na nowo ożył repertuar Presleya, który chyba potrzebował lekkiego odkurzenia, żeby trafić do kolejnych pokoleń słuchaczy. 

"ELVIS (Original Motion Picture Soundtrack)" - różni artyściSony Music Polska

"Fossora" - Bjoerk

Bjoerk od blisko trzech dekad nie przestaje zachwycać. Chociaż jej twórczość ewoluowała, to jedno się nie zmieniło: nadal nie pozwala sobie na twórcze kompromisy, nie ulega oczekiwaniom fanów, krytyki czy rynku. Udowadnia to dziesiątym albumem studyjnym "Fossora", który zrodził się poniekąd wraz ze śmiercią jej matki. Islandzka ikona, która niejednokrotnie definiowała muzykę rozrywkową, nowy album tworzyła w atmosferze pandemicznej izolacji i osobistej żałoby. 

"Fossora" utkana jest na motywach związanych z powrotem do korzeni, macierzyństwem i cielesnością. Wplata w to wszystko inspiracje czerpane z brzmień klarnetu basowego oraz z grzybów. Wszystko po to, by muzycznie zejść na ziemię. A nawet głębiej: wkopywać się w błotnistych dźwiękach instrumentów dętych drewnianych, niepokojących organów. W końcu "Fossora" z łaciny oznacza "kopiącą" bądź "koparkę". Jednocześnie nowy materiał Bjoerk wypełniony jest ciepłem, zmysłowością, pożądaniem, przemyśleniami na temat kobiecości. Przepracowując ból, związany ze stratą matki, Bjoerk odnalazła nowe źródła nadziei i miłości. Pomaga jej w tym między innymi córka, Isadora Bjarkardottir Barney, która pojawia się w piosence "Her Mother’s House".  

Naiwnym, wręcz pozbawionym sensu, byłoby oczekiwanie, że 57-letnia królowa art popu, czy też progresywnego popu, byłaby skłonna odtwarzać repertuar, który przyniósł jej rozpoznawalność. Niby dlaczego miałaby to robić? Zwłaszcza, że "Fossora" jest jedną z najlepszych w jej dorobku. W niedawnym wywiadzie artystka oceniła, że nastały czasy, w których w muzyce powinien dominować matriarchat. "Fossora" jest świetnym impulsem dla innych artystek, by zerwać z patriarchalnym, skostniałym systemem. 

"Fossora" - BjoerkOne Little Independent Records

"Motomami" - Rosalia

Katalońska artystka Rosalia, która dwukrotnie znalazła się na pierwszym miejscu zestawienia najbardziej wpływowych Hiszpanek magazynu "Forbes", konsekwentnie umacnia swoją pozycję jako jedna z najważniejszych artystek muzyki ostatniego ćwierćwiecza. Jej trzeci studyjny krążek "Motomami" jest jednym z najciekawszych, najbardziej eksperymentalnych i najbardziej ekscytujących albumów, jakie ukazały się w tym roku. 

30-latka - pierwsza hiszpańskojęzyczna wokalistka nominowana do Grammy w kategorii najlepsza nowa artystka - w ultranowoczesny sposób korzysta z wielobarwnych muzycznych tradycji Półwyspu Iberyjskiego. "Motomami" ma w sobie nawiązania do flamenco czy bolero, jak również nowe, nie budzące zażenowania oblicze reagetonu. Wszystko wymieszane z progresywnym popem i eksperymentalną, awangardową stylistyką. W przeciwieństwie do poprzednich płyt, tym razem Rosalia dała sobie przestrzeń, żeby wykazać się poczuciem humoru. Co nie znaczy, że nie ma tu poważniejszych, intymnych elementów. Sam tytuł jest wyrazem hołdu dla matki artystki, która woziła ją po mieście motocyklem. Zbitkę słowna "moto" i "mami" odzwierciedlają w tym materiale dwa, kontrujące się podejścia: osobiste, szczere wyznania spotykają się z ultranowoczesną, eksperymentalną atmosferą, gdzie wszystko jest możliwe. 

"Motomami" to również efekt kreatywnej współpracy artystki z czołowymi, światowymi producentami. Poza nią za produkcję odpowiadali między innymi: El Guincho, Tainy, The Weeknd czy Pharrell Williams.

"Motomami" - RosaliaSony Music Polska

"No Thank You" - Little Simz

Little Simz konsewkentnie umacnia swoją pozycję na międzynarodowej scenie muzycznej od 2015 roku, gdy debiutowała krążkiem "A Curious Tale of Trials + Persons". Natomiast ubiegłoroczny, czwarty w karierze album "Sometimes I Might Be Introvert" przyniósł jej zasłużoną rozpoznawalność. Jej koncert podczas Open'era był jednym z najlepszych tegorocznej edycji gdyńskiego festiwalu. Od samego początku rozkołysała spory tłum, jaki zgromadziła - chociaż na scenie głównej grał Maneskin.

Jej najnowszy materiał ukazał się niespodziewanie 12 grudnia. Niespodziewanie, ponieważ pierwsza informacja o nowej płycie pojawiła się 6 grudnia. "No Thank You" to pierwsza płyta Simz, czyli brytyjsko-nigeryjskiej raperki, piosenkarki i aktorki Simbiatu Abisoli Sbioli Ajikawo, wydana przez niezależną wytwórnię Forever Living Originals.

Artystka kolejny raz połączyła siły z producentem, muzykiem i multiinstrumentalistą Deanem Josiahem Coverem (znanym jako Inflo, a ze względu na swój talent określanym również jako "młody Ouincy Jones") oraz autorką piosenek i wokalistką Cleopatrą Zvezdaną Nikolic (znaną jako Cleo Sol). Inflo i Cleo Sol na co dzień współtworzą trio Sault. Jest to o tyle ważne, że z "No Thank You" wybrzmiewa to niezwykłe połączenie różnych wrażliwości. W tych dziesięciu kawałkach Little Simz w bardzo dojrzały demonstruje swoją niezależność artystyczną, zarzuca branży muzycznej wiele grzechów. Nie ma tu łzawego użalania się nad sobą, sadzenia się na skrzywdzoną artystkę. Jasno daje do zrozumienia, że nie godzi się na to, żeby na jej pracy zarabiali wszyscy dookoła, tylko nie ona. Na podstawie własnych przeżyć i obserwacji, tworzy uniwersalny manifest - jakkolwiek nie zabrzmi to patetycznie i niezręcznie - "pokoleniowy", w którym wielu jej rówieśników może odnaleźć siebie. Muzycznie natomiast z przytulną wręcz lekkością hip-hopowe, zanurzone w funkowych ozdobnikach, łączą się z gospelową, elektroniczną estetyką. Bogate sekcje smyczkowe i dęte, które przenikają również chóralne tła podbijają tylko liryczny wymiar tekstów Simz. To wszystko sprawia, że Little Simz po raz kolejny pokazała, że jest bardzo świadomą artystką, która tworzy na własnych zasadach.

"No Thank You" - Little SimzForever Living Originals

"Piano Ballads – Live From The Djesse World Tour 2022" - Jacob Collier

28-letni Brytyjczyk Jacob Collier wprawia w osłupienie każdym kolejnym muzycznym pomysłem. Na koncie ma cztery studyjne albumy i pięć nagród Grammy. W listopadzie zdobył kolejne dwie nominacje do najbardziej prestiżowych wyróżnień muzycznych. Tym razem nominowany został w kategorii Album Roku jako jeden ze współproducentów "Music of the Spheres" Coldplay oraz w kategorii Najlepsza Aranżacja Instrumentalna i Wokalna za piosenkę "Never Gonna Be Alone", nagraną wspólnie z Lizzy McAlpine i Johnem Mayerem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ EKSLUZYWNĄ ROZMOWĘ TOMASZA-MARCINA WRONY Z JACOBEM COLLIEREM: "BYWAM TEŻ SZYDERCZY I DZIWNY"

Collier pod koniec 2018 roku zapowiedział, że pracuje nad arcyambitnym projektem "Djesse", który zakłada cztery albumy, zawierające łącznie 50 piosenek. Trzecia płyta z tej serii ukazała się w 2020 roku. Natomiast na początku bieżącego roku muzyk ruszył w światową trasę "The Djesse World Tour 2022". Przemierzył 28 krajów i dał 91 występów - w tym w warszawskim klubie Palladium. A widowisko Colliera to coś więcej niż zwykły koncert. Jak mało kto potrafi wciągnąć publiczność w swój świat. Pierwszy w jego karierze album koncertowy jest tego efektem. Stałym elementem każdego z tegorocznych występów był moment, w którym Collier wykonywał wybraną piosenkę w towarzystwie fortepianu. Najczęściej były to klasyki, które artyście kojarzyły się w jakiś sposób z danym miastem. Podczas warszawskiego występu, Collier odegrał polski hymn narodowy, następnie "Got To Get You Into My Life" z repertuaru The Beatles.

Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszem
Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszemtvn24.pl

Wyjątkowość jego koncertów polega na czymś innym. Jako genialny muzyk każdorazowo angażował widownię, tworząc z niej wielki chór. Na żywo robiło to niesamowite wrażenie. Wsłuchując się w "Piano Ballads..." można w pewnym stopniu poczuć tę atmosferę. Dodatkowo, w ekipie, która koncertowała z Collierem, znalazła się Alita Moses. Po tym jak zdobyła główną nagrodę konkursu wokalnego Montreux Jazz Festival 2014, stała się jedną z największych sensacji międzynarodowej sceny jazzowej. To, jak pięknie Moses współbrzmi z Collierem w "Dancing Queen", sprawia, że klasyk grupy ABBA, nabrał zupełnie nowej jakości.

"Piano Ballads – Live From The Djesse World Tour 2022" - Jacob Collierjacobcollier.com/Universal Music Polska

"Redcar les adorables etoiles (prologue)" - Christine and the Queens 

Za Christine and the Queens kryje się francuski artysta, kompozytor, wokalista, producent Heloise Letissier. Jego debiutancki album "Chaleur humaine" z 2014 roku zyskał status diamentowego we Francji. W Wielkiej Brytanii był również najlepiej sprzedającym się debiutanckim krążkiem roku. Występami telewizyjnymi szybko przekonał, że jest artystą totalnym, świadomym swoich możliwości i uważnie obserwującym świat. Nic dziwnego: naukę gry na pianinie rozpoczął jako czterolatek, a rok później zaczął lekcję baletu. 

Po śmierci matki w 2019 roku, wydał EP-kę "La vita nouva", która była komercyjnym i artystycznym sukcesem, a w recenzjach powtarzała się opinia, że "La vita nouva” jest najlepszym materiałem w karierze Letissiera. W listopadzie tego roku Christine and the Queens powrócił z trzecim długogrającym, studyjnym albumem: "Redcar les adorables étoiles (prologue)". Jest to czytelna sugestia, że Letissier otwiera nowy rozdział w swojej twórczości, w której chce funkcjonować już jako Redcar - abstrakcyjna postać, będąca poetycką i filozoficzną konstrukcją. Kim jest Redcar? To ciągle owiane jest tajemnicą, być może przy kontynuacjach dowiemy się więcej. Artysta zdecydował się na taki pseudonim po tym, jak w trakcie pobytu w Los Angeles natknął się na serię czerwonych samochodów. 

Trzynaście kawałków, jakie znalazły się na płycie, sprawia mylne wrażenie artystycznego chaosu. Mając świadomość, że to tylko prolog do czegoś większego, można zakładać, że poszczególne motywy muzyczne i estetyczne będą miały swoje rozwinięcie, tworząc wówczas całość. Tak czy inaczej, Letissier obrał nowy kierunek artystyczny, w którym nadal sięga czy to do wątków literackich, symboliki biblijnej czy po różne, nieoczywiste interpretacje dzieł malarstwa. W końcu, jak mało kto potrafi przemycać teatralne, performatywne doświadczenia do kultury popularnej. Chociaż w warstwie tekstowej, wiele z utworów można byłoby określić jako piosenki miłosne, to wyłania się z nich potrzeba podążania za artystyczną prawdą, szukania kolejnych doświadczeń poetyckich. 

Gdy wsłuchuje się w całość, z łatwością można przenieść się w nieco mroczne, niepokojące klimaty znane z nowofalowego francuskiego kina lat 70. Trochę tak, jakby Letissier porywał słuchaczy, w gęsto zadymiony undergroundowy klub, gdzie stworzy dla nich właściwe widowisko. W oczekiwaniu na kolejny krok artysty, można na zapętleniu zanurzyć się w tych pięknych, niespokojnych kompozycjach. 

"Redcar les adorables etoiles (prologue)" - Christine and the Queens Because Music

"Renaissance, act I" - Beyonce 

Beyonce niejednokrotnie udowodniła, że jest dwudziestopierwszowieczną królową popu. Rihanna, Lady Gaga, Lizzo, Dua Lipa, Adele, Zendaya, Ariana Grande, Jazmine Sullivan, Doja Cat, Harry Styles, Britney Spears, Jessie Ware, Miley Cyrus, a nawet Whitney Houston - to tylko niektóre gwiazdy, które otwarcie wyznały, że inspirują się Beyonce. Jak obliczyli w 2021 roku dziennikarze BBC 2, Queen Bey - jak często określana jest w anglojęzycznych mediach - jest najczęściej nagradzaną artystką ("female artist") na świecie. Dodając do tego ponad 200 milionów egzemplarzy solowych płyt na świecie (i kolejne ponad 60 mln egzemplarzy płyt Destiny's Child), czyni ją jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki rozrywkowej.

CZYTAJ TAKŻE TEKST Z 2020 ROKU: "KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA. TEKSAŃSKA 'WIEŚNIACZKA', KTÓRA STAŁA SIĘ GŁOSEM DYSKRYMINOWANYCH" >>>

Kilka tygodni po 25. rocznicy debiutu fonograficznego, otrzymała kolejne 9 nominacji do nagród Grammy 2023, dzięki czemu zapisała się w historii tych nagród jako najczęściej nominowana artystka (łącznie ma ich już 88, tyle samo co jej mąż Jay-Z). Na liście nominowanych do Grammy 2023 pojawiła się między innymi ze swoim siódmym krążkiem studyjnym "Renaissance, act I". Najlepszym w swojej dotychczasowej karierze i jeśli nie najlepszą płytą tego roku, to na pewno najciekawszą i najbardziej zaskakującą. Album jest - według zapowiedzi - pierwszym z trzech, jakie Queen Bey przygotowała w ciągu minionych trzech lat. Nie wiadomo kiedy pojawią się kolejne odsłony tego projektu. "Tworzenie tego albumu pozwoliło mi zrealizować marzenia i znaleźć ucieczkę w strasznych czasach dla świata. Pozwoliło mi poczuć się wolną i zaryzykować w czasie, gdy niemal wszystko stanęło w miejscu. Moim założeniem było stworzenie bezpiecznego miejsca, miejsca bez osądów. Miejsca bez perfekcjonizmu i nadmiernego analizowania. Miejsca do krzyczenia, odpuszczania, czucia się wolnym. To była piękna, odkrywcza podróż" - napisała Beyonce w informacji, towarzyszącej premierze krążka. I to może być jeden z kluczy interpretacyjnych 16 nowych jej piosenek. Jeden, jednak nie jedyny.

Chociaż Beyonce wspomniała o "miejscu bez perfekcjonizmu", to krążek jest perfekcyjnie dopracowanym, bardzo spójnym setem dj-skim. Jego punktem wyjścia jest dorobek kultury afroamerykańskiej lat 70. i wszystko to, co tamta dekada muzycznie zrodziła. I tu Beyonce znowu udowodniła, że nie ma sobie równych: to, jak korzysta z interpolacji i sampli, a także gotowych elementów istniejących już utworów, wyznacza nowe kierunki estetyczne. Oczywiście, ani interpolacja (w muzyce rozrywkowej pod tym pojęciem kryje się ponowne nagranie bądź własna interpretacja frazy muzycznej lub fragmentu melodii istniejącego utworu na podstawie udzielonej licencji autorskiej), ani samplowanie nie są niczym nowym. Z tak rozumianej interpolacji korzystali już Beatlesi. Natomiast Beyonce, korzystając z konkretnych utworów, nie dość, że tworzy zupełnie nowe motywy i melodie, to kreśli ciekawą lekcję z historii muzyki afroamerykańskiej i queerowej. Na płycie na różny sposób pojawiają się między innymi: Grace Jones, Nils Rogers, Barbara Ann Teer, Big Freedia, Honey Dijon, Giorgio Mordorer, artystka drag Moi Renee, Donna Summer czy Ts Madison. Estetyczna i brzmieniowa różnorodność sprawia, że nawet jakby usunąć na bok wokale Bey i jej gości, to i tak materiał byłby zachwycający, zniuansowany i niesamowicie bogaty.

Pojawiły się głosy oburzenia, że Beyonce jako uprzywilejowana heteronormatywna ciskobieta przywłaszcza sobie elementy kultury ballroomowej, która zrodziła się na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku wśród nowojorskich społeczności LGBTQ+, skupiające głównie osoby afroamerykańskie i latynoskie. Trudno się z tymi głosami zgodzić: wystarczy wsłuchać się w warstwę tekstową. Całość można zamknąć w stwierdzeniu, że jest to pochwała eskapizmu, hedonizmu, odkrywania własnej wyjątkowości, własnej wartości. Królowa popu bawi się tu na własnych zasadach, uwodzi, kusi, aby rzucić wszystko i zacząć tańczyć. A wszystko to z ogromnym przymrużeniem oka. Przecież nie każda jej piosenka musi być interpretowana śmiertelnie poważnie. Wbrew pozorom nie Beyonce jest tu podmiotem lirycznym, na pewno nie całości płyty. Wiele sugeruje, że piosenki mają być lustrem, w których odnajdą się słuchaczki i słuchacze. Skąd taki pomysł? Beyonce niemalże od początku swojej solowej kariery udowodnia, że jedyną osobą, z która rywalizuje, jest ona sama. Ma jednak świadomość, że fragmenty jej hitów stają się tłem performance’ów drag, nagrań w portalach społecznościowych. A przecież wszyscy potrzebujemy o sobie zaśpiewać "It should cost a billion to look that good" (w luźnym tłumaczeniu: tak dobry wygląd powinien kosztować miliardy). 

"Renaissance, act I" - Beyonce Columbia Records/Sony Music Polska

"This is What I Mean" - Stormzy

Mimo tego, że ma 29 lat, stał się już klasykiem brytyjskiego hip-hopu, a sam określa się jako "dziecko grime’u”. Tak czy tak, Stormzy - czyli Michael Ebenezer Kwadjo Omari Owuo jr - od 2017 roku, gdy ukazała się jego debiutancka płyta, raz po raz odkrywa przed światem nowe i zaskakujące oblicza swojej muzycznej wrażliwości. "Gang Signs & Prayer” był pierwszym w historii grime’owym krążkiem, który znalazł się na pierwszym miejscu zestawienia UK Albums Chart i pierwszym hip-hopowym wydawnictwem, nagrodzonym Brit Award w kategorii Brytyjski Album Roku. 

Stormzy podczas Orange Warsaw Festival 2022Fot. Asia Babiel/Orange Warsaw Festival

W tym roku wydał swój trzecią studyjną płytę "This Is What I Mean”. Jakkolwiek to zabrzmi w kontekście twórczości 29-latka, jest to najdojrzalsza emocjonalnie i artystycznie płyta w jego dorobku. Co więcej, nie trzeba się zgadzać z jego przekonaniami, nie trzeba być fanem szeroko rozumianego hip-hopu, żeby docenić, jak ciekawy jest i różnorodny. Stormzy jak mało kto ze sceny hip-hopowej z ogromną lekkością umie opowiadać o swoich emocjach. "This Is What I Meant” w odważny sposób traktuje o bezradności wobec uczuć, wrażliwości i słabościach w zderzeniu ze złamanym sercem, o szukaniu wewnętrznego spokoju. A to wszystko zamknięte jest w bardzo intymnym liście miłosnym do muzyki. Wielokrotne odwołania do własnej religijności mieszają się z hołdem do kultury czarnoskórych. Przy okazji przekracza powszechne ramy skojarzeń z raperem: obdarzony ciepłym barytonowym wokalem, otula w numerze "Holy Spirit” - soulowej, akustycznej balladzie, która nie ma nic wspólnego z rapowy/hip hopowym kawałkiem. 

To, że "This Is What I Mean” jest muzycznie tak różnorodny, to zasługa całego sztabu - tłumu wręcz - talentów, które wzbogacają aranżacje i ostateczne brzmienie krążka. Poza typowymi dla grime’u brzmieniami pojawiają się tu bardzo ciekawe elementy współczesnego afrobeatu, gospelowe i r’n’b. W tym wszystkim Stormzy  nie jest zachłannym, próżnym gwiazdorem. Wielokrotnie oddaje pierwszy plan zaproszonym gościom i gościniom. India Aire, Debbie Ehirim, Ms Banks, Ayra Starr czy Jacob Collier - kradną muzykowi show, zapadając w pamięć. Zresztą, w siedmiu kawałkach, przy których Collier się pojawia, słychać wyraźnie jego wrażliwość i estetykę. Trzecią płytą Stormzy podniósł sobie poprzeczkę niesamowicie wysoko. Oby ten poziom utrzymał podczas występów na żywo oraz przy kolejnych projektach.

"This Is What I Mean" - StormzyUniversal Music Polska

"Wet Leg" - Wet Leg

Na południe od angielskiego Southampton leży niewielka wyspa Wight (Isle of Wight), którą zamieszkuje prawie 140 tysięcy osób. To tu z przerwami od 1968 roku odbywa się Isle of Wight Festival, który w 1970 roku zgromadził sześćsettysięczną publiczność. Wtedy jeden ze swoich ostatnich koncertów zagrał Jimi Hendrix, a na scenie pojawili się również: Miles Davis, The Who, The Doors, Joan Beaz, Joni Mitchell, Leonard Cohen czy Chicago. O wyspie nieco mniejszej od Krakowa zaczęto częściej mówić dzięki duetowi Wet Leg, który tworzą przyjaciółki Rhian Teasdale i Hester Chambers. Gdy w ubiegłym roku wypuściły swoje dwa pierwsze single, zrobiło się o nich głośno. Trudno się dziwić, bo rzadko zdarza się, żeby debiutująca grupa indierockowa wydała dwa tak świetne kawałki jeden po drugim. 

Krążek „Wet Leg” na rynku pojawił się w kwietniu, budząc szereg zachwytów, wyróżnień i nagród. Te dwie niesamowicie utalentowane artystki, obie urodzone w pierwszej połowie lat 90., zasłużenie zgarnęły cztery nominacje do nagród Grammy - w tym w kategorii najlepszy nowy artysta. Duet stał się powiewem świeżości w nieco skostniałej już scenie brytyjskiego gitarowego indie rocka. Z wyjątkową lekkością prześlizgują się przez indierockową, postpunkową i britrockową stylistykę, zachowując klasę i oryginalność. To, co je wyróżnia, to dystans do samych siebie, bo "Wet Leg” po brzegi wypełniony jest ironią, sarkazmem i poczuciem humoru. Prawdziwie brytyjskiego humoru. W efekcie artystki oczarowały słuchaczy być może nieco głupio zabawnym materiałem, obśmiewając to wszystko, co pojawia się w życiu po 25. roku życia - kończy się beztroski okres buntu, pojawiają się obawy o przyszłość, niepokój. Gdy trudno opanować głupi wyraz twarzy w reakcji na oczekiwane przez innych "dorosłe zachowanie". 

"Wet Leg" - Wet LegSonic Distribution

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Hugh Stewart / ©2022 Warner Bros. Entertainment Inc. All Rights Reserved

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent elekt Donald Trump potwierdził, że to senator Marco Rubio będzie nowym sekretarzem stanu USA. O tej kandydaturze pisały wcześniej amerykańskie media. Zapowiedział, że jego były rywal będzie "przyjacielem dla sojuszników" i "nie ustąpi przeciwnikom" Ameryki. Oprócz tego Trump nominował byłą kongresmenkę Tulsi Gabbard na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA.

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Źródło:
PAP

Wielkopolska straż pożarna w środę wieczorem otrzymała zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu siarki na bloku operacyjnym w szpitalu w Puszczykowie. Do akcji początkowo zostało skierowanych 13 zastępów straży, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. Ewakuowano 20 osób. Akcja straży pożarnej zakończyła się około godziny 23.

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja.

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, ogłosił start w wyborach prezydenckich podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie. - Chcę być niezależnym kandydatem - oświadczył.

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Szymon Hołownia ogłosił, że startuje w wyborach prezydenckich. - Najważniejsze jest to, żebyśmy się nie atakowali - tak prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski skomentował decyzję przewodniczącego Polski 2050, dodając, że się jej spodziewał.

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

Źródło:
PAP

- To jest dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska, komentując ogłoszenie przez Szymona Hołownię swojego startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Poseł klubu PiS Marcin Ociepa, prezes stowarzyszenia OdNowa RP, ocenił, że Hołownia "jest zdesperowany".

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

Źródło:
TVN24

Marek Wojtuń został ósmym zwycięzcą polskich "Milionerów". Grę o milion rozpoczął we wtorkowym odcinku, kiedy był pytany między innymi o znajomość słownika, brytyjską legendę oraz o rodzaj pająka. W środę do ostatniego pytania dotarł bez żadnego koła ratunkowego.

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Źródło:
Milionerzy TVN

Budowa układu pokarmowego którego ze zwierząt świadczy o tym, że jest ono drapieżnikiem? Na to pytanie, warte milion złotych, odpowiadał pan Marek Wojtuń.

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

Źródło:
tvn24.pl

Unijne organy ścigania skonfiskowały w 2023 roku 152 miliony podróbek produktów takich jak zabawki czy płyty o łącznej wartości 3,4 miliarda euro - wynika ze sprawozdania Komisji Europejskiej i unijnego urzędu patentowego (EUIPO).

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Źródło:
PAP

Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy, wicepremier i minister cyfryzacji, przyznał w "Kropce nad i" w TVN24, że nie chce kandydować w wyborach prezydenckich, ale nie wykluczył takiej ewentualności. Mówił, że w jego ugrupowaniu jest "sporo" osób, które mogłyby stanąć do prezydenckiego wyścigu. Przekazał, że decyzja partii w tej sprawie zapadnie na przełomie grudnia i stycznia.

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Źródło:
TVN24

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na przejęcie sieci Neonet przez x-kom - podała w komunikacie druga ze spółek. "Zgoda UOKiK jest jednym z kluczowych warunków umowy inwestycyjnej" - wyjaśniono.

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Źródło:
PAP

Mężczyzna skazany za gwałty na kilkudziesięciu kobietach w ciągu ostatnich 20 lat został publicznie stracony w Iranie - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na tamtejsze media państwowe.

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Źródło:
PAP

Nad Półwysep Iberyjski nadciągnął kolejny front atmosferyczny, niosący potężne ulewy. Intensywne opady deszczu sparaliżowały prowincję Malaga. Na ulicach miast utworzyły się rwące potoki, nie kursują pociągi, niektóre drogi są nieprzejezdne. Południowe i wschodnie regiony Hiszpanii objęto żółtymi, pomarańczowymi i czerwonymi alertami pogodowymi.

Ulewy paraliżują Malagę

Ulewy paraliżują Malagę

Aktualizacja:
Źródło:
Enex, Reuters, PAP, El Pais

Prezydent USA Joe Biden i prezydent elekt Donald Trump spotkali się w Gabinecie Owalnym. Spotkanie trwało około dwóch godzin. Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre przekazała na późniejszym briefingu, że rozmowa była "bardzo serdeczna, bardzo uprzejma i treściwa", a Trump przyszedł z "listą szczegółowych pytań". Do Waszyngtonu nie przybyła Melania Trump i w związku z tym nie doszło do jej spotkania z pierwszą damą Jill Biden.

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Potężna nawałnica nawiedziła wschodnie prowincje Sycylii. Intensywne opady deszczu doprowadziły do powodzi i lokalnych podtopień. Minionej doby włoskie służby musiały interweniować ponad 100 razy. Utrudnienia pogodowe spotkały też kierowców.

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Aktualizacja:
Źródło:
Enex News

W środę w Redzikowie uroczyście otwarto amerykańską bazę antyrakietową, pierwszą stałą instalację armii USA w Polsce. Baza jest częścią nie tylko amerykańskiej, ale też europejskiej tarczy antyrakietowej. Jak działa i jakie ma możliwości? Kogo i przed czym ma bronić? Oto pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o bazie w Redzikowie.

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Kielcach zajęli się sprawą możliwych nadużyć w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej oraz w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Chodzi o przekroczenia uprawnień w ramach programu "Praca dla więźniów", a także umów na dzierżawę hal produkcyjnych. W komunikacie link do materiału "Czarno na białym", w którym informowaliśmy o sprawie.

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Źródło:
PAP, TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Bezpieczeństwo dziecka zeszło na drugi plan", "skrajna nieodpowiedzialność" - tak pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego i ratownicy GOPR opisują zachowanie turystki, która poza szlakiem wspinała się z małym dzieckiem na Śnieżkę. Obrana przez nią trasa wiodła bardzo stromym zboczem. Wycieczka mogła skończyć się tragedią.

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Źródło:
TVN24

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte przebywa w Polsce ze swoją pierwszą wizytą. Na popołudniowej konferencji wystąpił z Donaldem Tuskiem. Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu - podkreślał Holender. Później spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Cieszę się, że pan sekretarz generalny jest zwolennikiem tego, aby wszyscy w NATO zdecydowali o podniesieniu swoich wydatków na obronność - powiedział prezydent.

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Źródło:
TVN24, PAP

- Przekonała prezesa, żeby iść "na ostro" z lokalnymi strukturami. Teraz mamy coś na kształt wojny domowej - mówią tvn24.pl lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. W Łodzi w ostatniej chwili odwołano wybory na prezesa okręgu. Centrala na to stanowisko wyznaczyła posłankę Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom, która formalnie do partii Jarosława Kaczyńskiego przystąpiła ledwie przed miesiącem. - Rozumiem rozczarowanie kilku kolegów, którzy chcieli tkwić w stagnacji i dalej niewiele zrobić, ale czas się wziąć do pracy - mówi nowa szefowa łódzkich struktur PiS.

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Źródło:
tvn24.pl

Wydawnictwo Naukowe PWN zaprezentowało w środę finałową grupę słów i wyrażeń w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Na liście znajduje się między innymi "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Zwycięskie słowo lub wyrażenie zostanie wyłonione w internetowym głosowaniu.

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Źródło:
PAP

42 pasażerów nie poleciało z Katowic do niemieckiego Dortmundu. Wszystko przez to, że samolot nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Lotnisko przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada wyciągnięcie "wniosków na przyszłość". Jak poinformowała nas przedstawicielka linii lotniczej, "standardową procedurą jest zamykanie naszych bramek wejściowych na czas".

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na zdjęciach z obchodów Święta Niepodległości widać, że prezydent Andrzej Duda nie ma kawałka palca. Pytany o tę kwestię prezydencki minister Wojciech Kolarski mówił, że Duda "w czasie prac domowych zranił się dosyć poważnie w palec". - Był potrzebny mały zabieg, ale już jest wszystko w porządku - zapewnił Kolarski.

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl

"Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - podkreśliła w oświadczeniu dziennikarka TVN24 Monika Olejnik. Odniosła się w ten sposób do reakcji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na jej pytanie w programie.

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

Źródło:
TVN24

Hiszpańska policja zatrzymała jednego ze swoich czołowych funkcjonariuszy, dowódcę madryckiego wydziału zajmującego się zwalczaniem oszustw i walką z praniem pieniędzy. Oficer usłyszał już kilka zarzutów, a w jego domu śledczy zabezpieczyli 20 milionów euro ukrytych w ścianach i suficie budynku - informuje dziennik "El Mundo".  

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Źródło:
The Guardian, El Mundo, Milenio

Jamie Oliver wycofał ze sprzedaży swoją najnowszą książkę dla dzieci po tym, jak jej treść skrytykowali przedstawiciele rdzennych Australijczyków. Znany na całym świecie szef kuchni i prowadzący telewizyjnych programów kulinarnych wystosował też przeprosiny.

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Źródło:
The Guardian, BBC

Mam nadzieję, że panowie Patryk Jaki, Michał Woś, a przede wszystkim Zbigniew Ziobro znaleźli czas, by obejrzeć reportaż "Zakład pracy" w "Czarno na białym" - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jak ocenił, "to porażający materiał". - Sprawą zajmuje się już niezależna prokuratura - przekazał.

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że  Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Źródło:
TVN24

Cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas otwarcia bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski podkreślał, że "Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych". Głos zabrali także szefowie resortów obrony oraz spraw zagranicznych.

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W środę w Redzikowie (Pomorskie) odbyło się uroczyste otwarcie bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi. W ceremonii wzięli udział prezydent Andrzej Duda, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz przedstawiciele władz USA. Dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie i Afryce admirał Stuart Munsch podkreślił, że koordynacja wysiłków obronnych jest kluczowa dla bezpieczeństwa sojuszników i całej Europy.

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Otwierana właśnie baza w Redzikowie pod Słupskiem należy do amerykańskiej marynarki wojennej nie bez powodu. Jest bowiem lądowym rozszerzeniem morskiego systemu antybalistycznego Stanów Zjednoczonych, który początkowo instalowany był na amerykańskich okrętach. Z tego powodu baza w Redzikowie bywa nawet porównywana do "wkopanego w ziemię" okrętu US Navy. Jak działa i wygląda od wewnątrz jeden z takich okrętów, niszczyciel rakietowy USS Carney, w 2018 roku pokazał dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek.

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Źródło:
tvn24

Podopieczni Fundacji Święty Mikołaj dla Seniora napisali ponad 18 tysięcy listów zaadresowanych do świętego Mikołaja. Jak przekazała na antenie TVN24 prezeska fundacji Roksana Góral, wszystkie listy znalazły darczyńców, którzy przygotują prezenty dla potrzebujących. - Uczymy marzyć na nowo, przywracamy nadzieję w drugiego człowieka i dzieją się piękne historie, jak na przykład wyjazd z obcą osobą do Zakopanego - powiedziała Góral.

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

Źródło:
TVN24

"Dziękuję autorom apelu za przypomnienie o problemie SLAPP-ów. Nad zmianami ustawowymi pracuje intensywnie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego" - napisał w środę w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Źródło:
tvn24, PAP

W czasach mego dzieciństwa królował humor wisielczy. Jednym z jego przejawów były śmieszno–tragiczne wierszyki wzywające do traktowania sytuacji politycznej jako zjawiska przejściowego. Zapamiętałem na przykład coś takiego: "przeżyliśmy okupację, przeżyjemy demokrację".

Przeżyliśmy okupację…

Przeżyliśmy okupację…

Źródło:
tvn24.pl

Marek Wojtuń w środę dołączył do grona zwycięzców programu "Milionerzy". Milion złotych zapewniła mu poprawna odpowiedź na pytanie o układy pokarmowe zwierząt. Oprócz niego po główną nagrodę sięgnęło wcześniej siedmioro uczestników show. Ale pytań wartych milion padło w "Milionerach" więcej. Oto one.

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

Źródło:
Milionerzy TVN, tvn24.pl