- Tak, jestem bardzo zaskoczony, że bollywoodzkie kino ma tak wielu fanów w Polsce – mówił we wtorek portalowi tvn24.pl Amitabh Bachchan, gwiazda o iście boskim statusie w Indiach - miejscu, gdzie rocznie robi się najwięcej filmów na świecie. Hinduski aktor odwiedził Kraków w ramach festiwalu Off Plus Camera.
Nic dziwnego, że tą „żywą legendę” bollywoodzkiego kina pokochały tłumy. Elegancja, głęboki głos, uprzejmość, ale jednocześnie niespotykana powaga od pierwszych minut spotkania dają do zrozumienia, że mamy do czynienia z gwiazdą największego formatu.
Zapytaliśmy aktora, czy nie jest zaskoczony takim zainteresowaniem polskich fanów. - Z jednej strony tak, jestem mile zaskoczony tak gorącym przyjęciem – mówił nam aktor. - Ale z drugiej strony myślę, że świat dziś się kurczy i dzięki nowoczesnym narzędziom komunikacji możemy bardzo szybko dowiedzieć się, co dzieje się choćby na drugiej półkuli. W ten sposób my w Indiach obserwujemy wydarzenia w Polsce i na odwrót. To dotyczy również świata filmu. Dzięki temu możemy się nawzajem inspirować, odkrywać własną kulturę - mówił Bachchan.
„To dla mnie wielki honor”
Kiedy odbierałem wczoraj klucz do miasta Krakowa, moja żona zasugerowała mi, że może powinniśmy zorganizować w Indiach festiwal polskich filmów. Bardzo chciałbym przybliżyć moim rodakom polskie kino, tak jak tu przybliżane jest kino hinduskie. Wierzę, że takie dzielenie się kreatywnością może by naprawdę inspirujące. ciapek w krakowie
Aktor podziękował także swoim fanom w Polsce: - Widzieć te wszystkie uśmiechnięte twarze i mieć do czynienia z Waszą uprzejmością, to dla mnie naprawdę wielki honor.
„Bloguję codziennie, lubię Twittera”
Legenda Bollywoodu udowodniła dziennikarzom, że jest naprawdę niezwykłą osobowością. Choć jego kariera trwa już cztery dekady, aktor jest na bieżąco ze wszystkim technologicznymi nowinkami. Na konferencji nie rozstawał się ze swoimi dwoma telefonami komórkowymi i z pasją opowiadał o tym, jak ważny jest dla niego internet: - Myślę, że to idealne narzędzie do kontaktowania się z fanami. Na swoim blogu często odpowiadam ludziom, którzy mnie czytują.
Aktor mówił, że blogowanie weszło mu w krew i stara się to robić codziennie. Na blogu, który miesięcznie odwiedza kilka milionów ludzi, zostawił też wpis o wizycie w Krakowie, ale jak sam przyznał „musi napisać o tym mieście jeszcze więcej”. – Lubię też Twittera, bo można tam pisać szybciej i krócej, poza tym to bardzo otwarte medium, każdy może tam napisać co chce, a czasami dobrze dowiedzieć się, co robisz źle albo jak reagują na twoją pracę inni.
„Mieć z nim zdjęcie to naprawdę coś”
Zapytany o projekty, nad którymi pracuje mówił kilka dobrych minut. Udział w dwóch filmach, program w telewizji, rozkręcanie nowego internetowego przedsięwzięcia, produkcja filmowa - to tylko niektóre z nich. – Z jednym z produkowanych projektów chciałbym wrócić do Polski i zorientować się, czy możemy go tu kręcić.
Z powrotu aktora na pewno ucieszyliby się fani w Polsce. Po konferencji grupie hinduskich studentów z Krakowa udało się namówić Bachchana na wspólne zdjęcie. – To nasza największa narodowa gwiazda – mówili nam podekscytowani – Mieć z nim zdjęcie, to naprawdę „coś”!
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Off Plus Camera