W książce zatytułowanej "Friends, Lovers and the Big Terrible Thing" ("Przyjaciele, kochanki i ta Wielka Straszna Rzecz"), Matthew Perry wspomina swój związek - a także rozstanie - z Julią Roberts. Oficjalna premiera książki zaplanowana jest na 1 listopada. Ale jej liczne wątki już teraz cieszą się dużym zainteresowaniem mediów.
Julia Roberts i Matthew Perry byli w związku w połowie lat 90. Roberts po występie w "Pretty Women" stała się wielką gwiazdą, wygrywającą w rankingach najpiękniejszych kobiet świata. Aktor znany był głównie z roli Chandlera w "Przyjaciołach". To właśnie dzięki temu serialowi para się poznała.
Perry wspomina, że Roberts była wstępnie zainteresowana gościnnym występem w cieszącej się niezwykłą popularnością produkcji. Miała tylko jeden warunek - chciała, by jej postać była powiązana fabularnie z postacią Chandlera. Po naciskach ze strony współtwórczyni serialu Marty Kauffman, Perry wysłał Julii Roberts bukiet 36 róż. Dołączył do niego zabawny liścik, który miał ostatecznie przekonać aktorkę do występu w produkcji.
"To rozpoczęło okres trzymiesięcznych zalotów, które (odbywały się - red) za pomocą codziennych faksów. Było to przed internetem i komórkami - cała nasza wymiana zdań odbywała się za pośrednictwem faksu. A były ich setki. (...) Trzy lub cztery razy dziennie siedziałem przed faksem i obserwowałem, jak na papierze powoli odsłaniał się kolejny list od niej" - wspomina Perry.
W niedługim czasie faksy "nabrały romantycznego charakteru". Po nich nastąpił etap kilkugodzinnych rozmów przez telefon, który w końcu doprowadził do spotkania się aktorów na żywo. Ze wspomnień Perry'ego wynika, że gdy słynna "Pretty Woman" pierwszy raz zjawiła się na progu jego drzwi, miał powiedzieć: "O, to Julia Roberts!", naśladując zachowanie odgrywanej przez niego postaci Chandlera Binga.
Matthew Perry o związku z Julią Roberts
W niedługim czasie para zaczęła się spotykać. Roberts wystąpiła też gościnnie w serialu (w drugim sezonie, odcinek 13). W biografii Perry opisuje szczęśliwy czas, gdy byli w związku. Między innymi wspólne świętowanie Nowego Roku z rodziną aktorki w 1996 r. "Dwa miesiące później byłem jednak singlem" - puentuje.
"Umawianie się z Julią Roberts to było dla mnie zbyt wiele. Przez cały czas byłem pewien, że ze mną zerwie. Dlaczego miałaby tego nie zrobić?" - pisze Perry. W książce dużo miejsca poświęca nałogom, z jakimi się w tych latach zmagał. "Nie byłem wystarczająco dobry, nigdy nie mógłbym być wystarczająco dobry. Byłem złamany, zgięty, nie do pokochania. Więc zamiast stawiać czoła niemożliwemu do uniknięcia cierpieniu, które czułbym po jej stracie, zerwałem z piękną i genialną Julią Roberts" - tłumaczy aktor.
Matthew Perry o poprzednich związkach
W biografii Perry odniósł się też do swoich pozostałych relacji i wyznał, że w przeszłości kończył wiele związków z powodu strachu przed uczuciem. W rozmowie z magazynem "People" powiedział: - Manifestowałem, że to z nimi (partnerkami - red.) jest coś nie tak. Ale tak naprawdę ja byłem wspólnym mianownikiem. Odchodziłem, bo bałem się, że mnie zniszczą.
Dodał jednak, że dzięki pracy nad sobą udało mu się pokonać tę "ogromną ilość strachu". - Strach już mną nie kieruje, tak jak to było kiedyś. Czuję się bardziej pewny siebie i nie boję się już miłości (...). Myślę, że byłbym świetnym ojcem, naprawdę - mówi 53-letni aktor.
Źródło: CNN, People
Źródło zdjęcia głównego: Hulton Archive/Getty Images/Stringer