Boso po czerwonym dywanie. Roberts pokazała, co myśli o regulaminie Cannes

To był pierwszy raz Julii Roberts na czerwonym dywanie w Cannes
"Boże Ciało" ma szanse na Oscara
Źródło: Fakty po południu

Julia Roberts zaśmiała się w twarz organizatorom 69. Festiwalu Filmowego w Cannes. Aktorka, która po raz pierwszy pojawiła się na czerwonym dywanie najważniejszego festiwalu filmowego świata, zaszokowała wszystkich swoim wyglądem, a konkretnie....brakiem obuwia.

W drugi dzień 69. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes odbył się m.in. premierowy pokaz najnowszego filmu Jodie Foster "Money Monster", w którym zagrali m.in.: Julia Roberts i George Clooney. Wydarzenie było dla aktorki pierwszą okazją do przejścia po canneńskim czerwonym dywanie. Założyła piękną czarną kreację, która dekoltem przypominała słynną czerwoną sukienkę, w której wystąpiła w "Pretty Woman".

Buntowniczy debiut na czerwonym dywanie

Gdy Roberts wchodziła po schodach i rozchyliła dół sukni Armani Privé, wszystkim ukazały się jej bose stopy, wzbudzając konsternację i zachwyt jednocześnie. To kolejna hollywoodzka piękność, która postanowiła złamać canneńskie zasady. Na ceremonię otwarcia Susan Sarandon przyjechała w płaskich butach. To reakcja części środowiska po zeszłorocznej "aferze obcasowej". W trakcie 68. edycji MFF w Cannes ponad 50 kobiet nie mogło wejść na premierowy pokaz filmu "Carol" z Cate Blanchett i Rooney Marą. Powodem odmowy wstępu był brak obuwia na wysokim obcasie.

"Wielu gości, niektórzy w podeszłym wieku, z problemami zdrowotnymi, usłyszało, że nie mogą wziąć udziału w światowej premierze filmu przez to, że mają płaskie buty" - relacjonował w maju 2015 roku "Screen Daily".

Media zwróciły wówczas uwagę na kontrowersyjne oświadczenie organizatorów festiwalu, w którym nie odniesiono się do zajścia przed premierą "Carol", ale potwierdzono, że "obuwie na wysokim obcasie jest obowiązkowe dla wszystkich kobiet podczas pokazów z czerwonym dywanem".

Bosa "pretty women"

Roberts, która już w 2004 roku rolą Anny w "Bliżej" Mike'a Nicholsa zerwała z etykietką "Pretty Women", w ostatnich latach udowadnia, że należy do ścisłej hollywoodzkiej czołówki aktorek. W pamięć krytyków i kinomaniaków wbiła się jako Barbara Weston w komediodramacie "Sierpień w hrabstwie Osage" u boku Meryl Streep.

Jak przypomina "Vanity Fair", to nie pierwszy raz, kiedy aktorka złamała obuwnicze konwencje. W kronikach towarzyskich zasłynęła jako "bosa panna młoda", gdy brała ślub w 1993 roku z Lylem Lovettem.

Autor: tmw/ja / Źródło: Time, Daily Mail, Vanity Fair, Variety

Czytaj także: