- Pamiętam, jak lekarz powiedział do mnie: 'musisz walczyć' - opowiada Jeff Bridges w opublikowanej 23 maja rozmowie z magazynem AARP. Aktor podzielił się szczegółami swojej walki z chłoniakiem oraz ostrą infekcją COVID-19 oraz związaną z nią pięciotygodniową hospitalizacją i miesiącami rehabilitacji.
Bridges udzielił wywiadu magazynowi AARP. To dwumiesięcznik dedykowany seniorom i ich problemom. Jak stwierdził aktor pierwsze objawy chłoniaka zauważył w marcu 2020 roku. W związku z pandemicznymi obostrzeniami zdjęcia do kręconego wówczas serialu “Stary człowiek”, w którym wciela się w główną rolę, zostały wstrzymane. - Podczas tej przerwy, wykonywałem jakieś ćwiczenia na podłodze i wyczułem w swoim brzuchu coś, co przypominało kość - relacjonuje Amerykanin. Dodaje, że choć "nic go nie bolało", jego żona (Susan Geston) poleciła mu, by udał się na konsultację lekarską. - Wtedy pomyślałem sobie, że skoro nic mnie nie boli, nie chcę iść do lekarza - kontynuuje.
W kolejnych miesiącach choroba coraz silniej dawała się aktorowi we znaki. Zaczął doświadczać problemów skórnych i nocnego pocenia. - Okazało się, że to objawy chłoniaka - wytłumaczył Bridges, dodając, że lekarze wykryli u niego guza wielkości 22 na 30 centymetrów. - Można by pomyśleć, że mnie bolał, (...) ale tak nie było - dodał. Po postawieniu diagnozy, wdrożono u niego chemioterapię, która "początkowo postępowała powoli, gdyż trzeba było znaleźć odpowiednią mieszankę leków".
Jeff Bridges o walce z nowotworem i COVID-19
W styczniu 2021 roku, wciąż lecząc się na chłoniaka, Bridges musiał stoczyć walkę z kolejną chorobą - COVID-19. Jak sam przyznaje, z powodu chemioterapii jego układ odpornościowy był znacząco osłabiony, co sprawiło, że zakażenie przeszedł "naprawdę ciężko". - Dla mnie rak był niczym, w porównaniu z covidem - stwierdza w rozmowie z AARP. Aktor został poddany pięciotygodniowej hospitalizacji. - Pamiętam, jak lekarz powiedział do mnie: 'Jeff, musisz walczyć' (...). Nie wiedziałem, jak to zrobić. Już się poddałem - wspomina. - Powiedziałem sobie: 'wszyscy umierają i oto ja też umieram' - dodaje, mówiąc o krytycznym momencie choroby.
Do poprawy jego stanu zdrowia przyczyniła się transfuzja osocza ozdrowieńców, dzięki której mógł zostać wypisany ze szpitala. W domu czekały go jednak miesiące rehabilitacji. Składały się one z realizowania setek małych celów, takich jak ustanie o własnych siłach przez kilkadziesiąt sekund czy przejście kilku kroków bez niczyjej pomocy - wspomina Bridges. Niecałe osiem miesięcy po zakażeniu, w sierpniu 2021 roku, aktor zdołał jednak zaprowadzić swoją najmłodszą córkę do ślubnego ołtarza, co określa mianem "daru". Rozmawiając z Chiarellą, aktor wyznał, że zakończył już rekonwalescencję po przejściu COVID-19, a wykryty u niego przed dwoma laty guz jest obecnie "wielkości szklanej kuli do gry w kulki" (około 1,5 cm - red.).
70-letni Jeff Bridges znany jest między innymi z kultowego filmu "The Big Lebowski" z 1998 roku, w którym zagrał główną rolę Kolesia. W 2010 roku otrzymał Oscara za rolę w filmie "Szalone serce". Zagrał też w wielu innych filmach oraz produkcjach telewizyjnych, pracował także jako producent. Poza filmami zajmuje się muzyką i malarstwem. W najbliższym czasie aktor ma rozpocząć pracę na planie drugiego sezonu "Starego człowieka".
Źródło: AARP, TVN24.pl