To są historie w jakiś sposób uniwersalne, a jednocześnie działające na wyobraźnię. Historie dramatyczne, często bez szczęśliwego zakończenia - mówi Jan Emil Młynarski. - Spotykamy się tutaj z piosenkami, które mają blisko sto lat, i dla kogoś, kto nie ma świadomości kontekstu historycznego, to może być abstrakcja i zaskoczenie. Tytuły są listą narkotyków, a przecież to niby stare piosenki - dodaje artysta. Artykuł dostępny w subskrypcji
- Pierwsza była "Morfina" - piękne polskie tango, później walc pod tytułem "Opium", i kiedy trafiłem na kolejny walc "Kokaina" z 1938 roku, wiedziałem, że muszę szukać następnych "narkotyków" - tłumaczy Jan Emil Młynarski. I żeby nie było wątpliwości - są to autentyczne tytuły i teksty piosenek z lat 30. ubiegłego wieku.