Smerfetka usunięta z plakatów. Żeby nie obrażać uczuć religijnych

"Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski" do polskich kin trafią w maju
"Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski" do polskich kin trafią w maju
Źródło: Sony Pictures/United International Pictures Polska
Do kin w wielu krajach świata wracają smerfy. W trzecim pełnometrażowym filmie głównymi postaciami są: Smerfetka, Ciamajda, Osiłek i Ważniak. W jednym z izraelskich miast, dystrybutor filmu chciał uszanować miejscowe zasady religijne i rozwiesił plakaty, na których nie ma głównej żeńskiej postaci filmu. Przedstawiciele pluralistycznych Izraelczyków nazywają decyzję dystrybutora "absurdalną".

Pobożne ultraortodoksyjne społeczności żydowskich w Izraelu przez długi czas walczyły z pokazywaniem wizerunku kobiet w reklamach czy billboardach. Chodziło zarówno o zwykłe kobiety, jak i przedstawicielki życia publicznego. Izraelska prasa ortodoksyjna odmawiała nawet publikowania wizerunku Hillary Clinton podczas ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych.

Firma Mirka`im Hutzot Zahav, izraelski dystrybutor filmu "Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski", stwierdził, że ortodoksyjne zasady dotyczą również postaci kreskówkowych. W przygotowanej przez nią kampanii promocyjnej, firma przygotowała wersje plakatów, z której usunięto Smerfetkę - jedyną żeńską postać wśród słynnych niebieskich postaci. Taka wersja plakatów pojawiła się w najgęściej zaludnionym mieście Izraela - Bene Berak. Jak donosi "The Hollywood Reporter", firma swoją decyzję tłumaczyła tym, że nie chciała urazić uczuć religijnych ortodoksyjnych mieszkańców miasta, którzy stanowią większość populacji Bene Berak.

Lawrence, Merkel i Smerfetka - ofiary ortodoksyjnej prasy

Bardziej progresywne organizacje religijne nie są aż tak restrykcyjne w podejściu do obecności wizerunków kobiecych w przestrzeni publicznej. Pluralistyczne Stowarzyszenie Israel Religious Action Center nazwało decyzję dystrybutora absurdalną, wskazując, że Smerfetka jest postacią komiksową, a nie żywą kobietą.

Izraelczycy z pozostałych części kraju obśmiewają okrojoną wersję plakatu. Pojawiają się komentarze, także prasowe, że jedyna kobieca główna postać filmu została usunięta z plakatu, na którym widnieje trzech smerfów bez koszulek. To nie pierwszy raz, kiedy w Izraelu z plakatów znikają kobiety. Tak było w przypadku promocji "Igrzysk śmierci" z Jennifer Lawrence, która już na samym plakacie się nie pojawiła.

Prasa ortodoksyjna wielokrotnie była krytykowana za usuwanie z publikacji zdjęć kobiet. Głośno było, gdy po zamachu na paryską redakcję "Charlie Hebdo" w styczniu 2015 roku, redakcja "Hamevaser" usunęła niemiecką kanclerz ze zdjęcia z marszu solidarności w Paryżu.

Autor: tmw/sk / Źródło: The Hollywood Reporter, Deadline

Czytaj także: