Jak informuje magazyn "Variety", dotąd przyjazna Romanowi Polańskiemu Francja, "odwraca się od niego". Producentowi jego filmu "The Palace" po raz pierwszy nie udało się znaleźć w kraju, w którym polski reżyser od lat mieszka, nikogo, kto zainwestowałby w jego dzieło. Polański odmówił komentarza na ten temat.
Producent najnowszego filmu Romana Polańskiego "The Palace", Luca Barbareschi, który pracował z nim już przy "Oficerze i szpiegu", zdradził w rozmowie z "Variety" , że sfinansowanie nowego filmu reżysera było wielkim wyzwaniem.
Projekt jest włosko-szwajacarsko-polską koprodukcją. Filmowiec liczył, że jak zwykle dołączą też do niego Francuzi, ale nie znalazł nikogo chętnego do zainwestowania. Po rozpoczęciu zdjęć wycofało się kilku wcześniej gotowych do współpracy inwestorów.
Plany pojawienia się w kinach "The Palace" zakładają premierę w całej Europie w listopadzie.
Francja nie chce filmu Polańskiego?
Luca Barbareschi - znany włoski aktor i producent - nie ukrywa, że brak wsparcia dla filmu we Francji bardzo go zdziwił. - Udało mi się przez ostatni rok zorganizować produkcję bez udziału Francji, ale to mnie naprawdę zabolało - mówi w rozmowie z "Variety".
Wild Bunch - europejska firma zajmująca się dystrybucją i sprzedażą filmów na skalę międzynarodową - podczas trwającego właśnie festiwalu w Cannes prezentuje kupującym czterominutowy zwiastun obrazu. Zawarli już umowy z dystrybutorami w Niemczech i Hiszpanii. Ale to zdecydowanie za mało, zważywszy na fakt, że już poprzedni, obsypany nagrodami film Polańskiego "Oficer i szpieg", nie został kupiony do żadnego anglojęzycznego kraju.
- Jeśli ten film nie trafi do kin we Francji, będzie to zbrodnia - dodaje Barbareschi.
We Francji bowiem poprzedni obraz Romana Polańskiego "odrobił" to, czego pozbawiły go anglojęzyczne rynki. Był gigantycznym sukcesem, nie tylko zdobywając aż trzy Cezary, w tym dla najlepszego reżysera, ale poszło na niego do kin aż 11 mln widzów. Jego koproducentami były France 2 i France 3 Cinéma.
Wcześniej film zdobył Srebrnego Lwa w Wenecji.
Przypomnijmy jednak, że zwycięstwu reżysera na gali Cezarów towarzyszyły protesty francuskich organizacji feministycznych, które doprowadziły do rezygnacji 21-osobowego zarządu Francuskiej Akademii Filmowej. Było to krótko potem, jak na fali ruchu #Metoo kolejna kobieta, tym razem dawna gwiazda "Piratów" Charlotte Lewis, oskarżyła Polańskiego o gwałt w 1986 roku. Pracując nad filmem miała zaledwie 16 lat.
Polański zaprzeczył tym zarzutom, nazywając ją "kłamczuchą", a w odpowiedzi aktorka wytoczyła mu proces.
Polscy mistrzowie w duecie i aktorskie porzucenia
O fabule nowego filmu Romana Polańskiego na razie wiadomo niewiele. Wydarzeniem jest wiadomość, że scenariusz do niego Polański napisał w duecie z Jerzym Skolimowskim, z którym niemal sześć dekad wcześniej stworzył scenariusz do "Noża w wodzie" – obrazu, który jako pierwszy polski film w historii zdobył nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.
Jak informuje "Variety" w oparciu o materiały producenta, film którego akcja rozgrywa się w ostatnim dniu XX wieku, w luksusowym hotelu w Szwajcarii, to "komedia ukazująca naiwność, hedonizm, korupcję i niesprawiedliwość społeczną, które leżą u podstaw obecnych problemów świata. (...) Narracja przeplata się z wieloma wątkami, obejmującymi całe spektrum społeczne".
Luca Barbareschi zdradza, że problemy miał nie tylko ze sfinansowaniem filmu, ale również ze skompletowaniem obsady. - Kilku aktorów odmówiło, obawiając się, że praca z Polańskim zrujnuje ich karierę, choć nikt nie sformułował swojej odmowy w ten sposób – mówi Barbareschi. Podkreśla jednak, że jest zadowolony z obsady, jaką ma ostatecznie.
"Niektóre dezercje nie były łatwe dla Romana" - dodaje włoski producent, choć nie wymienia żadnego nazwiska. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że z udziału w filmie wycofała się w ostatniej chwili m.in. wielka francuska gwiazda Catherine Deneuve, niezapomniana odtwórczyni głównej roli w przejmującym "Wstręcie" Polańskiego, (1965 r.). Jeszcze kilka lat temu aktorka była jedną z nielicznych gwiazd, które żarliwie broniły Romana Polańskiego.
Wiadomo, że w nowym filmie polskiego reżysera zagrają m.in.: legendarny brytyjski aktor komediowy John Cleese - członek grupy Monty Pythona, najsłynniejszy dziś gwiazdor portugalski Joaquim de Almeida, amerykański aktor Mickey Rourke oraz niemiecki aktor Oliver Masucci.
Ponadto ekipę "The Palace" stanowią: nagrodzony Oscarem kompozytor muzyki Alexandre Desplat, stały operator Polańskiego, Paweł Edelman, montażysta Hervé de Luze i projektant kostiumów Carlo Poggiolim ("Młody papież").
Roman Polański poproszony przez dziennikarza "Variety" o komentarz do sytuacji, w jakiej znalazł się jego film, odmówił wypowiedzi.
Źródło: "Variety", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Denis Makarenko / Shutterstock