Martin Scorsese i Leonardo Di Caprio spotkają się ponownie na planie filmowym. Szósty wspólny projekt duetu będzie adaptacją książki Davida Granna "Killers of the Flower Moon". Autorem scenariusza jest Eric Roth, laureat Oscara za adaptację "Foresta Gumpa", a zdjęcia ruszą jeszcze w tym roku.
Po "Wilku z Wall Street", "Wyspie tajemnic", "Infiltracji", "Aviatorze" oraz "Gangach Nowego Jorku", Martin Scorsese i Leonardo DiCaprio znów spotkają się na planie filmowym. Szósty tytuł ulubionego duetu reżysersko-aktorskiego wielu kinomanów brzmi "Killers of the Flower Moon".
Scorsese i DiCaprio odsłonią tym razem kulisy makabrycznych mordów, do których doszło w Oklahomie w latach 1921-25, po tym, jak na tych terenach odkryto ropę naftową.
Obraz będzie powrotem wielkiego reżysera do Hollywood, po zrealizowanym już - a planowanym przez dekady - filmie "Irlandczyk", m.in. z udziałem Roberta De Niro, Ala Pacino i Joego Pesci.
Zdjęcia do filmu rozpoczną się jeszcze w tym roku. Oznacza to, że przesuwa się realizacja innego, dużego projektu tego duetu, poświęconego prezydentowi Rooseveltowi, w którego wcielić ma się również Leonardo DiCaprio.
Ropa i zbrodnia
"Killers of the Flower Moon" to adaptacja bestsellerowej książki Davida Granna pod tym samym tytułem. To oparta na faktach opowieść o serii morderstw na rdzennych Amerykanach, które miały miejsce w hrabstwie Osage w Oklahomie na początku lat 20. XX wieku - po odkryciu dużych złóż ropy pod ich ziemią. Oficjalnie liczba zamordowanych rdzennych Amerykanów - Indian Osage - wynosi co najmniej 20, ale Grann podejrzewa, że ofiar mogło być nawet kilkaset. Według autora książki, mózgiem zbrodni był niejaki William Hale, w którego wciela się DiCaprio. Grann przedstawia też szczegółowe dowody na jego winę.
Książka była wielkim sukcesem finansowym, zebrała także świetne recenzje. Dotarła do czołówki zestawienia najlepszych tytułów w kategorii "non-fiction" co roku ogłaszanych przez magazyn "Time".
Sean Woods z "Rolling Stone" pisał o niej: "W swojej mistrzowskiej książce David Grann opowiada o morderstwie, zdradzie, heroizmie i walce narodu, który chce być integralną częścią współczesnego świata".
Scenariusz, przy wsparciu autora książki, napisał Eric Roth, laureat Oscara za adaptację "Foresta Gumpa".
74-latek był współtwórcą czterech innych, nominowanych do Nagród Akademii, scenariuszy do głośnych filmów: "Informator" Michaela Manna, "Monachium" Stevena Spielberga, "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" Davida Finchera oraz "Narodziny gwiazdy" Bradleya Coopera.
Według niepotwierdzonych na razie oficjalnie informacji, Scorsese w jednej z ról planuje też obsadzić Roberta De Niro. Wielokrotnie wcześniej podkreślał, że marzy o tym, aby dwaj wielcy aktorzy z różnych pokoleń - DiCaprio i De Niro - spotkali się u niego na planie.
Leo woli Scorsese od Del Toro
Początkowo reżyserią i główną rolą w kinowej wersji "Killers of the Flower Moon" zainteresowany był George Clooney. Ostatecznie jednak poświęcił się realizacji remake'u "Paragrafu 22". Wtedy wytwórnia zwróciła się z propozycją do twórcy "Taksówkarza", który zapalił się do projektu.
Jeszcze dwa miesiące temu to Meksykanin Guillermo del Toro ogłosił, że w jego najnowszym filmie "Nightmare Alley" główną rolę zagra właśnie DiCaprio. Kilka dni temu aktor jednak zrezygnował. Prawdopodobnie powodem była właśnie oferta od Martina Scorsese, którego Leo od dawna uważa za najwybitniejszego ze współczesnych filmowców, i jak mówi, zawsze rzuci wszystko, by móc z nim pracować.
Autor: Justyna Kobus / Źródło: "Variety", "IndieWire", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe/Wikipedia