Francuska aktorka i zagorzała obrończyni praw zwierząt Brigitte Bardot wezwała rząd do wprowadzenia zakazu polowania z nagonką. By upewnić się, że politycy usłyszą jej apel, wysłała im aparaty słuchowe. Legenda kina przemówiła publicznie po raz pierwszy od 11 lat.
- Po zakończeniu kariery aktorskiej Brigitte Bardot działa na rzecz zwierząt.
- Choć na co dzień stroni od mediów, w poniedziałek wystąpiła przed kamerami francuskiej telewizji.
- Gwiazda domaga się zakończenia polowań z nagonką, praktyki zakazanej już w niemal wszystkich państwach UE.
- Wypowiadam wojnę. Chcę zakazu polowania z nagonką. To jest koszmar! - powiedziała w rozmowie z telewizją BMTV Brigitte Bardot. Praktyka, do zakończenia której nawołuje gwiazda, polega na celowym płoszeniu i kierowaniu zwierzyny w stronę myśliwych. Poza Francją dopuszcza ją obecnie tylko Irlandia.
W liście otwartym do prezydenta Emmanuela Macrona, premiera Francois Bayrou i parlamentarzystów Bardot potępiła tę "dziką i nieludzką praktykę". Rozmawiając z BMTV gwiazda wyznała, że wysłała rządzącym aparaty słuchowe. Na ich pudełku znalazł się napis: "Fundacja Brigitte Bardot przekazuje Państwu narzędzie umożliwiające wysłuchanie jej żądań".
Brigitte Bardot ma nadzieję na "przynajmniej to jedno zwycięstwo"
Bardot ma obecnie 90 lat. Ostatni raz w mediach wystąpiła ponad dekadę temu, a na planie filmowym nie widziano jej od 1973 roku. Po zakończeniu kariery gwiazda zaangażowała się w działania na rzecz zwierząt. Jak powiedziała, oczekuje, że po 50 latach starań rząd Francji przyzna jej "przynajmniej to jedno zwycięstwo" i zakaże polowania z nagonką.
Przed wiekami takie polowania stanowiły rozrywkę królów. Obecnie praktykuje je grupa około 10 tys. osób. Bronią nagonki, wskazując na jej ponad 600-letnią historię. Zdaniem Bardot "to zupełnie przestarzałe". - To część królewskiego życia z czasów, gdy lordowie i przedstawiciele wielkich rodów mogli sobie pozwolić (...) na luksus spędzania dni na spotkaniach towarzyskich i oglądaniu cierpienia oraz rozpaczy zwierząt. Zwierzęta były ścigane przez stado głodnych psów i stado d**ków, którzy uważali to za widowisko - stwierdziła aktywistka.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: jdw//az
Źródło: PAP, Le Figaro
Źródło zdjęcia głównego: OLIVER WEIKEN/EPA