Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow skrytykował słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona dotyczące stacjonowania w Europie samolotów z bombami atomowymi. Pieskow oznajmił, że "rozmieszczenie broni nuklearnej na kontynencie europejskim nie przyniesie bezpieczeństwa" w Europie.
Emmanuel Macron potwierdził we wtorek w wywiadzie telewizyjnym, że Francja jest gotowa do dyskusji na temat europejskiego odstraszania nuklearnego. Wymienił zastrzeżenia, w tym to, że Paryż "nie będzie płacić za bezpieczeństwo innych".
Odpowiadając na uwagę dziennikarza, że "Polacy mówią, że chcieliby francuskich bomb nuklearnych na swym terytorium, tak samo jak robią to Amerykanie dla pewnych krajów europejskich", Macron stwierdził: "Amerykanie mają bomby (atomowe - red.) na samolotach w Belgii, Niemczech, Włoszech, Turcji". Powtórzył następnie: "Jesteśmy gotowi otworzyć tę dyskusję. Określę ramy w oficjalny sposób w następnych tygodniach i miesiącach".
Francuskie odstraszanie nuklearne
Do słów Macrona dzień później odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Rozmieszczenie broni nuklearnej na kontynencie europejskim nie przyniesie bezpieczeństwa, przewidywalności i stabilności na kontynencie - oznajmił Pieskow.
Reuters przypomina, że Macron po raz pierwszy przedstawił pomysł rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich sojuszników w marcu.
Autorka/Autor: js//mm
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/LUDOVIC MARIN / POOL