Europejska Akademia Filmowa ogłosiła listę 32 tytułów, które w tym roku powalczą o jej najważniejsze nagrody. Wśród nich znalazło się nominowane do Oscara "Boże Ciało" Jana Komasy oraz czekający jeszcze na polską premierę "Szarlatan" Agnieszki Holland.
To pierwsza część listy filmów, które będą ubiegały się o tegoroczne Europejskie Nagrody Filmowe (EFA). Drugą Akademia ogłosi we wrześniu.
Ten "dwustopniowy" etap wyłaniania tytułów pojawił się po raz pierwszy. Jak informują organizatorzy "spowodowany jest pandemią COVID-19, która zaburzyła pierwotny cykl wprowadzania filmów do kin". Pozostałe tytuły, które także zawalczą o nagrody EFA poznamy we wrześniu.
Na razie na liście znajdują się dwie polskie produkcje. "Boże Ciało" Jana Komasy - najbardziej utytułowany polski tytuł ostatniego roku oraz czekający jeszcze na wrześniową, polską premierę "Szarlatan" Agnieszki Holland.
Kino rodzimych mistrzów
O "Bożym Ciele" Jana Komasy - nominowanym w tym roku do Oscara napisano dotąd m.in., że to skromny, kameralny film, którego międzynarodowy sukces można porównać jedynie z filmami Pawła Pawlikowskiego, i że z jednakową mocą podbił serca widzów i krytyków.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia fałszywego księdza - chłopaka z poprawczaka, (rewelacyjny Bartosz Bielenia), który okazuje się prawdzim "bożym posłańcem" i jednoczy skłóconych mieszkańców małej mieściny, swoją triumfalną podróż rozpoczęła na festiwalu w Wenecji. Kolejne nagrody zgarniała niemal na każdym festiwalu, na który film został zaproszony. Po rodzimej Gdyni był worek nagród w Toronto, w Brazylii, w Hiszpanii, Francji, w Rosji, itd. aż po oscarową nominację. Obraz walczył w kategorii "film międzynarodowy" m.in. z dziełem Pedro Almodovara i największym objawieniem 2019 roku, koreańskim zdobywcą 4 Oscarów "Parasite" Bong Joon Ho, który go ostatecznie pokonał.
Nie mogło zabraknąć tego filmu na liście tytułów ubiegających się o Europejską Nagrodę Filmową.
Drugi rodzimy obraz swoją premierę miał jeszcze zimą na niemieckim Berlinale. Mowa o filmie najbardziej dziś znanej na świecie polskiej reżyserki Agnieszki Holland "Szarlatan", zrealizowanym w koproducji czesko-polsko-słowackiej. Polska premiera filmu ma odbyć się 25 września.
Tym razem twórczyni "Kobiety samotnej" sięgnęła po prawdziwą historię Jana Mikoláška - czeskiego uzdrowiciela-samouka. Akcja filmu skupia się na latach 50. XX wieku, gdy Mikolášek był znany w całej Europie, a z jego pomocy korzystali m.in. angielski król Jerzy VI i Antonín Zápotocký - premier, a potem prezydent Czechosłowacji od 1953 roku. Po śmierci polityka uzdrowicielowi zarzucono przestępstwa podatkowe i współpracę z nazistami podczas okupacji. Stracił majątek i prawa obywatelskie.
To kolejna po "Obywatelu Jonesie" opowieść polskiej reżyserki o niszczeniu jednostki przez zbrodniczy system. W głównej roli występuje popularny czeski aktor Ivan Trojan.
Od Costy-Gavrasa po "Malowanego ptaka"
Wśród 32 filmów jakie powalczą o EFA są między innymi takie tytuły, jak "Madre" w reżyserii Rodrigo Sorogoyena, (Francja, Hiszpania), "Malowany ptak" Václava Marhoula, (Czechy), "Adults in the Room" w reżyserii Costy-Gavrasa (Francja, Grecja), "The Personal History of David Copperfield" Armanda Iannucciego, (Wlk Brytania, USA), "Berlin Alexanderplatz" Burhana Qurbani, (Niemcy) czy "Nie tak miało być" Amandy Kernell (Szwecja).
Warto przypomnieć, że rekordową ilość nagród w całej historii Europejskich Nagród Filmowych, (bo aż 6), zdobył przed dwoma laty właśnie polski reżyser, Paweł Pawlikowski za "Zimną wojnę". Reżyser poprawił tym samym swój własny, wcześniejszy rekord z 2014 roku, kiedy to za "Idę" zgarnął 5 statuetek EFA.
Tegoroczna gala wręczenia Europejskich Nagród Filmowych odbędzie się 12 grudnia w Reykjaviku.
kob//now
The European Film Academy, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kino Świat