Szczęśliwi rodzice urodzonych w czerwcu bliźniąt niemal natychmiast złożyli wniosek o rejestrację imion najmłodszych pociech jako nazw rynkowo zastrzeżonych.
Rumi Carter i Sir Carter - bo tak nazywają się bliźnięta jednej z najbardziej wpływowych par show biznesu - mają być zastrzeżone rynkowo.
Jak donoszą amerykańskie media, dumni rodzice nie chcą popełnić błędu sprzed pięciu lat, po narodzinach ich pierwszej córki Blue Ivy. Beyonce chciała wówczas zastrzec imię, jednak rejestrację zablokowała istniejąca już pod taką nazwą firma z Los Angeles. "The Guardian" przypomina, że sądowa walka o prawa do nazwy trwa.
Hołd dla Rumiego?
Szczególnym zainteresowaniem cieszy się imię córki - Rumi. Najprawdopodobniej jest nawiązaniem do Rumiego, a właściwie Dżalala ad-Din Muhammada ar-Rumiego, żyjącego w latach 1207-1273. Rumi uważany jest za najwybitniejszego sufickiego poetę, mistyka perskiego i jednego z czołowych teologów islamskich.
W ostatnich latach Hollywood coraz mocniej interesuje się dorobkiem Rumiego. David Franzoni, który zdobył Oscara w 2000 r. za "Gladiatora", pracuje nad scenariuszem do filmu o sufickim mistyku. Franzoni powiedział w czerwcu 2016 roku w rozmowie z "The Guardian", że Rumi "był jak Szekspir".
Na nowej płycie Jay-Z "4:44" pojawiają się odwołania do islamskiego poety, m.in. w utworze "Marcy Me".
Muzyczna spowiedź Jay-Z
Płyta "4:44" cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród fanów rapera i krytyków muzycznych. Od piątku - kiedy płyta pojawiła się w należącym do Jay-Z serwisie udostępniającym muzykę online - mówi się, że raper na płycie przeprasza żonę (Beyonce) za swoje zdrady. "Jay-Z przeprasza Beyonce w jednej ze swoich 'najlepszych piosenek'" - czytamy w CNN News. Amerykańskie media sugerują, że "4:44" jest odpowiedzią rapera na wizualny album "Lemonade" Beyonce (z 2016 roku), na którym piosenkarka miała rzekomo wytykać w niemal każdym tekście zdrady męża.
Autor: tmw/sk / Źródło: BBC News, CNN News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock