Aktor, który w przyszłym roku zadebiutuje w roli Batmana, uznał, że Człowiek Nietoperz to amerykański odpowiednik tytułowego bohatera jednej z najbardziej znanych sztuk Williama Szekspira. Powód jest zaskakujący.
W czym Affleck dostrzegł podobieństwo tych dwóch fikcyjnych postaci? Nie była to zbieżność losów, choć i Batman i Hamlet chcą pomścić śmierć rodziców, przy czym ten ostatni stracił tylko ojca. Nie łączą ich też rozterki filozoficzne: książę Danii zastanawia się "być albo nie być", natomiast Człowiek Nietoperz nie ma wątpliwości i wyznaje zasadę, którą spokojnie można streścić jako "być i bić". Równie proste, jak się okazuje, było rozumowanie Afflecka. - Batman to zasadniczo amerykański Hamlet. Akceptujemy, że grają go różni aktorzy - powiedział amerykański aktor w wywiadzie udzielonym "Entertainment Weekly". Zapowiedział też, że Batman w jego interpretacji (w filmie "Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości") będzie zmęczony swoimi obowiązkami, a także - zmęczony życiem.
Según rumores Ben Affleck podría dirigir una película de #Batman para 2018 #VOHDALE pic.twitter.com/U8CpOMe3Ts— Cinemark Chile (@CinemarkChile) June 24, 2015
Piąty Batman z kolei
Hamletem było w kinie kilkunastu aktorów, w tym Laurence Olivier, Kenneth Branagh, Ethan Hawke i Mel Gibson. Batmana grało przed Affleckiem pięciu aktorów. Pierwszym, i zarazem najmniej znanym odtwórcą roli był Adam West w filmie "Batman" z 1966 roku. Ponad trzydzieści lat później Człowiekiem Nietoperzem był Michael Keaton, którego w "Batmanie" i "Powrocie Batmana"obsadził ekscentryczny reżyser Tim Burton. Aktor przez lata był kojarzony przede wszystkim z tą rolą, co zabawnie wykorzystał inny twórca, Alejandro Gonzalez Inarritu, autor "Birdmana". Keaton zagrał tam podstarzałego gwiazdora, który zdobył sławę dzięki roli, a jakże, Człowieka Ptaka.
Kiczowaty i mroczny
Batmanem był też Val Kilmer (w "Batman Forever"), a po nim George Clooney (w "Batman i Robin"). Obie części, wyreżyserowane przez Joela Schumachera, balansowały na granicy kiczu i nie przypadły do gustu ani widzom, ani krytykom. Po kilku lata czarną maskę Człowieka Nietoperza przywdział Christian Bale, który zagrał superbohatera aż trzy razy w ciągu siedmiu lat w: "Batman - Początek", "Mroczny Rycerz", "Mroczny rycerz powstaje". Za kamerą stawał Christopher Nolan. Jeden z wielbicieli Człowieka Nietoperza doprowadził do fikcyjnego spotkania wszystkich odtwórców roli Batmana.
This is such a legendary photograph...all batmen in one frame! #Batman #legendsoftheknight #TheDarkKnight pic.twitter.com/0GfDRRQGnU— Zoya Altaf (@zoya_altaf) April 24, 2015
Bohater naszych czasów
Ben Affleck nie tylko, jak sam mówi, będzie "zmęczony" jako Batman, weźmie udział też w superbohaterskim pojedynku. Ze zwiastuna filmu "Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości" wynika, że osią fabuły będzie pytanie, który z tych dwóch bohaterów jest bardziej potrzebny ludzkości. W internecie pojawiły się też plotki, że trwają pierwsze prace nad kolejnym, "samodzielnym" filmem o Batmanie. Premiera jest przewidziana na 2018 rok, reżyserować i grać główną rolę ma... Ben Affleck. Jeśli tak się stanie, to amerykański gwiazdor będzie mógł mówić o kolejnym podobieństwie, tym razem między ekranizacjami Batmana i Hamleta. Bo zdarzało się już, że adaptację dramatu Szekspira reżyserowali odtwórcy tytułowej roli: Laurence Olivier i Kenneth Branagh.
The most technologically advanced Batcave yet, Batman's Batcave in 'BATMAN V SUPERMAN' is the best yet. More soon... pic.twitter.com/Hz6newcACx— Superhero Feed (@SuperheroFeed) June 25, 2015
Autor: sol/ja / Źródło: tvn24.pl, ew.com
Źródło zdjęcia głównego: warnerbros.com