Wysoki na sześć metrów mural został zamalowany przez samego autora.
Artystyczna reakcja na narcyzm Kanyego
Wielka podobizna amerykańskiego celebryty powstała kilka tygodni temu w Chippendale - artystycznej dzielnicy Sydney. Była to reakcja Scotta Marsha na zdjęcie całujących się Kim Kardashian i Kany'ego Westa, które zrobione zostało na czerwonym dywanie przed tegoroczną galą Grammy Awards. Marsh zastąpił jednak Kardashian drugim Kanye'em, z zamiarem wyśmiania narcyzmu, z jakiego znany jest raper. Mural stał się hitem mediów społecznościowych. Krótko po tym, jak praca Marsha zyskała międzynarodowy rozgłos, ktoś z otoczenia rapera skontaktował się z australijskim artystą. Jak relacjonował sam Marsh, zaproponowana mu została pięciocyfrowa kwota za zamalowanie muralu. - Poprosiłem o kwotę sześciocyfrową oraz dożywotnią dostawę butów Yeezy Boost [marka Kany'ego Westa - red.] - powiedział Marsh. Jak wówczas dodał, kontroferta pozostała bez odzewu.
W poniedziałek australijskie media podały jednak, że Marsh zamalował swoją pracę. Za usunięcie jej z budynku, nagranie wideo z tego wydarzenia oraz jedyną, przeskalowaną na płótno wersję pracy artysta miał otrzymać 100 tys. dolarów. Nie wiadomo kto zapłacił Marshowi.
Autor: tmw//rzw / Źródło: The Guardian, DailyMail, The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/scottiemarsh