Film Bogdana George'a Apetriego "Cud" zdobył Warsaw Grand Prix w Konkursie Międzynarodowym podczas 37. Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Statuetkę za reżyserię przyznawaną w tej samej kategorii otrzymali Rodrigo Plá i Laura Santullo za "Ten drugi tom". Fani kina jeszcze do niedzieli mogą podziwiać filmy z całego świata w ramach 37. WFF.
37. Warszawski Festiwal Filmowy odbywa się w tradycyjnej formule, choć z powodu pandemii COVID-19 wydarzenie przebiega z zachowaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego. Festiwal rozpoczął się 8 października i potrwa do 17 października. W sobotę 16 października po południu odbyła się gala przyznania nagród konkursowych festiwalu.
Nagrody przyznane
W Konkursie Międzynarodowym zwycięzcą Warsaw Grand Prix został "Cud" Bogdana George'a Apetriego. W tej kategorii przyznano także nagrodę za reżyserię, którą otrzymali Rodrigo Plá i Laura Santullo za "Ten drugi Tom".
W Konkursie Międzynarodowym wyróżnienie otrzymała "Albańska dziewica" Bujara Alimaniego. To samo dzieło otrzymało Nagrodę Jury Ekumenicznego. Jak czytamy na stronie festiwalu, "członkowie Jury są nominowani przez Stowarzyszenie Komunikacji Społecznej SIGNIS oraz przez INTERFILM. Poza wartościami artystycznymi filmu Jury Ekumeniczne zwraca uwagę na jego wymiar duchowy i ludzki".
Nagroda specjalna w Konkursie Międzynarodowym trafiła do "YT" Dmitrya Davydova i Stepana Burnasheva.
Laureatów tej kategorii wyłoniło jury w składzie: Sitora Alieva (dyrektor festiwalu, Rosja), Magda Kowalczyk (operator, Polska/Wielka Brytania), Tammy Tai (producentka, Chiny, Szwajcaria, Niemcy), Peter Rommel (producent, Niemcy) oraz Igor Sukmanow (dyrektor festiwalu, Białoruś).
Najlepszym Filmem Dokumentalnym został "Gdy kwiaty nie milczą". Reżyserem jest Andrei Kutsila. W tej kategorii wyróżnienia przyznano "Ostatnim słowom" Gaelle Hardy i Agnes Lejeune oraz "Powrotowi: Życiu po ISIS" Alby Sotorry Clua. Zwycięzców ogłosiło jury w składzie: litewska reżyserka Giedrė Žickytė, białoruski producent Giedrė Žickytė i kanadyjski producent Ron Mann.
Nagrodą FIPRESCI doceniono film "Wzgórze ryczących lwic", którego reżyserką jest pochodząca z Kosowa Luàna Bajrami. Nagroda ta jest przyznawana dla najlepszego spośród pierwszych lub drugich filmów w dorobku reżysera pochodzącego z Europy Wschodniej, prezentowanych w dowolnej festiwalowej sekcji. FIPRESCI to natomiast Międzynarodowa Federacja Krytyki Filmowej.
Nagrodę w Konkursie "Wolny Duch" dla pełnometrażowych filmów "niezależnych, nowatorskich i buntowniczych" otrzymał "Bipolar" w reżyserii Queeny Li. Wyróżnienia trafiły do "Jestem elektrycznym abażurem" Johna Claytona Doyle'a oraz "Przeprawy", której reżyserką jest Florence Miailhe. Statuetki w tej kategorii przyznali: izraelska przedstawicielka funduszu filmowego Osnat Bukofzer, producentka Marta Lewandowska i włoska producentka Chiara Toffolo.
Zwycięzcą w Konkursie 1-2, prezentującym pierwsze i drugie pełnometrażowe fabuły twórców z całego świata, został "Ul" Blerty Basholli. Wyróżnienie powędrowało do filmu "Sabaya i jej kino", którego reżyserem jest Orit Fouks Rotem. W jury tej sekcji znaleźli się: Gabriele Brunnenmeyer (konsultantka scenariuszowa, Niemcy), Anna María Karlsdóttir (producentka, Islandia) i Jay Jeon (dyrektor festiwalu, Korea Płd.).
Wyróżnienie od Jury Ekumenicznego otrzymała zaś "Pętla czasu", której reżyserem jest Masakazu Kaneko.
W Konkursie Filmów Krótkometrażowych statuetką uhonorowano "Kontrolera snów" Raphaela Rodrigueza. Filmy w tej kategorii oceniali: belgijska reżyserka Aline Magrez, pochodząca z Ukrainy absolwentka reżyserii w łódzkiej Szkole Filmowej Yelyzaveta Pysmak oraz rosyjska reżyserka i aktorka Lana Vlady.
Nagroda Jury NETPAC została przyznana za film "Sabaya i jej kino", którego reżyserem jest Orit Fouks Rotem. Organizatorzy wydarzenia wyjaśniają, że NETPAC to Network for the Promotion of Asian Cinema, czyli Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Kina Azjatyckiego, które przyznaje nagrodę dla najlepszego filmu azjatyckiego z programu WFF.
Bogdan George Apetri: uwielbiam ten festiwal
"Cud" to kolejna część trylogii rumuńskiego twórcy Bogdana George'a Apetriego po uhonorowanym w 2020 roku nagrodą specjalną jury WFF "Niezidentyfikowanym".
Film został podzielony na dwie części. W pierwszej podążamy za dziewiętnastoletnią zakonnicą Cristiną, która potajemnie wychodzi z klasztoru, chcąc załatwić pilną sprawę. Kolejna zaś ukazuje policyjne śledztwo w związku z zaginięciem kobiety. "Detektyw Marius Preda jest zdeterminowany, żeby dowiedzieć się, co stało się z zaginioną zakonnicą. Krok po kroku odtwarza wszystkie odwiedzone przez nią miejsca. Jego śledztwo idzie w nieoczekiwanym kierunku. Być może chodzi tu o prawdziwy cud… Realizm czy duchowość? A może dwa aspekty tej samej opowieści?" - czytamy w opisie festiwalowym obrazu.
Bogdan George Apetri odebrał Warsaw Grand Prix podczas sobotniej uroczystości, która odbyła się w stołecznym Multikinie Złote Tarasy. - Dziesięć lat temu po raz pierwszy wziąłem udział w Warszawskim Festiwalu Filmowym. Z czasem okazało się, że każdy film, który reżyseruję, jest prezentowany w Warszawie. Czasami tak w życiu bywa, że spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy bardzo wspierają naszą pracę - mówił. Przyznał, że taką osobą jest dla niego dyrektor festiwalu Stefan Laudyn. - Cieszę się, że wciąż mam tu przyjaciół, z którymi mogę spotykać się co kilka lat. Uwielbiam ten festiwal - powiedział reżyser, odbierając statuetkę z rąk zastępczyni prezydenta m. st. Warszawy Aldony Machnowskiej-Góry.
Konkursy 37. Warszawskiego Festiwalu Filmowego
W Konkursie Międzynarodowym wystartowało 15 tytułów, wśród nich prezentowany w Wenecji "Nosorożec" Olega Sencowa o młodym mężczyźnie uwikłanym w przestępczy świat, który pragnie radykalnie zmienić swoje życie. Nominację miały również dwa inne filmy z Wenecji - "Cud" Bogdana George'a Apetri, profesora na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, i "Ten drugi tom" Rodrigo Pla i Laury Santullo.
Szansę na nagrodę miały również m.in. "Albańska dziewica" Bujara Alimaniego, "Brigitte Bardot Cudowna" Lecha Majewskiego, "Kinofilia" Algimantasa Puipa, "Miss Osaka" Daniela Dencika, "Pętla czasu" Masakazu Kaneko, "Dom 'Słowo'. Niedokończona powieść" Tarasa Tomenki, "Legenda Molly Johnson" Leah Purcell, "Nie ma sprawy" Jiachena Jianga oraz "Saloum" Jeana Luca Herbulota.
Blisko 170 produkcji z całego świata dostępnych dla fanów kina
W tym roku do udziału w Warszawskim Festiwalu Filmowym zgłoszono ponad cztery i pół tysiąca filmów z 96 krajów świata, czyli prawie wszystkich, w których powstają produkcje filmowe. Kinomani mieli ponad 168 filmów w sekcjach konkursowych i pozakonkursowych, wśród nich premiery światowe, międzynarodowe i europejskie.
- To jest wspaniały festiwal. Stefan Laudyn od wielu lat bardzo dobrze go prowadzi - mówił przy rozpoczęciu wydarzenia Lech Majewski, reżyser filmowy, którego film "Brigitte Bardot cudowna" startował w Konkursie Międzynarodowym.
Festiwalowym filmem otwarcia był "Kapitan Wołkonogow uciekł" w reżyserii Nataszy Merkulovej oraz Alekseya Chupova. Podczas inauguracji WFF miał on swoją polską premierę. Film ten został bardzo dobrze przyjęty na ostatnim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl