15-miesięczny chłopiec zatrzasnął się w samochodzie. Matka zwróciła się o pomoc do policjantów. Dzięki szybkiej interwencji dziecku nic się nie stało.
W piątek (2 sierpnia) do policjantów z posterunku w Kikole przyszła zdenerwowana kobieta, która powiedziała, że gdy schowała zakupy do bagażnika i go zamknęła, jej syn, bawiąc się kluczykami, przez przypadek zatrzasnął się w samochodzie.
"Matka poprosiła policjantów o pomoc, gdyż nie mogła dostać się do dziecka. Z uwagi na wysoką temperaturę panującą na zewnątrz, obawiała się o życie i zdrowie syna. Aspirant Piotr Prażniewski i starszy sierżant Leszek Cieszkowski niezwłocznie udali się na miejsce" - przekazała w komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Lipnie.
Musieli wybić szybę
Policjanci podjęli decyzję o wybiciu szyby w lewych przednich drzwiach pojazdu i wyciągnęli dziecka z nagrzewającego się pojazdu.
"Dziecku na szczęście nic się nie stało" - poinformowali lipnowscy policjanci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Little Pig Studio