Jechał pod prąd "jakieś 100 kilometrów na godzinę"

Pod prąd na S5 (okolice Bydgoszczy)
Pod prąd na S5 (okolice Bydgoszczy)
Źródło: Łukasz/ Kontakt24
89-letni kierowca jechał pod prąd drogą ekspresową. Policji tłumaczył, że się "pogubił", i nie był świadomy pościgu. Konieczne było zatrzymanie ruchu, by nie doszło do wypadku.
Artykuł zawiera materiały przesłane na KONTAKT24

Informacje o niebezpiecznym zachowaniu kierowcy otrzymaliśmy na Kontakt24 od pana Łukasza. Nasz rozmówca jechał drogą ekspresową S5 w okolicy Bydgoszczy w nocy z piątku na sobotę.

- Jechałem w stronę Gdańska. Pojazd, który jechał pod prąd, zauważyłem przy zjeździe na Bydgoszcz. Kierowca jechał w sposób nieprawidłowy na Poznań. To było bardzo niebezpieczne, jechał niewzruszony jakieś sto kilometrów na godzinę. Było późno, okolice 23.30 - opowiedział.

Pościg

Pan Łukasz podkreślił, że od razu zgłosił zdarzenie służbom. - Zadzwoniłem pod numer 112. Policja od razu wysłała patrol Inspekcji Transportu Drogowego. Najpierw jechali moim pasem, prawidłowo. Dawali znaki temu kierowcy, żeby wykręcił. Zresztą inni uczestnicy ruchu drogowego też wysyłali mu sygnały, że jedzie niezgodnie z przepisami. Ta osoba niespecjalnie reagowała. Później patrol zmienił pas i wszczął za nim pościg pod prąd - mówił.

- Nie wiem, czy udało się go zatrzymać. Zjechałem z drogi. To było bardzo niebezpieczne. Widziałem, że kierowcy widzieli go i odpowiednio reagowali. Jednak od zjazdu, gdy ta widoczność była ograniczona, zaobserwowałem pojazd, który wyprzedzał i o mały włos nie wjechał w niego czołowo - zakończył.

Tłumaczył, że się "pogubił"

O zdarzenie zapytaliśmy oficer prasową Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, kom. Lidię Kowalską. - Przed północą na drodze ekspresowej S5 w kierunku Gdańska przy MOP w miejscowości Szczutki patrol Inspekcji Transportu Drogowego zauważył auto poruszające się pod prąd. Patrol pojechał za nim, próbując zatrzymać kierującego, który nie reagował na sygnały.

Jak podaje rzeczniczka, informacja dotarła do Komendy Miejskiej w Bydgoszczy. - Skierowano na drogę ekspresową patrol ruchu drogowego. Na wysokości drogi krajowej numer 10 w miejscowości Emilianowo zatrzymano ruch, aby nie doszło do wypadku. Kierujący zatrzymał się sam z powodu wytworzonego się korka.

Okazało się, że oplem kierował 89-letni mężczyzna. Był trzeźwy.

- Tłumaczył policjantom, że się pogubił i nie zdawał sobie sprawy, że patrol ITD próbuje go zatrzymać. Przekazał, że zjechał w miejscowości Tryszczyn pod prąd. W tej sprawie policjanci sporządzili dokumenty o ukaranie mężczyzny za realne stworzenie zagrożenia ruchu drogowego. Kierującemu zatrzymano dokumenty – przekazała policjantka.

Czytaj także: