Konflikt lokatorów bloku i siano na klatce schodowej

Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Źródło: Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa
Lokatorzy jednego z bloków w Bydgoszczy są ze sobą skonfliktowani. Ostatnia odsłona konfliktu to siano porozrzucane w piwnicy i na klatce schodowej. W sprawę zaangażowała się administracja osiedla.

We wtorek (12 sierpnia) Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa opublikowała w mediach społecznościowych post, w którym poinformowała o zaskakującej sytuacji.

"W bloku przy ulicy Kleina oglądać dziś możemy, jak walczą między sobą lokatorzy. Jest to nieodpowiedzialne i po ludzku przykre. Sucha trawa na kafelkach to przepis na skręconą kostkę, nie mówiąc już o tym, że jest to materiał łatwopalny. Konflikty można, a nawet trzeba rozwiązywać inaczej - nie narażając przy tym innych mieszkańców na niebezpieczeństwo" - napisano.

Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Źródło: Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa

Jak udało nam się dowiedzieć w spółdzielni, chodzi o konflikt dwóch osób z jednego mieszkania.

"Ponieważ lokatorzy z tego mieszkania miewają lepsze i gorsze chwile, co utrudnia życie innym mieszkańcom bloku, zaproponowaliśmy, żeby napisali oficjalne pismo, najlepiej z podpisami z innych mieszkań. Dzięki temu moglibyśmy przystąpić do 'Procedury postępowania w przypadku rażącego lub uporczywego wykraczania osoby korzystającej z lokalu przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo niewłaściwego zachowania tej osoby czyniącego korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym' " - poinformowała spółdzielnia.

Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Źródło: Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa

Administracja osiedla zaleca, by w przypadkach zagrażających zdrowiu i życiu wzywać policję, o czym też poinformowała mieszkańców.

"Jako spółdzielnia faktycznie mamy często związane ręce, natomiast jeśli sytuacja robi się groźna lub uporczywa, administracja współpracuje również z dzielnicowym" - przekazano.

Zdarzały się podobne przypadki

Jak wynika z relacji sąsiadów, wcześniej miało dochodzić do podobnych sytuacji jak ta z sianem, jednak - jak tłumaczy administracja - kończyło się na niczym.

"To jest w tym właśnie najgorsze - ciężko jest cokolwiek na to poradzić, ponieważ ludzie albo nie zgłaszają hałasów i kłótni na policję, albo zgłaszają, ta przyjeżdża, spisuje dane osoby, poucza i jeśli nie dzieje się nikomu fizyczna krzywda, tak to zostawia. My jako spółdzielnia nie mamy możliwości prawnych, żeby na przykład na takie osoby nakładać kary finansowe, czy inne dotkliwe środki zapobiegawcze" - wyjaśnia spółdzielnia.

Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Lokatorzy walczą ze sobą w jednym z bloków w Bydgoszczy
Źródło: Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa

Spółdzielnia podkreśla, że jeśli chodzi o sytuację z trawą, żadne oficjalne zgłoszenie do nich nie dotarło. "Administratorka dowiedziała się o uciążliwościach przy okazji" - czytamy.

"Tam, gdzie się da stawiamy na rozmowę, czasem wystarczy, że takie osoby wiedzą, że nie są już anonimowe, natomiast różnie to bywa. Zawsze zachęcamy do pism, czy to do nas czy na policję - jeśli są podpisane przez świadków, wtedy mają jakąś wartość w ewentualnych dalszych czynnościach" - podkreśla administracja osiedla.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: