Policjanci, strażacy i ratownicy medyczni przyjechali na miejsce wypadku, jednak zastali tam tylko wrak samochodu i 45-letnią pasażerkę. Po kierowcy nie było śladu. Życia kobiety nie udało się uratować, a przyczyna ucieczki kierującego okazała się jasna kilkadziesiąt minut później, kiedy 49-latek został zatrzymany. Miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie.
Do wypadku doszło w piątek późnym wieczorem na drodze gminnej w Ołpinach (powiat tarnowski). Według ustaleń policji kierowca nie zapanował nad swoim samochodem i wypadł z drogi, uderzając w przydrożne drzewo.
Strażacy i ratownicy medyczni walczyli o życie uwięzionej w pojeździe 45-latki, jednak kobieta zmarła.
Pijany kierowca
Kierowca uciekł z miejsca wypadku pieszo, jednak został zatrzymany kilkadziesiąt minut później. Miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu, trafił do policyjnej izby zatrzymań w Tarnowie.
"Na miejscu wypadku zostały wykonane wszystkie czynności i zebrany materiał dowodowy, który w późniejszym etapie postępowania karnego zostanie w nim wykorzystany. Samochód marki Mercedes został przetransportowany na parking strzeżony celem wykonania skrupulatnych oględzin, a ciało kobiety przekazano do zakładu patomorfologii celem określenia przyczyny śmierci" – podaje policja.
45-latek przyznał się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Trafił do tymczasowego aresztu, grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja