Uwagę policjantów z Wieliczki zwrócił fakt, że grupa nastolatków stojących przy bankomacie wypłaca bardzo dużo gotówki. Okazało się, że otrzymują od swojego rówieśnika wyłudzone kody blik. Następnego dnia w ręce policji wpadł 35-letni mężczyzna, który miał działać w podobny sposób. By ukryć się przed kamerą w bankomacie zakładał na twarz lateksową maskę.
Nastolatkowie zostali zatrzymani w połowie stycznia. Policjanci patrolujący Wieliczkę zauważyli, że przy bankomacie stoją czterej 14-latowie i 13-latek, wypłacający znaczną, jak na tak młode osoby ilość gotówki.
Po sprawdzeniu okazało się, że dokonywali oni nieautoryzowanych wypłat, korzystając z wyłudzonych kodów blik, które otrzymywali na telefon od swojego zleceniodawcy.
Policjanci zatrzymali nastolatków, a następnie udali się do zleceniodawcy procederu. Okazał się nim 13-latek, który również został zatrzymany. Wraz z nim wpadł także kolejny 14-latek. Wszyscy odpowiedzą przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Czytaj też: Plaga oszustw metodą "na blika". "Zgłoszeń mamy bardzo dużo, po kilka dziennie"
Mężczyzna w masce
Kilka dni później wieliccy policjanci zatrzymali jeszcze 35-latka z Krakowa, który w podobny sposób wypłacał pieniądze. Mężczyzna, aby nie zostać rozpoznanym na nagraniu z monitoringu bankomatu, ubierał w trakcie przestępstwa lateksową maskę.
Podczas przeszukania mieszkania 35-latka funkcjonariusze znaleźli dodatkowo marihuanę, amfetaminę oraz tabletki ecstasy, dlatego podejrzany usłyszał łącznie 18 zarzutów – oprócz oszustwa także posiadania środków odurzających oraz posługiwania się cudzym dokumentem. Grozi mu teraz do ośmiu lat więzienia.
Autorka/Autor: wini/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja