Działka wysypana żwirem i sterta cegieł, ułożonych na palecie – taki widok zastał Thomas Zieliński, kiedy po kilku latach pracy w Wiedniu wrócił do swojego rodzinnego domu w Krakowie. Mężczyzna na początku nie dowierzał własnym oczom. Dom zniknął. Nie wiadomo, kto, kiedy i dlaczego zrównał wszystko z ziemią.
Thomas Zieliński przez dziewięć lat dochodził w sądzie swoich praw do działki przy ul. Królowej Jadwigi 100a w Krakowie. Musiał uregulować kwestie własności z innymi członkami rodziny. W tym czasie jego mieszkająca w Krakowie kuzynka przysyłała mu zdjęcia działki. Widział na nich zrujnowany dom i drzewa, które zupełnie go zasłaniały. Coś zupełnie innego zastał, kiedy przyjechał obejrzeć parcelę.
- Dom należy do mojej rodziny od jakichś 100 lat. Był zrujnowany, ale z sentymentu chciałem go odbudować i przeprowadzić się do Krakowa. To skandal – mówi na łamach "Gazety Krakowskiej" Zieliński. Żeby doprowadzić dom do porządku mężczyzna umówił się nawet z architektem. Okazało się jednak, że nie ma już czego naprawiać.
Dziś na działce nr 100a przy ul. Królowej Jadwigi można zobaczyć tylko wysypany żwirem pasek ziemi i stertę cegieł. Te najprawdopodobniej pochodzą z rozebranego domu pana Thomasa.
- Jestem w szoku! Jak to możliwe, że w Krakowie znikają domy? – dziwi się Zieliński w wywiadzie dla "Krakowskiej".
Nikt nic nie wie
Thomas Zieliński zapewnia, że formalności dotyczące działki były prawidłowo wypełnione. - Mama opłacała podatek od nieruchomości, była wpisana w dokumentach jako zarządca, ale nikt jej czy mnie o niczym nie zawiadamiał – tłumaczy mężczyzna.
Na sąsiedniej działce, tam, gdzie kiedyś był inny dom mieszkalny, został postawiony biurowiec. Deweloper twierdzi jednak, że nic nie wie o wyburzeniu domu Zielińskiego. Nie zajął też terenu, który formalnie wciąż należy do mężczyzny.
Policja bada sprawę
Właściciel działki zawiadomił już o sprawie odpowiednie służby. Teraz policja, wydział kształtowania środowiska w krakowskim urzędzie miasta i nadzór budowlany badają, kto zrównał z ziemią dom i wyciął drzewa.
- Zajmujemy się tą sprawą. Zwracamy się do firm budowlanych z zapytaniem, czy któraś z nich miała zlecenie dotyczące tego adresu – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / Gazeta Krakowska
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Słupek