Izba Administracji Skarbowej zapowiedziała audyt w gminie Ustrzyki Dolne na Podkarpaciu. Jak przekazał burmistrz Bartosz Romowicz, kontrola ma skupić się na subwencji oświatowej edukacji przedszkolnej. Wcześniej samorządowiec - jako pierwszy w Polsce - zakazał szkołom w gminie korzystania z podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. - Dziwny zbieg okoliczności - komentuje burmistrz w rozmowie z RMF FM.
Burmistrz przekazał, że informację o audycie otrzymał 4 listopada. Izba Administracji Skarbowej ma sprawdzić wydatki z 2019 roku.
- Zwłaszcza skupią się na subwencji oświatowej edukacji przedszkolnej. Więc dziwny zbieg okoliczności jakiś nastąpił - mówi burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, cytowany przez RMF FM. I dodaje: - Ja jestem przekonany, że pan minister nie jest tak mściwy, że nie jest tak aroganckim i tak małostkowym człowiekiem, żeby mścił się na gminie Ustrzyki Dolne, wysyłając jej kontrolę lub też prosząc o tę kontrolę jakieś inne organy.
O sprawie napisał też w mediach społecznościowych. "Ale przypadek nie? Panie Ministrze Przemysław Czarnek będzie Pan miał na papierze czy dobrze wydatkuje środki" (pisownia oryginalna - red.).
Agnieszka Siwy, zastępczyni rzecznika prasowego Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie przekonuje, że audyty w gminach są przeprowadzane standardowo co trzy lub cztery lata, a ostatnia kontrola w Ustrzykach Dolnych była przeprowadzana w 2016 roku.
Zaproszenie dla ministra
Romowicz w sierpniu zakazał korzystania z podręcznika autorstwa prof. Roszkowskiego. Zrobił to jako pierwszy samorządowiec w Polsce. Zaprosił też do swojej gminy ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Polityk miał między innymi odwiedzić Hoszów w Bieszczadach, gdzie mieści się najmniejsza szkoła w gminie. Romowicz tłumaczył, że chciał w ten sposób pokazać ministrowi, jak naprawdę funkcjonuje oświata.
RMF FM podaje, że początkowo minister zapowiedział swoją wizytę na 13 września. Jednak do dziś nie doszła ona do skutku.
- Myśmy wysyłali ciągle maile do ministerstwa o termin wizyty - i tak w kółko ten sam mail. Aż w końcu w piątek otrzymaliśmy telefon, że wizyta w Rzeszowie to jest właśnie ta wizyta pana ministra u mnie. I pani mnie zaprasza do Rzeszowa na to spotkanie. Po tamtym już zaprzestaliśmy wysyłania maili, bo to jest po prostu bez sensu - mówi radiu burmistrz. Dodaje jednocześnie, że jego zaproszenie dla ministra Czarnka jest wciąż aktualne.
Czarnek: nie mam żadnego konfliktu z burmistrzem
Z kolei minister edukacji przekazał dziennikarzom, że "nie ma żadnego konfliktu z żadnym burmistrzem". - Nie wiem, dlaczego pan burmistrz ma jakieś krzywe wyobrażenie o naszych relacjach. Szanuję bardzo wszystkich samorządowców. Również pana burmistrza - komentował w rozmowie z dziennikarką RMF FM Czarnek.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: W Ustrzykach Dolnych pojawiły się bilbordy krytykujące Polski Ład. Opłacił je burmistrz
Pytany o kontrolę Izby Administracji Skarbowej w Ustrzykach Dolnych polityk stwierdził: - Absurd tej sytuacji polega na tym, że ja równie dobrze mogę teraz to powiedzieć panu burmistrzowi tak: "Panie burmistrzu, nie wiem, ale nie wykluczam, że to pan sam nie poprosił izbę skarbową w Rzeszowie o kontrolę subwencji u siebie, po to, żeby później tego rodzaju przypuszczenia robić w telewizji. Nie wiem, ale nie wykluczam, że sam pan poprosił izbę skarbową o taką kontrolę".
Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24