29-latek sterroryzował kasjerki i ochronę banku, ukradł prawie 70 tys. zł, a później uciekał przed policją dwoma przypadkowymi samochodami - kierowcom groził bronią, którą odebrał ochronie banku. Mieszkańca powiatu staszowskiego po krótkim pościgu zatrzymała policja.
Sceny jak z filmu rozegrały się w czwartek po południu w centrum Kielc.
Jak wynika z ustaleń śledczych, 29-latek wszedł do placówki banku, a następnie wyciągnął przedmiot przypominający broń i zmusił kasjerki, by oddały mu gotówkę. W międzyczasie mężczyzna odebrał broń wezwanym na miejsce pracownikom ochrony.
Uciekając sterroryzował kierowców
- Po opuszczeniu budynku mężczyzna zatrzymał przejeżdżający samochód marki skoda i zmusił kierowcę, żeby zawiózł go we wskazane miejsce. Groził mu odebraną strażnikom banku bronią – relacjonuje Kamil Tokarski, rzecznik świętokrzyskiej policji. Wezwani ma miejsce policjanci ruszyli w pościg za skodą.
Kiedy złodziej usłyszał sygnały radiowozów wysiadł z porwanego samochodu i kontynuował swoją ucieczkę pieszo. Szybko jednak zmienił zdanie. – Chcąc zmylić trop zatrzymał kolejny pojazd i, w podobny sposób jak wcześniej, zmusił kierowcę do jazdy – tłumaczy Tokarski.
Policjanci radiowozami zablokowali drogę hyundaiowi, którym uciekał 29-latek. W samochodzie znaleźli zrabowaną gotówkę i broń. - Skradziona kwota to około 70 tys. zł – informuje policja.
Sprawcą zamieszania okazał się mieszkaniec powiatu staszowskiego.
- Jego czyn jest kwalifikowany jako rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, jest to tak zwana zbrodnia – tłumaczy rzecznik świętokrzyskiej policji. W związku z tym 29-latkowi grozi do 15 lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja