Rzeszowscy strażacy szukają mężczyzny, który wskoczył do Wisłoka. Chwilę wcześniej miał on zaatakować na ulicy kobietę i próbować jej wyrwać torebkę. Kiedy policja ruszyła za nim w pogoń, mężczyzna zaczął uciekać.
- Zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do rzeki, dostaliśmy o godzinie 17:20. Na miejsce pojechali strażacy z sonarem, poszukiwania trwały do godziny 20, później zostały przerwane ze względu na zapadający zmrok – informuje Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej.
Poszukiwania zostały wznowione w sobotę rano. Oprócz strażaków na łódkach uczestniczą w nich nurkowie.
Pościg
Poszukiwany mężczyzna, w momencie kiedy wskoczył do rzeki, był ścigany przez policjantów.
- Mężczyzna zaatakował kobietę i próbował wyrwać jej torebkę. Skierowani na miejsce policjanci w rejonie ZUS-u zauważyli mężczyznę odpowiadającego ustalonemu rysopisowi. Gdy próbowali go zatrzymać, zaczął uciekać – relacjonuje Adam Szeląg, rzecznik pasowy rzeszowskiej policji.
W okolicy rzeki policjanci na chwilę stracili mężczyznę z oczu. - Zauważyli go później biegnącego wzdłuż Wisłoka w kierunku mostu kolejowego. Mężczyzna przepłynął Młynówkę, po czym wskoczył do Wisłoka. Gdy policjanci dobiegli w to miejsce, próbowali pomóc mu wydostać się z wody. Niestety nurt rzeki porwał go i po chwili zniknął pod powierzchnią – tłumaczy Szeląg.
Zobacz inne akcje poszukiwawcze:
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: archiwum