Mieszkanka wsi Terki (województwo podkarpackie) znalazła w lesie kota uwięzionego we wnykach. Obok leżała siatka z kiełbasą. Policjanci ustalili, że pułapka była przeznaczona dla niedźwiedzia.
Wnyki, w które złapał się kot, znajdowały się w świerkowym młodniku nad rzeką Solinką. Ich lokalizację wskazała policjantom mieszkanka pobliskiej wsi.
- Łapa zwierzęcia była uwieziona w metalowym potrzasku, przytwierdzonym do drzewa drutem. Obok znajdowała się siatka z kiełbasą – opisuje Katarzyna Fechner, rzeczniczka prasowa policji w Lesku.
Szukają kłusownika
Jak ustaliła policja, były to wnyki na niedźwiedzia. Teraz funkcjonariusze szukają kłusownika. Może mu grozić do pięciu lat więzienia.
Ponieważ weterynarz nie był w stanie uwolnić kota na miejscu, zwierzę razem z pułapką zostało przewiezione do lecznicy. Jak informują pracownicy schroniska Wesoły Kundelek, do którego trafił kot, zmiażdżoną przez wnyki łapkę uda się uratować.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja