Ludzie gór pomagali wejść na tatrzańskie szczyty osobom, które z powodu niepełnosprawności nie mogą chodzić po górach samodzielnie. Akcja Szerpowie Nadziei organizowana nieodpłatnie zaczęła się trzy lata temu od marzenia jednego harcerza. Dzisiaj bierze w niej udział prawie 500 osób.
Wydarzenie zostało zaplanowane na trzy dni. Ludzie gór od piątku do niedzieli pomagają osobom z niepełnosprawnościami - skarbom, jak ich nazywają - zdobyć tatrzańskie szczyty i szlaki. Celami są Rysy, Kościelec, Kasprowy Wierch, Gęsia Szyja, Hala Gąsienicowa i Morskie Oko.
- To jest wolontariat w stu procentach, nikt nie czerpie z tego żadnych korzyści. Wszyscy, którzy tu są, są dla skarbów - mówi współorganizatorka akcji Marta Mazur-Sokołowska:
- Duża część skarbów przyjechała do nas po raz kolejny. To są osoby, które chcą spełnić swoje marzenia i być w górach. No jak już z nami przyjechali raz, to potem już jest ciężko się od tego odzwyczaić - mówi wolontariusz Krzysztof Sobczyk.
Zaczęło się od marzenia jednego harcerza
Organizatorem corocznej akcji Szerpowie Nadziei jest Związek Harcerstwa Polskiego oraz Fundacja Pamięci Narodów. Po raz pierwszy odbyła się 2021 roku. Wtedy brało w niej udział kilkadziesiąt osób. W tym roku skupiła niemal 500 uczestników, połowa z nich to wolontariusze.
Zaczęło się od harcerza, który mimo niepełnosprawności chciał w pełni uczestniczyć w wyprawach. Jego przyjaciele pomogli spełnić jego marzenia i wnieśli go na Tarnicę w Bieszczadach. Z marzenia jednej osoby narodziła się wielka akcja.
Osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi wolontariusze prowadzą za rękę, wspierają, motywują do dalszej drogi. Tych, którzy nie mogą iść samodzielnie, wwożą w specjalnych wózkach, wnoszą na plecach. To osoby po wypadkach komunikacyjnych, z niedowładami kończyn, z porażeniem mózgowym.
Na potrzeby realizacji akcji prowadzona jest internetowa zbiórka pieniędzy na zakwaterowanie, wyżywienie i transport w Zakopanem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SZERPOWIE NADZIEI