Na stoku narciarskim w słowackim mieście Liptowski Mikułasz został zauważony kangur. Zwierzę zostało już schwytane, trwają poszukiwania właściciela. W sieci pojawiło się nagranie z wizyty egzotycznego zwierzęcia w górach.
Kangura, który pojawił się w rejonie Kompleksu Narciarskiego Podbreziny we wschodniej części Liptowskiego Mikułasza (skrajna część słowackich Tatr Zachodnich), zauważyła mieszkanka miasta, pani Aleksandra. Zwierzę zostało zauważone 14 lutego rano.
- O wpół do ósmej rano patrzyłam na stok narciarski, który mamy za domem, i zobaczyłam, że coś tam biega. Widziałam stado dzików, jeleni, saren, lisy, ale nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam. Skakał na tylnych łapach i poruszał się jak kangur. Wzięłam telefon komórkowy i zaczęłam filmować. To naprawdę był kangur! - opowiada Słowaczka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Film opublikowała na Facebooku. "Dziś rano na naszym stoku jeździł także kangur" - czytamy w opisie nagrania.
Czytaj też: Turysta z psem w torbie wspinał się po stromym zboczu. "To bezmyślne traktowanie zwierzęcia." Nagranie
Szukają właściciela
Zwierzę najprawdopodobniej uciekło z prywatnej hodowli. Jak nieoficjalnie ustaliła stacja TVN24, TANAP (słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego) schwytał już kangura. Teraz trwa poszukiwanie jego właścicieli. Dotychczas nikt nie zgłosił się w poszukiwaniu egzotycznego pupila.
Przedstawiciele słowackich władz parkowych nie wypowiadają się w tej sprawie.
Źródło: TVN24 / Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Alexandra Gasparikowa/Facebook