Całą noc trwała akcja ratunkowa Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jaskini Czarnej w Tatrach. Trzej grotołazi utknęli w połowie jaskini, nie byli w stanie wspiąć się w tak zwanej Studni Smoluchowskiego
Grotołazi eksplorowali jaskinię w sobotę. Kiedy została przekroczona godzina alarmowa, do której eksploratorzy mieli wyjść na zewnątrz, czterech ratowników udało się tam, by sprawdzić, co się wydarzyło.
- Okazało się, że w jaskini nie doszło do żadnego wypadku, tylko grotołazi z przyczyn technicznych nie poradzili sobie z trudnościami tej jaskini. Czwórka ratowników pomogła grotołazom wyjść na zewnątrz, a cała akcja zakończyła się w niedzielę po godzinie dziewiątej - mówił ratownik dyżurny TOPR.
Jaskinia tylko dla profesjonalistów
Grotołazi utknęli w tak zwanej Studni Smoluchowskiego. Eksploratorzy wybrali odwrotny kierunek wędrówki, niż zazwyczaj podejmują inni. Zazwyczaj do studni Smoluchowskiego zjeżdża się na linie na dół, a trójka grotołazów wspinała się do góry tym fragmentem jaskini. Studnia Smoluchowskiego znajduje się mniej więcej w połowie Jaskini Czarnej.
Według ratowników akcja minionej nocy nie była zbyt skomplikowana. Jak powiedział ratownik, najtrudniejsze akcje jaskiniowe to te, w których konieczny jest transport poszkodowanych ciasnymi korytarzami. W tym przypadku grotołazi nie doznali żadnych urazów i wyszli z jaskini o własnych siłach przy asekuracji ratowników.
Jaskinia Czarna zlokalizowana jest w masywie Organów w Dolinie Kościeliskiej. Nie jest to jaskinia udostępniana turystycznie. Mogą ją eksplorować tylko wykwalifikowani grotołazi. W skali trudności przez grotołazów uważana jest za jaskinię niezbyt trudną. Jest to jaskinia o przebiegu horyzontalnym czyli poziomym, aczkolwiek posiada fragmenty pionowe, gdzie trzeba zjeżdżać na linie bądź wspinać się. Jaskinia Czarna jest dosyć popularna wśród grotołazów i często jest przez nich wybierana jako miejsce do sprawdzenia swoich umiejętności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Opioła CC BY Wikipedia