13 ratowników uczestniczyło w akcji ratunkowej taternika, który w niedzielę wpadł do jaskini Studnia w Mnichu. W operacji wykorzystywany został śmigłowiec.
Jak przekazało Tatrzańskie Ochotniczego Pogotowie Ratunkowe, mężczyzna wpadł do dziury w skałach poniżej Dolnych Półek. W czasie wypadku miał doznać licznych obrażeń ciała. Ratownikom udało się do niego dotrzeć i wydobyć go z tak zwanej Studni w Mnichu.
- Taternik jest przytomny, ratownicy wyciągnęli go za pomocą technik linowych – przekazał ratownik dyżurny TOPR Jakub Hornowski. Dodał, że poszkodowany na pokładzie śmigłowca został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala.
Do wypadku doszło, kiedy mężczyzna odpadł od ściany podczas wspinaczki.
Na Mnicha prowadzą tylko drogi wspinaczkowe
Na charakterystyczny, ostry szczyt Mnicha o wysokości 2068 metrów nad poziomem morza, nie prowadzą żadne szlaki turystyczne. Mnicha można zdobyć jedynie drogami wspinaczkowymi.
Wschodnia ściana widoczna jest od strony Morskiego Oka. Osoby próbujące wspinać się w tym miejscu muszą mieć na uwadze, że po drodze znajdują się 260-metrowe urwiska. Około 150 metrów od podstawy znajdują się Dolne Półki Mnichowe. Wyżej z prawej strony wchodzą Górne Półki Mnichowe.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Kuca / Shutterstock.com