Niedaleko autostrady A4 na Podkarpaciu stał uszkodzony samochód. W aucie znaleziono dokumenty, które należały do osoby uznanej za zaginioną. Rozpoczęły się poszukiwania. Niedaleko policjanci odnaleźli 29-latka z Małopolski. Leżał w polu pszenicy. Był półprzytomny i miał obrażenia. Trafił do szpitala.
Dyżurny policji w Jarosławiu (woj. podkarpackie) odebrał we wtorek (18 lipca) rano zgłoszenie, że na poboczu drogi niedaleko autostrady A4 w Świętem stoi uszkodzony opel. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że w samochodzie nikogo nie ma.
- Funkcjonariusze znaleźli dokumenty, których właścicielem jest mieszkaniec gminy Niepołomice. Po sprawdzeniu okazało się, że 29-latek figuruje w policyjnych systemach jako osoba zaginiona - przekazała aspirant sztabowa Anna Długosz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Mundurowi wstępnie ustalili, że kierujący oplem jechał autostradą A4 w kierunku Rzeszowa. - Z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad autem, wjechał w siatkę zabezpieczającą przed dzikimi zwierzętami, po czym opel zatrzymał się na pasie zieleni oddzielającym autostradę od drogi serwisowej - poinformowała Długosz.
Jak dodała, funkcjonariusze podejrzewali, że kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia.
Półprzytomnego 29-latka znaleźli w polu pszenicy
Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, w której uczestniczyli także strażacy i przewodnik z psem służbowym. W tym samym czasie policja sprawdzała placówki zdrowia, czy ktoś zgłosił się z obrażeniami, które mogły powstać w wyniku wypadku drogowego.
Kierowca opla został odnaleziony niedaleko miejsca zdarzenia, na polu pszenicy. - 29-latek miał obrażenia, był półprzytomny i trudno było nawiązać z nim kontakt - zrelacjonowała Długosz.
Funkcjonariusze udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy przedmedycznej, następnie 29-latek został przewieziony karetką do szpitala.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Jarosław