Akt oskarżenia przeciwko 24 osobom trafił do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Zdaniem prokuratury, oskarżeni działali w dwóch grupach. Jedna miała czerpać korzyści z prostytucji, zwalczać konkurencję i zastraszać pracownice innych agencji towarzyskich, a druga zajmować się handlem narkotykami.
- Śledztwo dotyczyło zorganizowanej grupy przestępczej popełniającej przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, polegające na czerpaniu korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji oraz popełniającej przestępstwa przeciwko mieniu, polegające na dokonywaniu rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia na osobach świadczących usługi seksualne - podkreślił prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Jedna grupa miała czerpać korzyści z prostytucji i zwalczać konkurencję
Według ustaleń śledczych grupa działała co najmniej od stycznia 2020 roku w Dębicy i Jaśle (woj. podkarpackie), Tarnowie (woj. małopolskie), Częstochowie (woj. śląskie) oraz w Radomiu i Warszawie (woj. mazowieckie). W skład grupy - jak twierdzą śledczy - wchodziło osiem osób, w tym jej szef Daniel G. ps. Łoker oraz Piotr B., Tomasz K., Łukasz K., Artur G., Svitlana G., Kazimierz J. i Adam M.
- W toku śledztwa ustalono, że lider zorganizowanej grupy przestępczej Daniel G. ps. Łoker wraz ze swoją żoną Svitlaną G. od co najmniej 2017 roku zarządzał mieszkaniowymi agencjami towarzyskimi mieszczącymi się na terenie Tarnowa - przekazał prokurator. I dodał, że w tych lokalach usługi seksualne miały świadczyć kobiety werbowane poprzez - zamieszczone na jednym z portali internetowych - ogłoszenia z ofertami wynajmu i pracy.
- W celu zakamuflowania prowadzonego procederu polegającego na czerpaniu korzyści z cudzego nierządu w ogłoszeniach nie informowano o sposobie prowadzonych rozliczeń, oferując jedynie możliwość dobowego wynajęcia mieszkania. Treść ogłoszenia, miała na celu uniknięcie wzbudzenia zainteresowania organów ścigania zajmujących się zwalczaniem przestępczości związanej z wolnością seksualną i obyczajnością - wyjaśnił prokurator. I dodał: - Dopiero podczas prowadzonej rozmowy, w trakcie, której w pierwszej kolejności oferowali wysokie zarobki, bezpieczeństwo oraz anonimowość, przekazywali zainteresowanej pracą kobiecie szczegóły dotyczące rozliczenia, adresu pod który ma się udać oraz sposobu zachowania w przypadku napadu konkurencji lub kontroli policji.
Czytaj też: Agencja towarzyska pod przykrywką klubu nocnego. Jednego z jej szefów zatrzymali, gdy wysiadł z samolotu Podkreślił, że członkowie grupy pracującym na "mieszkaniówkach" prostytutkom gwarantowali bezpieczeństwo, dyskrecję oraz dużą liczbę klientów z uwagi na brak konkurencyjnych "mieszkaniówek" w okolicy. - Kobieta, która decydowała się świadczyć usługi seksualne w mieszkaniach kontrolowanych przez Daniela G. płaciła kwotę od 150 do 200 złotych za dobowe wynajęcie pokoju. W tej cenie prostytutka, otrzymywała środki czystości oraz ochronę - zaznaczył Borchólski. Wskazał, że - jak ustalili śledczy - "Łoker" zwalczał również konkurencyjne agencje towarzyskie. - W tym celu analizował ogłoszenia zamieszczane na portalach internetowych i wspólnie z kolejnym członkiem grupy przestępczej Piotrem B. dokonywał rozbojów z użyciem noża oraz przedmiotu przypominającego broń palną na kobietach, które nie były "ochraniane" przez grupę - wyjaśnił. W ten sposób grupa miała dokonać siedmiu rozbojów w Dębicy, Jaśle, Tarnowie, Warszawie, Częstochowie, Radomiu, Gorlicach. Jak twierdzą śledczy, kobietom zabierano biżuterię, pieniądze oraz telefony. - Dodatkowo informowano je o możliwości dalszego świadczenia usług seksualnych, ale tylko pod "patronatem" grupy przestępczej, w kontrolowanych przez nią "agencjach mieszkaniowych" oraz na zasadach przez nią określonych. Wiązało się to z koniecznością uiszczania każdego dnia przez kobiety kwoty 200 złotych na rzecz tej grupy - relacjonował prokurator.
Mieli zarobić około 1,5 miliona złotych
Z ustaleń śledczych wynika, że od stycznia 2017 roku do marca 2021 roku oskarżeni na prowadzeniu mieszkaniowych agencji towarzyskich zarobili około 1,5 miliona złotych. W tym czasie - jak wyliczyli prowadzący sprawę - "zatrudniali" co najmniej sto kobiet. - Prokurator oskarżył Daniela G. ps. Łoker o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, czerpanie korzyści z cudzego nierządu oraz rozboje przy użyciu niebezpiecznych przedmiotów. Pozostałe osoby zostały oskarżone o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz czerpanie korzyści z cudzego nierządu - wyliczył. Danielowi G. grozi do 15 lat więzienia, pozostałym oskarżonym do pięciu lat pozbawienia wolności.
Druga grupa miała handlować narkotykami
Prokurator Karol Borchólski poinformował PAP, że druga grupa przestępcza, która została oskarżona działała od grudnia 2019 roku do marca 2021 roku w Nowym Sączu (woj. małopolskie). - W toku śledztwa prokurator ustalił, że jej członkowie dokonywali obrotu znacznymi ilościami amfetaminy - co najmniej sześć kilogramów, marihuany - co najmniej trzy kilogramy, mefedronu i kokainy - zaznaczył. W skład grupy wchodzić miało osiem osób (w tym Daniel G.), a dziewięć kolejnych zostało oskarżonych o uczestniczenie w obrocie znacznymi ilościami narkotyków. Wobec 11 oskarżonych - na wniosek prokuratora - nadal stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Spośród oskarżonych 18 osób było wcześniej karanych, tym pięć osób popełniło przestępstwa w ramach recydywy.
Śledztwo w tej sprawie prowadził Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji. Prokurator akt oskarżenia skierował przeciwko 24 osobom do Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock