Dzień przed przyjazdem papieża Franciszka do Polski policja zatrzymała mężczyznę, który chciał wnieść na krakowskie Błonia niebezpieczne substancje, mogące służyć do skonstruowania bomby. Dwa dni później w tym miejscu Ojciec Święty spotkał się z młodzieżą z całego świata.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie potwierdza, że prowadzona jest sprawa dotycząca próby wniesienia niebezpiecznych substancji na Błonia. Śledczy nie udzielają jednak bardziej szczegółowych informacji.
Był już karany?
Lokalne media informują, że 41-latek próbował przemycić na teren Błoń m.in. saletrę amonową, przy użyciu której można przygotować domowej roboty bombę.
- Możemy potwierdzić jedynie, że substancje, które miał ze sobą zatrzymany mężczyzna mogą, po dodaniu innych składników, służyć do stworzenia materiału wybuchowego – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury okręgowej.
Jak dodaje rzecznik, „zagrożenia nie było, bo składniki nie były połączone”. Według Radia Kraków 41-latek był wcześniej karany za wywoływanie fałszywych alarmów bombowych. Tym razem, zgodnie z decyzją sądu, trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu.
Mężczyzna został zatrzymany 26 lipca. Dwa dni później na Błoniach odbyło się spotkanie młodzieży z papieżem Franciszkiem, które przebiegło bez poważniejszych incydentów.
Było bezpiecznie
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / Radio Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24