Po potrąceniu rowerzysty uciekł z miejsca wypadku. Kilkanaście minut później, gdy na miejscu pracowali policjanci, wracał tą samą drogą z rozbitą przednią szybą. Kierowca został zatrzymany. Funkcjonariuszom tłumaczył, że nie zauważył potrącenia. Rowerzysta trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami.
Do wypadku doszło w piątek (28 października) o godzinie 8.30 w miejscowości Podolsze (Małopolska) w gminie Zator pod Oświęcimiem. Jadący rowerem 64-latek został potrącony przez samochód osobowy. Oba pojazdy jechały ulicą Zaskawie w tym samym kierunku. Kierowca fiata uciekł.
Rowerzysta z ciężkimi obrażeniami
Leżącego na jezdni rannego mężczyznę zauważyła jadąca samochodem mieszkanka sąsiedniej miejscowości. Kobieta wezwała na miejsce służby ratunkowe. Rowerzysta doznał poważnych obrażeń głowy i został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do jednego ze szpitali na Śląsku.
Policjanci zaczęli poszukiwania kierowcy, który mógł potrącić 64-latka. Podejrzany samochód odnalazł się nieoczekiwanie sam. Po kilkunastu minutach funkcjonariusze zauważyli jadącego w przeciwną stronę fiata z uszkodzoną przednią szybą.
Policja: 75-latek twierdził, że nie wiedział, że potrącił człowieka
Samochód został zatrzymany. Za jego kierownicą siedział 75-latek.
- Mężczyzna stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że potrącił rowerzystę. Sądził, że uderzył w znak drogowy, lecz nie zatrzymał się, aby to sprawdzić. 75-latek został zatrzymany. Na podstawie zebranych dowodów został mu przedstawiony zarzut spowodowania wypadku drogowego oraz ucieczki z miejsca zdarzenia - poinformował w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Teraz za spowodowanie wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia mężczyźnie grozi kara do czterech i pół roku więzienia.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja