150 krzaków marihuany znaleźli policjanci w jednym z mieszkań w Nowej Hucie. 30-letni wlaściciel uprawy powiązany jest z krakowskimi pseudokibicami. Pieniądze z plantacji, wartej ponad 100 tys. złotych, miały trafić właśnie do tego środowiska. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Właścicielem pokaźnej plantacji okazał się 30-letni mieszkaniec Nowej Huty - podaje policja. - Dopiero rozpoczynał swoją działalność - mówi o zatrzymanym Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej komendy.
Mimo niewielkiego doświadczenia mężczyzna stworzył odpowiednie warunki dla całkiem sporej uprawy.
Namioty, oświetlenie, wentylacja
- Łącznie zabezpieczono prawie 150 krzaków o wysokości 80 cm - mówi Ciarka. - W pokojach rozłożone były profesjonalne namioty, wyposażone w oświetlenie, systemy nawadniania, wentylacji - warte kilkanaście tysięcy złotych - w których rosły konopie indyjskie - dodaje.
Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, marihuana w najbliższym czasie miała trafić na czarny rynek. - Szacowana wartość samej uprawy to ponad 100 tys. złotych, natomiast porcje narkotyków warte byłyby dużo więcej - informuje rzecznik.
Zatrzymany 30-latek powiązany jest z krakowskimi pseudokibicami - podają funkcjonariusze. Wiele wskazuje na to, że dochód z plantacji miał trafiać właśnie do tego środowiska. - Hodowca stracił pieniądze, które zainwestował w plantację, a także został pozbawiony oczekiwanych zysków, które prawdopodobnie miały być przeznaczone na dalszą działalność przestępczą - wyjaśnia rozmówca portalu tvn24.pl.
Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Plantacja znajdowała się w jednym z mieszkań na Nowej Hucie:
Autor: ps/lulu / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja